Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi list do p. posel Anny Bańkowskiej

Grupy

Szukaj w grupach

 

list do p. posel Anny Bańkowskiej

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-01-21 17:05:43

Temat: list do p. posel Anny Bańkowskiej
Od: "Lech Zaciura" <l...@i...org.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie,

Posyłam projekt listu do wysłania posłance Annie Bańkowskiej. Streszczenie:
p. poseł odpowiedziała na apel o działanie na rzecz lepszego dostępu do
Internetu. Zapowiedziała, że zrobi wszystko, co możliwe i podała adres do
korespondencji. Pora na korespondencję.
Proszę o uwagi nt. listu.
Pozdrawiam!
Lech

Biała Podlaska 21.01.2001


Szanowna Pani Poseł,

Bardzo dziękuję za Pani zainteresowanie sprawą dostępu osób
niepełnosprawnych (ON) do Internetu. Przyznam, że w Pani słowach: "uczynię
wszystko co tylko w tej sprawie można zrobić" zabrzmiała krzepiąca
determinacja! O dostępie do Internetu mówi się i pisze tyle, że wydaje się
aż niemożliwe, że nie przyniosło to skutku. Ale istotnie - to były dotąd
słowa. Potrzeba lepszego dostępu dotyczy zarówno sprawnych jak i
niesprawnych. Z oczywistych powodów piszę do Pani w imieniu i z punktu
widzenia tych drugich. Poprzez ograniczenia w dostępie do Sieci gorsza jest
jakość życia osób niepełnosprawnych. Wierzę, że jest Pani przekonana o
potrzebie i szansach odmiany obecnej sytuacji. Bardzo prosimy o pomoc Panią
i innych Parlamentarzystów, którzy mają realny wpływ na rzeczywistość w
Polsce.
Na początek chcę wyjaśnić, że o ile występujemy jako niepełnosprawni i
mówimy o naszych potrzebach, to konieczność dostępu jest powszechna,
niezależnie od sprawności - i my to rozumiemy. Rozumiemy ograniczenia
budżetu i to, że reszcie społeczeństwa coraz trudniej jest nosić ciężary
swych niesprawnych współobywateli. Czasami ON są postrzegane jako
"roszczeniowcy". Tymczasem prawda jest taka, że po prostu dostęp do
Internetu jest niedostateczny. Jeśli chodzi o refundacje, mogą się one
odbywać w ramach środków już przeznaczanych przez PFRON. Niepełnosprawni od
dawna mogą się starać o refundację dostępu do sieci, ale często NIE MA NA CO
przeznaczyć wolnych pieniędzy. Nie ma oferty. Jest ona bardzo uboga, a na
prowincji, na wsi - z dala od zaawansowanej infrastruktury - jest wręcz
beznadziejna. Niemal w całej Polsce użytkownicy skazani są na TPSA.
Konkurencyjni operatorzy działają na małym obszarze kraju, a sieci lokalne,
osiedlowe, kablówka - to wciąż margines.
Co jest dostępne?
W mieście ofertę stanowi głównie SDI, czyli Stały Dostęp do Internetu
(zryczałtowany), ale też nie wszędzie. W wielu miejscach w miastach
możliwości instalowania SDI nie ma, a w prowincjonalnych i wiejskich
społecznościach nie ma mowy (trzeba instalować specjalną centralkę na
kilkanaście osób, tylu musi być jednocześnie chętnych w jednym miejscu).
Koszt SDI to 800zł, a comiesięczna opłata wynosi 140zł. TPSA zobowiązała się
obniżać koszty usługi w miarę przybywania klientów. Obniżenie miesięcznego
ryczałtu ze 160zł na 140zł wynika jednak tylko z faktu, że VAT na Internet
obniżono z 22% na 7%. Od półtora roku TPSA informuje (chyba straszy), że
właśnie wycofuje się z SDI, a na jej miejsce wprowadza Neostradę, w której
ryczałt jest jeszcze droższy. Nadal nie ma szans na szerszy dostęp do Sieci
poza miastami.
Osobom na prowincji (i w ogóle w Polsce) pozostaje głównie dostęp do
Internetu przez usługę dial-up, czyli przez modem i linię telefoniczną. Ta
usługa jest wszędzie możliwa tam, gdzie jest telefon. Ale cena "życia według
impulsów" jest wysoka. Godzina siedzenia w sieci w zwykłym czasie kosztuje
7zł (miesięcznie ponad 200zł), zaś po godz. 18 - dwa razy mniej (czyli nadal
ponad 100zł). Od września 2001 Telekomunikacja wprowadziła ryczałt, w którym
za 60zł + VAT można wykupić 30 godzin dostępu do Internetu. Jest to trochę
lepiej, ale tak naprawdę nie zmienia sytuacji.
Jak Pani sama z pewnością dostrzega, wraz z rzeczywistością zmieniają się
sposoby funkcjonowania w niej. Kilka lat temu dostęp do Internetu to dla
przeciętnego użytkownika było sprawdzenie skrzynki emailowej 1-2 razy
dziennie. Wysłanie i odebranie poczty. Zajrzenie na jakąś stronę. W tej
chwili kontaktowanie się przez sieć to korzystanie z serwisów WWW, codzienne
szukanie w nich wiadomości, obejrzenie galerii zdjęć, rozmowy przez
komunikator, uczestniczenie w czacie ze znaną osobą - i wiele innych
działań, gdy korzystający z Internetu po prostu łączy się z nim na tyle, ile
potrzebuje, a nie myśli o impulsach i czy aby nie przekroczył limitu. Na
naszych oczach rozwinęła się nowa norma życia społecznego. Tymczasem dziś
jest 21 stycznia, a ja mam "na liczniku" 24 godziny i całą masę rzeczy, z
których już zrezygnowałem i nadal muszę rezygnować. Nie piszę tylko o sobie;
teraz - trzecia dekada miesiąca - jest czas przepraszania innych, że się
jest tylko na chwilę albo czegoś się nie zrobi, bo zaraz koniec ryczałtu.
Dla niepełnosprawnych jest to ograniczenie szczególnie uciążliwe - zwłaszcza
w sytuacji tych, których światem jest zamknięta przestrzeń: mieszkania, lub
niewielkiego obszaru wokół.
Co można konkretnie zrobić? Najwięcej zależy od możliwości wpłynięcia na
Telekomunikację. Mówiąc wprost: szybkiego, skutecznego wymuszenia nowych
rozwiązań, które zwiększą dostępność Sieci. Na TPSA wszyscy wieszają psy.
Niestety słusznie. TPSA korzysta jak może ze swojej pozycji monopolisty, ale
też warunki takiego zachowania stworzono Telekomunikacji w minionych latach.
Teraz TPSA na granicy prawa przeciąga w nieskończoność procedury i opóźnia
wprowadzenie usług. Zasłania się stale tłumaczeniami o ponoszonych kosztach
modernizacji i inwestycjach. I tak mamy jeden z najdroższych w świecie
dostęp do Internetu. Tymczasem możliwym rozwiązaniem jest wprowadzenie
(przymusowego) rozszerzenia ryczałtu dial-up. W tej chwili jest to tylko 30
godzin miesięcznie. To bardzo niewiele za duże pieniądze. Usługa jest
"sztywna": nie można np. wykupić więcej godzin za wyższą cenę. Nie ma
żadnych opcji. W sytuacji dla ON nie ma czego refundować ponad tę usługę.
Działający w południowo-zachodniej Polsce Dialog oferuje za 84zł całodobowy
dostęp do Internetu. Jeśli TPSA nie opłaca się taka cena, może jednak
wprowadzić inne rozwiązania. Ale nie musi, więc może lekceważyć swych
abonentów. Lwia część użytkowników nie ma innego wyboru, więc przyjmuje to,
co jest. Czekanie aż Telekomunikacja zmieni strategię przynaglona przez
konkurencję, może jeszcze sporo potrwać. TPSA zapowiedziała wprowadzenie po
Nowym Roku autoryzowanego dostępu do Sieci, co umożliwiłoby dowolne
kształtowanie taryfy dla każdego użytkownika osobno. Jednak do tej pory
autoryzowany dostęp widnieje tylko jako napis na blankietach ryczałtu.

Stąd nasza prośba do Pani i Pani Kolegów, aby Parlament z Państwa pomocą
wprowadził w prawie zmiany, które nałożą na dominującego operatora wymóg
wprowadzenia bardziej przyjaznych użytkownikom rozwiązań, dopóki nie
wynikają one z wolnorynkowych realiów. Sytuacja jest naprawdę bardzo trudna,
a czekanie, aż coś się samo zmieni trwa już za długo.
Jako "załącznik" do listu dołączam wydruki apeli, analiz i artykułów, a
także maili z list dyskusyjnych, które przedstawiają obraz sytuacji pełniej.

Pozdrawiamy serdecznie, życząc Pani (i nam wszystkim) wytrwałości
i skuteczności działania


członkowie grupy dyskusyjnej pl.soc.inwalidzi
członkowie społeczności internetowej "Pajęczaki"


PS. Kopię listu i wszystkie materiały do niego dołączone przesyłam także w
formie emaili na Pani adres: A...@s...pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nie dla idiotow
test
Ważne Ogłoszenie!!!!!
Re: RFD ver 3.0 Propozycja utworzenia grupy pl.soc.inwalidzi.nieslys zacy
Ulga

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »