Strona główna Grupy pl.soc.rodzina mąż nie pracuje i traci wiarę w siebie

Grupy

Szukaj w grupach

 

mąż nie pracuje i traci wiarę w siebie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 7


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-06-07 08:57:08

Temat: mąż nie pracuje i traci wiarę w siebie
Od: m...@b...pl szukaj wiadomości tego autora

Mam taką sprawę. Jesteśmy małżeństwem niecały rok. Przez ten czas mój mąż
ciągle szuka pracy i niestety, mimo bardzo dużego zaangażowania do tej pory
nic nie znalazł. Widzę jak traci wiarę w siebie, w to że będzie mógł stać się
materialnie odpowiedzialny za rodzinę. Staram się go wspierać, nigdy mu nie
wypominam tego że nie ma pracy (niestety zdarza się to naszym rodzicom, co go
jeszcze bardziej pogrąża). Ale często go nie rozumiem. Czy ktoś z was mmiał
podobne przejścia? Jak mogę dotrzeć do męża, żeby go przekonać, że brak pracy
nie przekreśla go jako mężczyzny? Jak mu moge pomóc, żeby ponownie w siebie
uwierzył?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-06-07 21:01:30

Temat: Re: mąż nie pracuje i traci wiarę w siebie
Od: Snajper <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

m...@b...pl wrote:

> Widzę jak traci wiarę w siebie, w to że będzie mógł stać się
> materialnie odpowiedzialny za rodzinę. Staram się go wspierać, nigdy mu nie
> wypominam tego że nie ma pracy (niestety zdarza się to naszym rodzicom, co go
> jeszcze bardziej pogrąża). Ale często go nie rozumiem. Czy ktoś z was mmiał
> podobne przejścia? Jak mogę dotrzeć do męża, żeby go przekonać, że brak pracy
> nie przekreśla go jako mężczyzny? Jak mu moge pomóc, żeby ponownie w siebie
> uwierzył?

Znam ten bol. Z autopsji. Czlowiek sie stara, szuka, kombinuje, ale w
pewnym momencie sie zalamuje i zaczyna miec to wszystko dokladnie
gdzies. Potem sie mobilizuje, znow szuka, stara sie, etc. A jak znow
nic z tego nie wychodzi, ponownie ma gdzies.
Ja szukalem pracy niemal dwa lata, wiec wiem, o czym mowie.

A co na to poradzic?

Przede wszystkim spacyfikuj rodzicow. Niech sie zajma swoimi
problemami, jak nie potrafia trzymac jezyka za zebami. Niech sie nawet
obraza, ale niech nie poruszaja tego tematu. Wytlumacz im, ze i bez
ich docinkow Twojemu mezowi jest wystarczajaco ciezko.

Nastepne - moze znajdz mu jakies zajecie? Niech odmaluje sciany w
pokojach, posprzata w piwnicy, odkurzy szafki w kuchni. Moze to glupio
zabrzmi, ale jak czlowiek siedzi i biadoli, wtedy jest duzo gorzej,
niz jak cos robi. Oczywiscie podkreslaj, ze bardzo fajnie, ze
pomalowal, posprzatal, etc.

No i oczywiscie nadal go wspieraj. Podsuwaj mu podchodzace pod jego
zainteresowania/umiejetnosci ogloszenia w gazetach (o ile sa jeszcze
jakies, ktorych on sam nie czyta), popytaj wsrod znajomych. A moze
zorientujcie sie, w jakim charakterze Twoj maz latwiej znalazlby prace
i sprobujcie go przekwalifikowac?

Zdaje sobie sprawe, ze o tym wszystkim latwiej sie pisze, a
zdecydowanie trudniej sie robi. Ale tak trzeba.

Ja, po ukonczeniu studiow na kierunku zarzadzanie/marketing, mimo
uczenia sie w/w rzeczy na jednym z najlepszych (o ile nie najlepszym)
w Polsce wydzialow, pracuje teraz piszac bazy danych. W "zawodzie"
miliony osob po "wyzszej szkole ciastkarsko-piekarskiej, kierunek
zarzadzanie" (nikogo nie urazajac) i nie mialem tam czego szukac. I to
mimo jakosci wydzialu, ktory ukonczylem. Wiec trzeba bylo sie
przekwalifikowac.

--
### Pozdrawiam
### Rafal SNAJPER Siwinski
###



Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-06-07 21:43:42

Temat: Re: mąż nie pracuje i traci wiarę w siebie
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:56ff.00000444.3ee1a8e3@newsgate.onet.pl...
> Mam taką sprawę. Jesteśmy małżeństwem niecały rok. Przez ten czas mój mąż
> ciągle szuka pracy i niestety, mimo bardzo dużego zaangażowania do tej
pory
> nic nie znalazł. Widzę jak traci wiarę w siebie, w to że będzie mógł stać
się
> materialnie odpowiedzialny za rodzinę. Staram się go wspierać, nigdy mu
nie
> wypominam tego że nie ma pracy (niestety zdarza się to naszym rodzicom, co
go
> jeszcze bardziej pogrąża). Ale często go nie rozumiem. Czy ktoś z was
mmiał
> podobne przejścia? Jak mogę dotrzeć do męża, żeby go przekonać, że brak
pracy
> nie przekreśla go jako mężczyzny? Jak mu moge pomóc, żeby ponownie w
siebie
> uwierzył?


Mów co rano że go kochasz. Wymyślaj razem z nim i nie trać wiary ani nerwów
Może razem pomyslcie co można w tym jego szukaniu zmienić
moze inne maisto inna praca

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-06-10 12:28:38

Temat: Odp: mąż nie pracuje i traci wiarę w siebie
Od: <e...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik napisała:

> Mam taką sprawę. Jesteśmy małżeństwem niecały rok. Przez ten czas mój mąż
> ciągle szuka pracy i niestety, mimo bardzo dużego zaangażowania do tej
pory
> nic nie znalazł. Widzę jak traci wiarę w siebie, w to że będzie mógł stać
się
> materialnie odpowiedzialny za rodzinę. Staram się go wspierać, nigdy mu
nie
> wypominam tego że nie ma pracy (niestety zdarza się to naszym rodzicom, co
go
> jeszcze bardziej pogrąża).

Rodzicom odpowiedz że mogli by także zaangazować sie w szukanie pracy dla
męża, niech "ruszą tyłki" a nie tylko dają mądrości jak uda im się coś
załatwić to "dobra wasza" a jak nie to przynajmniej sami sie przekonają jak
jest.

>Ale często go nie rozumiem.
Jego zachowanie może być inne niż dotychczas z powodu stresu w jakim sie
znalazł i presji rodziny. Nie bierz wszystkiego do siebie co mówi i staraj
się dać mu do zrozumienia że jesteś z nim.

>Czy ktoś z was mmiał
> podobne przejścia? Jak mogę dotrzeć do męża, żeby go przekonać, że brak
pracy
> nie przekreśla go jako mężczyzny? Jak mu moge pomóc, żeby ponownie w
siebie
> uwierzył?
Mów mu że go kochasz i doceniasz jesgo starania ale jednocześnie sama też
porozglądaj sie za pracą dla niego.

Oby wam sie wszystko ułożyło
pozdrawiam
e-mailetka




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-06-14 06:38:24

Temat: Re: mąż nie pracuje i traci wiarę w siebie
Od: m...@b...pl szukaj wiadomości tego autora

Dziękuję Wam za ciepłe słowa. Wczoraj, po prawie rou poszukiwań, Maciek
znalazł pracę. Jestem dzisiaj najszczęśliwszą kobiet na świecie, bo
usłyszałam, że przez cały ten czas w poszukiwaniach pomagała mu tylko moja
wiara w niego, w to że znajdzie pracę, i to, że ciągle mu okazywałam jak
bardzo go kocham. Mam nadzieję, że teraz odzyska siły, że praca okaże się
sensowna i wszystko będzie dobrze...


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-06-14 06:49:11

Temat: Re: mąż nie pracuje i traci wiarę w siebie
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik wrote:
> Dziękuję Wam za ciepłe słowa. Wczoraj, po prawie rou poszukiwań,
> Maciek znalazł pracę. Jestem dzisiaj najszczęśliwszą kobiet na
> świecie, bo usłyszałam, że przez cały ten czas w poszukiwaniach
> pomagała mu tylko moja wiara w niego, w to że znajdzie pracę, i to,
> że ciągle mu okazywałam jak bardzo go kocham. Mam nadzieję, że teraz
> odzyska siły, że praca okaże się sensowna i wszystko będzie dobrze...

To już daj spokój nadziei i zostaw tylko wiarę :-)))

powodzenia,

puchaty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-06-16 22:30:23

Temat: Re: mąż nie pracuje i traci wiarę w siebie
Od: "Arsa" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:56ff.00001cb3.3eeac2df@newsgate.onet.pl...
> Dziękuję Wam za ciepłe słowa. Wczoraj, po prawie rou poszukiwań, Maciek
> znalazł pracę. Jestem dzisiaj najszczęśliwszą kobiet na świecie, bo
> usłyszałam, że przez cały ten czas w poszukiwaniach pomagała mu tylko moja
> wiara w niego, w to że znajdzie pracę, i to, że ciągle mu okazywałam jak
> bardzo go kocham. Mam nadzieję, że teraz odzyska siły, że praca okaże się
> sensowna i wszystko będzie dobrze...

Jak czytam takie posty to aż się rozpływam:)....Trzymam kciuki i za Ciebie i
za Macka ...mam nadzieję,ze WSZYYYSTKO się WAM ułoży :)
Pozdrawiam :)
Arsa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: [albertan] zycie i smierc
sprobuję tutaj...
on kocha inna, ale mnie tez
Re: katolicyzm a prezerwatywy
pegperego atlantico

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »