| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-20 14:10:05
Temat: Re: leda, bieda, marek, skwarek itd itp. - co na grupie sie dziejeEksplorując zasobnik z wyrazami, osobnik <Marek Kruzel> wylosował
takie:
> Chyba zauważyłbym. Nie mam też innych osobowości.:)
sadzisz, że jedna osobowość ma świadomośc drugiej?
;-)
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak CIECIe.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-20 14:32:00
Temat: Re: leda, bieda, marek, skwarek itd itp. - co na grupie sie dziejew poprzednim art. <b0e9er$k1r$2@news.onet.pl>,
szanowny kol. Trurl pisze, ze:
> [...]
> > ktos kto mam sposob wyrazania sie, poglady bardzo zbiezne z osoba kt.
> > dobrze znamy moze okazac sie jej bliskim powinowatym! :)
> > czy juz masz jasnosc co moglem myslec? no, moge sie mylic
>
> Nie bardzo. Chyba nie miałeś na myśli tego, że Dorrit jest spokrewniona z
> siostra swojego męża?
:)
nie koniecznie, choc tego wykluczyc nie mozemy ;-)
mialem na mysli to, ze zaprzyjazniamy sie, wiazemy z osobami do
siebie bardzo podobnymi. duze podobienstwo siostry do bratowej nie
jest zupelnym przypadkiem - ogniwem jest brat podobny do siostry
(genetyka i wychowanie) i do zony (efekt doboru naturalnego)
:)
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-20 17:59:52
Temat: Re: leda, bieda, marek, skwarek itd itp. - co na grupie sie dziejeMon, 20 Jan 2003 15:10:05 +0100 "Marek Cruzel"
<t...@2...antispamior.pl> <b0h05i$r3n$1@news2.ipartners.pl>:
>> Chyba zauważyłbym. Nie mam też innych osobowości.:)
>
> sadzisz, że jedna osobowość ma świadomośc drugiej? ;-)
Moja Twojej? ;)
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-20 18:28:19
Temat: Re: leda, bieda, marek, skwarek itd itp. - co na grupie sie dziejeEksplorując zasobnik z wyrazami, osobnik <Marek Kruzel> wylosował
takie:
> Moja Twojej? ;)
twoje moich
;-)
--
tren R
gg #1290613
e-mail antispam achtung!
http://trener.blog.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-20 18:54:45
Temat: Re: leda, bieda, marek, skwarek itd itp. - co na grupie sie dzieje
Użytkownik "Marsel" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.189626cfd04174c3989867@news.tpi.pl...
> >
> > Nie bardzo. Chyba nie miałeś na myśli tego, że Dorrit jest spokrewniona
z
> > siostra swojego męża?
>
> :)
> nie koniecznie, choc tego wykluczyc nie mozemy ;-)
> mialem na mysli to, ze zaprzyjazniamy sie, wiazemy z osobami do
> siebie bardzo podobnymi. duze podobienstwo siostry do bratowej nie
> jest zupelnym przypadkiem - ogniwem jest brat podobny do siostry
> (genetyka i wychowanie)
Właśnie, o genetyce tutaj przecież nic nie wiemy, a podobne poglądy o niczym
jeszcze nie przesądzają.
> i do zony (efekt doboru naturalnego)
> :)
Jesteś pewny? Z tego co ja wiem, to różnorodność genetyczna jest cechą jak
najbardziej pożądaną, sprzyjającą przetrwaniu w zmiennych warunkach.
Osobnik, ktorego rodzice mieli podobne geny bedzie posiadał bardziej
"jednolite" DNA i przez bedzie zdolny do przezycia tylko w pewnych ścisle
określonych warunkach. I dlatego właśnie bardziej korzystne powinno być
połączenie dwoje różnorodnych osobników, nie uważasz?
;)
Pozdrawiam
Trurl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-21 11:46:39
Temat: Re: leda, bieda, marek, skwarek itd itp. - co na grupie sie dziejew poprzednim art. <b0hkbe$geq$1@news.onet.pl>,
szanowny kol. Trurl pisze, ze:
<...>
> Jesteś pewny?
nie, nie jestem pewny :)
tak sobie tylko gdybam. mialem nadzieje ze ktos poprawi/uscisli
ty tez mnie nie przekonujesz :)
> Z tego co ja wiem, to różnorodność genetyczna jest cechą jak
> najbardziej pożądaną, sprzyjającą przetrwaniu w zmiennych warunkach.
w zmiennych warunkach (cokolwiek to znaczy) moze i tak, ale
pojedynczynczy czlowiek nie zyje w bardzo zmiennych warunkach, a
raczej 'wygrywaja' ci, ktorzy sa najlepiej przystosowaniu do warunkow
w jakich dane jest im zyc. IMO.
> Osobnik, ktorego rodzice mieli podobne geny bedzie posiadał bardziej
> "jednolite" DNA i przez bedzie zdolny do przezycia tylko w pewnych ścisle
> określonych warunkach.
powiedzmy specjalizacja.
> I dlatego właśnie bardziej korzystne powinno być
> połączenie dwoje różnorodnych osobników, nie uważasz?
hm... pobieznie zerkajac na lewo i rawo, widze ze zadna strategia
jest tak jednoznacznie lepsza, skoro obie czesto sa ciagle stosowane
;-)
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-22 20:04:26
Temat: Re: leda, bieda, marek, skwarek itd itp. - co na grupie sie dzieje
Użytkownik "Marsel" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1897518d8a1230a98986c@news.tpi.pl...
> > Jesteś pewny?
>
> nie, nie jestem pewny :)
> tak sobie tylko gdybam. mialem nadzieje ze ktos poprawi/uscisli
> ty tez mnie nie przekonujesz :)
Nie mam takiego zamiaru, tylko tak sobie teoretyzuje ;)
>
> > Z tego co ja wiem, to różnorodność genetyczna jest cechą jak
> > najbardziej pożądaną, sprzyjającą przetrwaniu w zmiennych warunkach.
>
> w zmiennych warunkach (cokolwiek to znaczy) moze i tak, ale
> pojedynczynczy czlowiek nie zyje w bardzo zmiennych warunkach, a
> raczej 'wygrywaja' ci, ktorzy sa najlepiej przystosowaniu do warunkow
> w jakich dane jest im zyc. IMO.
Ale te warunki praktycznie cały czas ulegają zmianom. Poza tym jest jeszcze
kwestia chorob genetycznych, a połączenie zróżnicowanych osobników daje
mniejsze prawdopodobieństwo ich wystąpienia. Jest to związane bodajże z tym,
że niekorzystne mutacje często występują w genach recesywnych.
>
> > Osobnik, ktorego rodzice mieli podobne geny bedzie posiadał bardziej
> > "jednolite" DNA i przez bedzie zdolny do przezycia tylko w pewnych
ścisle
> > określonych warunkach.
>
> powiedzmy specjalizacja.
... i mniejsza "elastyczność", a to w efekcie może kosztować wyginięcie
gatunku.
>
> > I dlatego właśnie bardziej korzystne powinno być
> > połączenie dwoje różnorodnych osobników, nie uważasz?
>
> hm... pobieznie zerkajac na lewo i rawo, widze ze zadna strategia
> jest tak jednoznacznie lepsza, skoro obie czesto sa ciagle stosowane
> ;-)
Tak sądzisz? A jak myślisz, dlaczego odradza się np. związki w których
występuje duży stopień pokrewieństwa?
Pozdrawiam
Trurl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-22 22:26:38
Temat: Re: leda, bieda, marek, skwarek itd itp. - co na grupie sie dziejew art. <b0mvqp$lvf$1@news.onet.pl>,
szanowny kol. Trurl pisze, ze:
<...>
> Nie mam takiego zamiaru, tylko tak sobie teoretyzuje ;)
ja jasno pragne zaznaczyc, ze jestem cienki w te klocki
no ale to jest ciekawe..
<...>
> > > "jednolite" DNA i przez bedzie zdolny do przezycia tylko w pewnych
> > > ścisle określonych warunkach.
> > powiedzmy specjalizacja.
> ... i mniejsza "elastyczność", a to w efekcie może kosztować wyginięcie
> gatunku.
IMO nie ma takiego zespolu cech, ktory dawalby gwarancje przetrwania
kazdych zmian. Sa lepsze i gorsze cechy, ale trudno jest definitywnie
okreslic co jest i bedzie najlepsze. Mysle ze stad praktykowana taka
'dowolnosc'.
Gdyby ta roznorodnosc byla tak bardzo pozadana, to rozmazanie byloby
praktywkowane... kazdego z kazdym. a nie jest.
Ja to widze tak - zmiany nie sa celem samym w sobie, tylko efektem
kompromisu (scislej mowiac przypadku, ale ogolnie mozemy to nazwac
rozwojem)
<...>
> Tak sądzisz? A jak myślisz, dlaczego odradza się np. związki w których
> występuje duży stopień pokrewieństwa?
bez przesady oczywiscie. ta 'dowolnosc' jest efektywna w pewnych
granicach - z jednej strony wlasnie _bliskie_ pokrewienstwo
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-25 16:00:23
Temat: Re: leda, bieda, marek, skwarek itd itp. - co na grupie sie dzieje
Użytkownik "Marsel" <M...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.189938f36d49c03598981b@news.onet.pl...
>
> IMO nie ma takiego zespolu cech, ktory dawalby gwarancje przetrwania
> kazdych zmian. Sa lepsze i gorsze cechy, ale trudno jest definitywnie
> okreslic co jest i bedzie najlepsze. Mysle ze stad praktykowana taka
> 'dowolnosc'.
Czy faktycznie jest dowolność tego nie wiem, i byłbym tutaj ostrożny. Dopóki
nie mamy konkretnych wyników badań, możemy tylko snuć przypuszczenia.
Natomiast faktem jest, że większa różnorodność cech daje również większe
prawdopodobieństwo, że przynajmniej część z nich okaże się korzystna.
Dlatego IMHO połączenie się z osobnikiem o odmiennych genach powinno być
strategicznym celem danego osobnika.
> Gdyby ta roznorodnosc byla tak bardzo pozadana, to rozmazanie byloby
> praktywkowane... kazdego z kazdym. a nie jest.
Nie koniecznie każdy z każdym, raczej kryterium doboru w pary powinno
uwzględniać w takim przypadku "odmienność" od samego siebie. Mnie np.
pociągają brunetki ;)
> Ja to widze tak - zmiany nie sa celem samym w sobie, tylko efektem
> kompromisu (scislej mowiac przypadku, ale ogolnie mozemy to nazwac
> rozwojem)
Nie powiedziałbym, że to tylko przypadek. Przecież dobór w pary (np. u
ludzi) odbywa się na zasadzie obustronnej oceny partnera. Nie można
wykluczyć, że w mechanizm tej oceny wbudowana jest określona tendencja (np.
dązenie do różnorodności), która sprzyja takim a nie innym zmianom, albo w
ogole zmianom.
>
> <...>
> > Tak sądzisz? A jak myślisz, dlaczego odradza się np. związki w których
> > występuje duży stopień pokrewieństwa?
>
> bez przesady oczywiscie. ta 'dowolnosc' jest efektywna w pewnych
> granicach - z jednej strony wlasnie _bliskie_ pokrewienstwo
Nie wiemy czy jest efektywna, i czy istnieje ;) IMHO odp. brzmi nie istnieje
i nie jest.
Pozdrawiam
Trurl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |