Data: 2000-12-29 21:38:09
Temat: maniakalno-depresyjna
Od: "testosteron" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
To właśnie to co mnie dręczy
Czasami czuje się fatalnie, chce mi się wyć, jestem samotny, nie mam ochoty
nigdzie wyjść, jestem kompletnie zdołowany. Chodzę w "starych szmatach" nie
mam ochoty (boję się) cokolwiek sobie kupić - wiecie co to znaczy od 10 lat
chodzić na zakupy samotnie ?. Kiedy idę z kimś ulicą wstępuje we mnie
euforia, niespożyte siły, tryskam energią i humorem, jestem wygadany i
elokwentny (chwile takie zdarzają się jednak raz na rok czasami na dwa
lata). Kidyś przy piwku wywnętrzniłem się (co za ulga) kolesiowi który
stwierdził jedynie że świetnie się maskowałem i definitywnie odwrócił się
ode mnie (nie zwierzajcie się nigdy "przyjaciołom"). Znowu przygnębienie.
Kocham wtedy melancholję, słucham namiętnie Radiohead i Elżbiety Adamiak
(pięknie śpiewa). Wypłaczę się do poduszki i mówię sobię że nie, tak dłużej
nie może być. Odżywam, zapominam o smutku itp (oszukuję się), wychodzę do
szkoły i widzę podobnego z mojej drętwej maski skromnego, nieśmiałego A....
i czując wstręt i obrzydzenie, nie do kolesia ale do postawy jaką
reprezentuje (widzę siebie w jego skórze) jeszcze bardziej się mobilizuję i
wzmacniamswoją pewność siebie. Mija kilka dni i widząc swoją syzyfową pracę
powracam do swojego drugiego ja. I tak w kółko
Co o tym wszystkim sądzić ?
Jak sobie pomóc ?
testosteron
|