| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2004-04-22 09:50:25
Temat: Re: mam dosc
Użytkownik "slawek" <slawekopty(usuń)@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c66jgu$ci7$1@inews.gazeta.pl...
> myślę ze już jej udzieliłem , jesli bedzie chciała to temat zacznie drążyć
> ;)
Czyli maiałam rację od samego początku, pisząc "Nawet pokrętnie sugerowana
przez niego dieta,"
A czy ta dieta kończy się na diecie, czy trzeba jeszcze zaopatrzyć się w
podgrzewany fotel, żeby chudnący organizm nie zaczął spalać pracujących
mięśni?
Sowa - och, jakże domyślna....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2004-04-22 10:38:03
Temat: Re: mam dosc
> a skad Ci sie wzielo porównanie wegeterianizmu do bycia w ciąży? dziwne
>
> A odpowiadając na pytanie, oczywiście, że nie "we wszystkim " można być
> "pół".
>
> pzd. Wiedzma
W wyznawaniu idei też? Bo wg mnie jednak nie można być na pół. Albo się jest
katolikiem albo nie. Dieta wegetariańska wynika z pobudek poza
dietetycznych. Jeśli ktoś nie je mięsa, bo nie lubi, ma uczulenie itp. i
tylko dlatego, to jest jaroszem, jak je tylko ryby to ogranicza jedzenie
mięsa do ryb. Wsio. Semiwegetarianizm to wygodne, ale fałszywe określenie.
Wegeterianin to ktoś, kto należy do grupy wegetarian, a nie ktoś, kto
jedynie nie je mięsa. Liczy się powód powstrzymywania się od jedzenia go.
Magrat (nie jedząca mięsa nie-wegetarianka)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2004-04-22 10:54:51
Temat: Re: mam doscMagrat wrote:
> katolikiem albo nie. Dieta wegetariańska wynika z pobudek poza
> dietetycznych. Jeśli ktoś nie je mięsa, bo nie lubi, ma uczulenie itp. i
> tylko dlatego, to jest jaroszem,
He ? Skad ta wiedza ? Ze Slownika Jez. Polskiego ?
Dunia
--
Once sex was fun and diving was dangerous.
Today sex is dangerous and diving is fun.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2004-04-22 10:58:23
Temat: Re: mam dosc> Istnieje, a skutek jego jest taki, że musiałam się wykłócać w
> knajpie o to, że nie zjem ryby, bo właściciel upierał się że
> wegetarianie ryby jedzą.
No to trzeba mu było powiedzieć, że ryby to jedzą semiwegetarianie, a Ty
jesteś "pełna" wegetarianka;-) czyli inna odmiana i pewnie od razu dałby
spokój, bo by pomyślał, że się na tych odmianach nie zna. Moim zdaniem
właśnie dlatego lepiej stworzyć dwie oddzielne grupy po to właśnie, by
móc uniknąc tłumaczeń. Mi też często rodzina/znajomi proponują ryby, jak
usłyszą, że wegetarianka, ale jak powiem, że rybek jednak też nie, to
spoko przechodzi. Chyba mam jakieś tolerancyjne otoczenie, bo jak czytam
czasem psw to zupełnie nie mogę zrozumieć tych problemów nastolatek (?)
co płaczą przy obiedzie bo im coś rodzina obrzydza lub takich, co
szukają porad, jakich argumentów użyć w dyskusji. A po co w ogole na ten
temat dyskutowac? Nie jem i juz, a inni jak chca niech jedza, mi to nie
przeszkadza.
A jesli chodzi o ideologie wegeterian, to tez nie rozumiem, czemu liczy
sie tylko skrajnosc, a male kroki nie. Jak ktos nie je miesa a zabija
mrowki chodzac po trawie, to moim zdaniem i tak ma prawo sie cieszyc
(jesli to go cieszy) ze troche zmniejsza cierpienie- mniej zwierzat
zginie. Tak samo z rybami- ktos nie moze wytrzymac bez jakiegokoliwek
miesa, wiec sie ogranicza, je mniej, albo je ryby a innych nie- i
dobrze, skoro tyle moze zrobic to i tak zawsze to cos. Nie rozumiem,
czemu wegetarianie odzegnuja sie od osob, ktore nie wpadaja w skrajnosc.
Moim zdaniem jak ktos chociaz troche robi w jakims celu to ma prawo sie
z tego cieszyc. Zreszta sama pisalas o czyms takim na psw- ze bylas
dumna, ze nie zabilas pajaka tylko wynioslas na dwor, bo to zawsze krok
w kierunku, do ktorego dazysz. Wiec jesli dla kogos niejedzenie ryb to
tez taki krok, to czemu ten krok ma byc mniejszy od Twojego nie zabicia
pajaka? I to zwierze i to.
Wiec ja tam mimo wszystko bede uzywac nazwy semiwege bo dla mnie jest
ona wygodna, i nie obchodzi mnie w tym wypadku zdanie jakichkoliwek
Matek Zalozycielek czy kogoklowiek, kto potrafi docenic tylko skrajnosc.
Nie mam chyba az tak emocjonalnego podejscia do mojego niejedzenia
miesa, zeby sie obrazac, ze ktos jedzacy ryby smie siebie tez nazywac
wegetarianinem (semi;-p). A jak ktos ma, to niech nie uzywa i juz.
pzd. Wiedzma
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2004-04-22 11:03:14
Temat: Re: mam dosc> W wyznawaniu idei też? Bo wg mnie jednak nie można być na pół. Albo
> się jest katolikiem albo nie. Dieta wegetariańska wynika z pobudek
> poza dietetycznych. Jeśli ktoś nie je mięsa, bo nie lubi, ma uczulenie
> itp. i tylko dlatego, to jest jaroszem, jak je tylko ryby to ogranicza
> jedzenie mięsa do ryb. Wsio. Semiwegetarianizm to wygodne, ale
> fałszywe określenie. Wegeterianin to ktoś, kto należy do grupy
> wegetarian, a nie ktoś, kto jedynie nie je mięsa. Liczy się powód
> powstrzymywania się od jedzenia go.
Zgadzam sie, ze wegeterianizm to ideologia a nie tylko niejedzenie
miesa- chodzi o zmniejszanie cierpien zwierzat i zeby ich mniej zabijano
itd, tak?
To jak ktos zdepcze mrowke idac po trawie to tez od razu przestaje byc
wegeterianinem? A jak zje robala w malinie?;-p Moim zdaniem akurat w
wypadku wegeterianizmu mozna byc i pol, i cwierc i inne ulamki;-) bo
jesli ktos chce zeby z jego powodu nie ginely zwierzeta, to moim zdaniem
jesli robi coklowiek w tym kierunku, to ma prawo zaznaczyc, ze jakos tam
uczestniczy w tym ruchu.
pzd. Wiedzma
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2004-04-22 11:13:21
Temat: Re: mam dosc
Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:c684gg$3lc$1@news.onet.pl...
> Czyli maiałam rację od samego początku, pisząc "Nawet pokrętnie
sugerowana
> przez niego dieta,"
pkrętne to zaczynają być twoje posty , czy ja się ukrywam czy maskuję
swoje zdanie ??? mam za to w przeciwieństwie do ciebie doświadczenia w
odchudzaniu ( i przybieraniu na wadze ) , nie wpeadam do kazdego
pytającego wątku i nie sugeruje Diety Optymalnej , ale to jest zwyczajnie
grupa na której dyskutuje się o dietach więc czasami się odzywam , chcesz
coś powiedzieć to zajmij się merytoryczną stroną moich postów a nie
zaczynaj jakiś dziwnych podchodów i ocen mojej osoby
> A czy ta dieta kończy się na diecie, czy trzeba jeszcze zaopatrzyć się w
> podgrzewany fotel, żeby chudnący organizm nie zaczął spalać pracujących
> mięśni?
>
jeśli ktoś lubi podgrzewane fotele to to dieta tego nie zabrania ;)))
> Sowa - och, jakże domyślna....
och Sowa ;(
Slawek
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2004-04-22 11:26:16
Temat: Re: mam doscThu, 22 Apr 2004 09:46:26 +0200, na pl.misc.dieta, nowac napisał(a):
>> Chyba się boję. Nadal dziwnie się czuję. Ale nie "mięśniowo" dziwnie,
> tylko
>> właśnie tak ogólnie. Słabo mi, w głowie mi się kręci i w ogóle, dno
> wklęsłe
> przetrenowanie organizmu nie objawia sie bolem miesni!
> objawia sie m.in. (wymienie tylko to co pamietam):
> -ogolny brak 'pary'
> -niechec do czegokolwiek
> -plytki i rwany sen
> -zaburzenia trawienia
> -bole glowy
Aha. No, to by pasowało. Wprawdzie nie mam bólu głowy ani zaburzeń
trawienia, ale resztę można pod to podciągnąć, pasuje.
PS
Właśnie wróciłam od lekarza. Wyniki bardzo dobre, poza hemoglobiną, która
jest za niska. Tarczyca ok. Wychodzi na to, że przyczyną całego zamieszania
było wysokie ciśnienie, mimo, że jestem na lekach od roku ;/
Dzięki za wszystkie rady i sugestie.
--
Eva Sheers
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2004-04-22 13:08:02
Temat: Re: mam doscDnia Wed, 21 Apr 2004 14:32:41 +0000 (UTC), nann <n...@g...pl>
napisał:
> Nie mam ochoty juz dluzej tego ciagnac, jakies pomysly ???
Eh:( Zbyt ostro.
Ja od 26 lutego schudlem "tylko" 7 kilo, ale nie widze u siebie jakichs
depresji itp. Przy dobrze uprawianym MM nie mysli sie o slodyczach.
--
[s(00)mal]---[w:87.7]--[gg:1337396]
[szczęście]-[szczęście]-[szczęście]
[czytajut]-----[1984 - G. Orwell:)]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2004-04-22 14:04:10
Temat: Re: Salata i owoce, bylo Re: mam doscHafsa <a...@n...www> napisał(a):
>
> > Dziamkujem:) W zeszlym roku od marca do lipca schudlam 17 kg. Od
> > lipca do kolejnego marca przybylo 8, ale to chyba nie bardzo duuze
> > jojo, co ?
>
> Szczerze? Duzo. Nie duzo, to max 2-3 kg. Takie wahania wagi sa sygnalem juz
> do pracy nad soba.
No bez jaj...1,5-2 kg wahania to ja mam nawet teraz jak sie opije i ze 3 dni
nie wyproznie... Ja juz na bank przybedzie mi 2-3 kilo przed miesiaczka...
pozdr.nann, co ma wahania...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2004-04-22 14:14:17
Temat: Re: Salata i owoce, bylo Re: mam doscUżytkownik "nann " <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c68jcq$h5n$1@inews.gazeta.pl...
> No bez jaj...1,5-2 kg wahania to ja mam nawet teraz jak sie opije i ze 3
dni
> nie wyproznie... Ja juz na bank przybedzie mi 2-3 kilo przed miesiaczka...
Eh, nie o takie cos mi chodzilo. No dobra.Pozdrawiam Hafsa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |