| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-16 23:14:35
Temat: męczące biegunki (IBS)Od kilku lat odczuwam dolegliwości i objawy ze strony jelit. Stwierdzono u
mnie nadwrażliwość jelita grubego, postać biegunkową. Nie wiem jak sobie z
tym radzić, żadne leki mi nie pomagają, nie mam już siły dalej żyć z ta
choroba, jestem zmęczona psychicznie. co mam robić? czy ktoś tez ma taki
problem?Jak sobie z tym radzić?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-11-17 08:49:08
Temat: Re: męczące biegunki (IBS)Justa wrote :
> Od kilku lat odczuwam dolegliwości i objawy ze strony jelit.
> Stwierdzono u mnie nadwrażliwość jelita grubego, postać biegunkową.
> Nie wiem jak sobie z tym radzić, żadne leki mi nie pomagają, nie mam
> już siły dalej żyć z ta choroba, jestem zmęczona psychicznie. co mam
> robić? czy ktoś tez ma taki problem?Jak sobie z tym radzić?
Uprzedziłaś mnie :)
Też miałem o to zapytać. Może ktoś ma pomysł jak z tym skutecznie walczyć?
Najgorsza jest nagła potrzeba wypróżnienia.
Proszę o podpowiedzi. Jak z tym żyć ? !
Pozdrawiam
Roman
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-11-17 11:37:47
Temat: Re: męczące biegunki (IBS) Może ktoś ma pomysł jak z tym skutecznie walczyć?
> Najgorsza jest nagła potrzeba wypróżnienia.
> Proszę o podpowiedzi. Jak z tym żyć ? !
Ja z tego powodu prawie przestalam z domu wychodzic... W koncu zaczelam sie
faszerowac lekami, ale tez nie zawsze pomagaly. Chyba do tej pory sobie z
tym calkowicie nie poradzilam, ale zaczynam miec to "gdzies", bo w koncu ile
lat choroba moze rzadzic czlowiekiem?
Nadal nie jest mi latwo, ale nabralam juz troche doswiadczen...
W razie czego moge sprobowac powiedziec wiecej na privie, lub gg (137346).
Pozdrawiam,
Livia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-11-17 13:31:49
Temat: Re: męczące biegunki (IBS)> Może kto ma pomysł jak z tym skutecznie walczyć?
> > Najgorsza jest nagła potrzeba wypróżnienia.
> > Proszę o podpowiedzi. Jak z tym żyć ? !
>
> Ja z tego powodu prawie przestalam z domu wychodzic... W koncu zaczelam sie
> faszerowac lekami, ale tez nie zawsze pomagaly. Chyba do tej pory sobie z
> tym calkowicie nie poradzilam, ale zaczynam miec to "gdzies", bo w koncu ile
> lat choroba moze rzadzic czlowiekiem?
> Nadal nie jest mi latwo, ale nabralam juz troche doswiadczen...
> W razie czego moge sprobowac powiedziec wiecej na privie, lub gg (137346).
;-)) u mnie....Zespół krótkiego jelita od 6 lat.Objawy identyczne.Ale jakoś
można z tym żyć,przywyczaiłem się.Są sposoby nawet skuteczne--żadnej
farmaceutyków.Loperamid,reasec i tp nie są dobre na dłuższą metę.
Chętnie wymienię doświadczenia ;-) na prive oczywiście.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-11-17 13:34:36
Temat: Re: męczące biegunki (IBS)Livia wrote :
> Ja z tego powodu prawie przestalam z domu wychodzic... W koncu
> zaczelam sie faszerowac lekami, ale tez nie zawsze pomagaly. Chyba do
> tej pory sobie z tym calkowicie nie poradzilam, ale zaczynam miec to
> "gdzies", bo w koncu ile lat choroba moze rzadzic czlowiekiem?
> Nadal nie jest mi latwo, ale nabralam juz troche doswiadczen...
> W razie czego moge sprobowac powiedziec wiecej na privie, lub gg
> (137346).
>
> Pozdrawiam,
> Livia
Dziękuję za odzew. Jeżeli nie możesz podzielic się doświadczeniami na
grupie to może via private. Byłbym wdzięczny bo trochę mam dość
ustawicznego rozglądania się za WC.
Na GG niestety nie mogę ze względów technicznych.
Pozdrawiam
Roman
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-11-17 14:18:49
Temat: Re: męczące biegunki (IBS)Czesć!
Dzięki, że sie odezwaliście!
Po raz pierwszy mam z kims kontakt kto ma podobne dolegliwości i rozumie co
to znaczy.
Jak dla mnie ta choroba to jest koszmar, rzadzi mną. Podobnie jak Roman
wiecznie rozgladam sie za WC, nosze przy sobie papier toaletowy, boje sie
gdziekolwiek ruszyc poza dom, zanim gdziekolwiek pojade robie wywiad ile
jest toalet itp., boje sie jeździc autobusami (a dlaczego? - bo własnie
wtedy chce mi sie do toalety...) itp.itd.
Po prostu ciagle mysle o tym. Najgorsze dla mnie jest to, że nawet moi
najblizsi nie rozumieja tego i maja mnie czasmi dosyc. wynikiem tego jest
wiele problemów i kłótni.
po kilku latach zrozumiałam, że częsiowo jest to spowodowane moja psychika
tzn. czasmi sama to wywołuje mysląc np. że zaraz jak wsiąde do autobusu
bedzie mi sie chciało do toalety i tak jest.
Zastanawiam sie czy jakas terapia u psychologa mi pomoze. czy ktos z Was juz
próbował?
Nie mogę wiecznie faszerowac sie tabletkami, które i tak mi nie pomagaja. A
poza tym chce normalnie życ :(
p.s. Do Romana:
Próbowałam wysłac do Ciebie maila, ale miałam problemy (nie wiem
dlaczego).
Jesli mozesz napisz do mnie.
Użytkownik "DuRom" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bpaip3$c1i$1@inews.gazeta.pl...
> Livia wrote :
>
> > Ja z tego powodu prawie przestalam z domu wychodzic... W koncu
> > zaczelam sie faszerowac lekami, ale tez nie zawsze pomagaly. Chyba do
> > tej pory sobie z tym calkowicie nie poradzilam, ale zaczynam miec to
> > "gdzies", bo w koncu ile lat choroba moze rzadzic czlowiekiem?
> > Nadal nie jest mi latwo, ale nabralam juz troche doswiadczen...
> > W razie czego moge sprobowac powiedziec wiecej na privie, lub gg
> > (137346).
> >
> > Pozdrawiam,
> > Livia
>
>
> Dziękuję za odzew. Jeżeli nie możesz podzielic się doświadczeniami na
> grupie to może via private. Byłbym wdzięczny bo trochę mam dość
> ustawicznego rozglądania się za WC.
> Na GG niestety nie mogę ze względów technicznych.
> Pozdrawiam
> Roman
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-11-17 16:45:41
Temat: Re: męczące biegunki (IBS)> Od kilku lat odczuwam dolegliwości i objawy ze strony jelit. Stwierdzono u
> mnie nadwrażliwość jelita grubego, postać biegunkową. Nie wiem jak sobie z
> tym radzić, żadne leki mi nie pomagają, nie mam już siły dalej żyć z ta
> choroba, jestem zmęczona psychicznie. co mam robić? czy ktoś tez ma taki
> problem?Jak sobie z tym radzić?
Witam. Polecam forum w portalu gazeta.pl
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=13008
Wiele ciekawych porad, sugestii, linki do stron o chorobie (dolegliwościach, jak
niektórzy mówią.
IBS dokucza mi od 14 lat, więc mam sporo doświadczeń i przetestowanych
medykamentów oraz sposobów żywienia. Jeżeli mógłbym być pomocny - zapraszam na
prv.
pozdro
pavulon
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-11-18 00:50:08
Temat: Re: męczące biegunki (IBS)> Jak dla mnie ta choroba to jest koszmar, rzadzi mną. Podobnie jak Roman
> wiecznie rozgladam sie za WC, nosze przy sobie papier toaletowy, boje sie
> gdziekolwiek ruszyc poza dom, zanim gdziekolwiek pojade robie wywiad ile
> jest toalet itp., boje sie jeździc autobusami (a dlaczego? - bo własnie
> wtedy chce mi sie do toalety...) itp.itd.
> Po prostu ciagle mysle o tym. Najgorsze dla mnie jest to, że nawet moi
> najblizsi nie rozumieja tego i maja mnie czasmi dosyc. wynikiem tego jest
> wiele problemów i kłótni.
> po kilku latach zrozumiałam, że częsiowo jest to spowodowane moja psychika
> tzn. czasmi sama to wywołuje mysląc np. że zaraz jak wsiąde do autobusu
> bedzie mi sie chciało do toalety i tak jest.
> Nie mogę wiecznie faszerowac sie tabletkami, które i tak mi nie pomagaja.
A
> poza tym chce normalnie życ :(
Skad ja to wszystko znam.... :/ Tak jakbys opisywala mnie...
Ale to w sumie dobrze wiedziec, ze jest jeszcze troche ludzi, ktorzy to
rozumieja.
Pozdrawiam,
Livia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-11-18 00:51:45
Temat: Re: męczące biegunki (IBS)Wiecie co? Chyba powinnismy zalozyc grupe dyskusyjna dotyczaca IBS :) Jak
widac jest nas troche...
Livia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-11-18 07:59:43
Temat: Re: męczące biegunki (IBS)Justa wrote :
> Jak dla mnie ta choroba to jest koszmar, rzadzi mną. Podobnie jak
> Roman wiecznie rozgladam sie za WC, nosze przy sobie papier toaletowy,
> boje sie gdziekolwiek ruszyc poza dom, zanim gdziekolwiek pojade robie
> wywiad ile jest toalet itp., boje sie jeździc autobusami (a dlaczego?
> - bo własnie wtedy chce mi sie do toalety...) itp.itd.
To tak jakbym czytał swój pamiętnik. Niestety.
> Po prostu ciagle mysle o tym. Najgorsze dla mnie jest to, że nawet moi
> najblizsi nie rozumieja tego i maja mnie czasmi dosyc. wynikiem tego
> jest wiele problemów i kłótni.
To tez skąś znam. Już nawet żonie nie wspominam o zmianie menu.
Gotuje super ale nie chcę aby odebrała to jako zwalanie winy na nią.
> po kilku latach zrozumiałam, że częsiowo jest to spowodowane moja
> psychika tzn. czasmi sama to wywołuje mysląc np. że zaraz jak wsiąde
> do autobusu bedzie mi sie chciało do toalety i tak jest.
Cos w tym jednak musi być. Jestem pewien że w jakimś stopniu to sami
powodujemy ale niestety nie potrafię się od tego uwolnić.
> p.s. Do Romana:
> Próbowałam wysłac do Ciebie maila, ale miałam problemy (nie wiem
> dlaczego).
> Jesli mozesz napisz do mnie.
adres w naglówku jest antyspamowy. Usuń "_nospam" z adresu :)
Pozdrawiam
Roman
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |