« poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2005-01-07 23:28:32
Temat: Re: Tradycyjny model rodzinyUżytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:crm1oc$2ebu$1@news2.ipartners.pl...
>> No to jak takiej żonie nie pasuje, to niech odejdzie od razu a nie
>> zostaje
>> utrzymanką.
>> --
>
> W tamtych czasach (przypominam lata 20-30 XX w.) nie było to możliwe ze
> względu na "tradycyjny model rodziny" jakim tak się zachwyca Darek D.
Ale jak przyszedł Hitler, to już stało się możliwe.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2005-01-07 23:31:25
Temat: Re: Tradycyjny model rodzinyUżytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:crm1j6$2ea5$1@news2.ipartners.pl...
> Wiesz Margola - tak na prawdę to sytuacja była znacznie bardziej
> skomplikowana, nie miejsce tutaj na roztrząsanie tego. Fakt że pod koniec
> życia dziadek powrócił do babci i ona mu (na krótko przed jego śmiercią)
> wszystko przebaczyła. Ja dziadka nie znałam, bo umarł przed moim
> urodzeniem.
> Niemniej nie był to człowiek zły, miał "kawaleryjską fantazję", był tylko
> bardzo, bardzo lekkomyślny. A przy tym wszystkim niebywale zdolny i
> zapewniał rodzinie bardzo dobry poziom materialny, dbał o wychowanie
> dzieci.
>
> Niemniej moja mam zawsze wspominała życie w swoim domu rodzinnym w
> rodzinie,
> w której panował dostatek, w której "na zewnątrz" było wszystko OK jako w
> pewnych aspektach koszmarne.
> I dlatego uważam ze taki "model rodziny" mi stanowczo nie odpowiada.
Gdyby to było dzisiaj, to byłby szybki rozwód i Twoja mama wychowywałaby się
w rodzinie niepełnej ze skromnymi alimentami.
Czy to lepsze rozwiązanie?
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2005-01-08 00:54:26
Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:crn6k2$eck$5@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Gdyby to było dzisiaj, to byłby szybki rozwód i Twoja mama wychowywałaby
się
> w rodzinie niepełnej ze skromnymi alimentami.
> Czy to lepsze rozwiązanie?
>
A moze w pelnej, szczesliwiej rodzinie, niekoniecznie z biologicznym ojcem?
A z dochodzacym ojcem mialaby dobre stosunki, a nie patrzyla, jak upadla
reszte rodziny?
(sorry Basia, moze przesadzilam, ale to bylo ogólnie)
Pozdrawiam - ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2005-01-08 18:18:13
Temat: Re: Tradycyjny model rodzinyUżytkownik "UlaD" <u...@a...net> napisał w wiadomości
news:crnauk$5d5$1@mamut.aster.pl...
>> Gdyby to było dzisiaj, to byłby szybki rozwód i Twoja mama wychowywałaby
>> się
>> w rodzinie niepełnej ze skromnymi alimentami.
>> Czy to lepsze rozwiązanie?
>
> A moze w pelnej, szczesliwiej rodzinie, niekoniecznie z biologicznym
> ojcem?
> A z dochodzacym ojcem mialaby dobre stosunki, a nie patrzyla, jak upadla
> reszte rodziny?
> (sorry Basia, moze przesadzilam, ale to bylo ogólnie)
Znacznie mniej prawdopodobne.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2005-01-08 18:21:35
Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:crp8cs$icp$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > A moze w pelnej, szczesliwiej rodzinie, niekoniecznie z biologicznym
> > ojcem?
> > A z dochodzacym ojcem mialaby dobre stosunki, a nie patrzyla, jak upadla
> > reszte rodziny?
> > (sorry Basia, moze przesadzilam, ale to bylo ogólnie)
>
> Znacznie mniej prawdopodobne.
>
Dlaczego?
Pozdrawiam - ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2005-01-08 18:27:39
Temat: Re: Tradycyjny model rodzinyUżytkownik "UlaD" <u...@a...net> napisał w wiadomości
news:crp8a4$1q62$1@mamut1.aster.pl...
>> > A moze w pelnej, szczesliwiej rodzinie, niekoniecznie z biologicznym
>> > ojcem?
>> > A z dochodzacym ojcem mialaby dobre stosunki, a nie patrzyla, jak
>> > upadla
>> > reszte rodziny?
>> > (sorry Basia, moze przesadzilam, ale to bylo ogólnie)
>>
>> Znacznie mniej prawdopodobne.
>
> Dlaczego?
Statystyka.
Ponadto kolejne związki, jakie budują rozwodnicy także nie dają gwarancji
trwałości, a więc i szczęścia.
A jak odbiera dziecko rozwód rodziców?
Traci poczucie bezpieczeństwa, burzy się autiorytet rodziny.
Przyszywany tatuś, to nie to samo co prawdziwy.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2005-01-08 18:31:17
Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:crp8ui$kcl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Statystyka.
Czyja?
> Ponadto kolejne związki, jakie budują rozwodnicy także nie dają gwarancji
> trwałości, a więc i szczęścia.
Zaden zwiazek nie posiada gwarancji szczescia.
> A jak odbiera dziecko rozwód rodziców?
> Traci poczucie bezpieczeństwa, burzy się autiorytet rodziny.
> Przyszywany tatuś, to nie to samo co prawdziwy.
Czasami bywa lepszy....
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2005-01-08 18:56:23
Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:crp8ui$kcl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "UlaD" <u...@a...net> napisał w wiadomości
> news:crp8a4$1q62$1@mamut1.aster.pl...
>>> > A moze w pelnej, szczesliwiej rodzinie, niekoniecznie z biologicznym
>>> > ojcem?
>>> > A z dochodzacym ojcem mialaby dobre stosunki, a nie patrzyla, jak
>>> > upadla
>>> > reszte rodziny?
>>> > (sorry Basia, moze przesadzilam, ale to bylo ogólnie)
>>>
>>> Znacznie mniej prawdopodobne.
>>
>> Dlaczego?
>
> Statystyka.
> Ponadto kolejne związki, jakie budują rozwodnicy także nie dają gwarancji
> trwałości, a więc i szczęścia.
Skąd czerpiesz swoje statystyki? w tych, które ja miałam okazję poznać,
najtrwalsze związki Polaków to właśnie te drugie. Nie pytam czepliwie,
raczej z ciekawości.
No i o przewadze dobrego ojczyma nad złym ojcem nie będę się wypowiadać,
psychologia już się na ten temat wypowiedziała. Oczywiscie, nie zmienia to
faktu, że najlepiej dla dziecka żyć w pełnej, udanej, pierwotnej rodzinie.
Jednak nie zawsze to możliwe. Reasumując: nie to dobre, co ładne na
zewnątrz, tylko to, co dobre naprawdę. Ach, jaka jestem mądra ;)
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2005-01-08 18:57:29
Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Użytkownik "Mrówka" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:crp8t1$ii3$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
> news:crp8ui$kcl$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Ponadto kolejne związki, jakie budują rozwodnicy także nie dają gwarancji
>> trwałości, a więc i szczęścia.
>
> Zaden zwiazek nie posiada gwarancji szczescia.
Ten, na którym w równym stopniu zalezy dwojgu dojrzałych, rozsądnych i
kochających się partnerów - tak.
Ale jest to gwarancja warunkowa: konieczna jest właściwa eksploatacja ;)
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2005-01-08 21:39:55
Temat: Re: Tradycyjny model rodzinyUżytkownik "Mrówka" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:crp8t1$ii3$1@news.onet.pl...
>> Statystyka.
>
> Czyja?
Moja własna.
Wśród moich znajomych na 8 rozwodów tylko jednej kobiecie udało się stworzyć
trwały związek.
A czy wśród osób publicznych, które się rozwiodły jest jakaś, która posiada
trwały związek, bo takich, którzy zmieniają współmałżonków jak rękawczki
jest wielu.
>> Ponadto kolejne związki, jakie budują rozwodnicy także nie dają gwarancji
>> trwałości, a więc i szczęścia.
>
> Zaden zwiazek nie posiada gwarancji szczescia.
To fakt, jednak ten, kto nie potrafił utzrymać pierwszego związku, nie daje
dobrych rokowań.
>> A jak odbiera dziecko rozwód rodziców?
>> Traci poczucie bezpieczeństwa, burzy się autiorytet rodziny.
>> Przyszywany tatuś, to nie to samo co prawdziwy.
>
> Czasami bywa lepszy....
Tylko czasami. Jednak zawód spowodowany rozbiciem rodziny pozostanie i może
wywrzeć negatywny wpływ na przyszłe małżeństwo dorosłego już dziecka.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |