« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-10 13:14:34
Temat: milcznietak sobie was czytam i mysle co sadzicie o milczeniu po klotni.
mieszkamy z tz oddzielnie i wczoraj wioeczorem wlasnie doszlo do
sprzeczki. zazwyczaj ja po godzinie zapraszalam go na gg i godzilismy
sie ale wczoraj za bardzo mnie zabolalo. milcze, on tez. ile mozna?
uwazam ze nie powinnam sie odezwac pierwsza. ile mozna czekac na chec
pojednania? jestesmy blisko ze soba i poltora roczku a ta sytuacja boli
i rozbija mnie:(
pozdrawiam
Kropelka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-05-10 19:32:22
Temat: Re: milcznie
czasami w czlowieku nagromadzi sie tyle pretensji do drugiej polowy, ze
trzeba to sobie jakos poukladac w glowie.
Jeden potrzebuje na to godziny, drugi paru dni. Bo to juz tak czasami jest,
ze chociaz byl powód klotni, to tak naprawde klócimy sie o caloksztalt. Za
duzo uzywamy slów -"bo Ty nigdy", "bo Ty zawsze" - a robimy to po to by
mocniej zranic. Calkiem niedawno powiedzialam mojemu TZ, ze nie chce aby
uzywal tych zwrotów w kóltni, bo sa tak niesprawiedliwe, ze wtedy dopiero
zaczynam "bulgotac" ze zlosci i poczucia krzywdy. Tym razem w Waszej klótni,
Ty czujesz sie bardziej zraniona i uwazasz, ze to TZ powinien poczynic kroki
ku zgodzie. Czasami dobrze TROCHE pomilczec, po to by potem umiec na
spokojnie, bez emocji takie rzeczy powiedziec. Moim zdaniem zbyt dlugie
milczenie szkodzi, bowiem coraz trudniej sie przelamac i wyciagnac reke na
zgode. Przemysl, czy nie warto zwyczajnie napisac pare slow typu - zraniles
mnie mówiac...., czuje sie skrzywdzona...chce o tym z Toba
porozmawiac...nauczmy sie mówic o ... Taka forma to nie przeprosiny, ale
wyjasnianie.
zycze dobrego godzenia ;-)
Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-05-10 19:57:24
Temat: Re: milcznieDnia Sat, 10 May 2003 15:14:34 +0200 Kropelka wyklawiaturzyl(a):
> tak sobie was czytam i mysle co sadzicie o milczeniu po klotni.
hmm
skoro tak bardzo zabolalo, to milczenia powinna przerwac osoba po ktorej
jest wina, o ile jest na tyle madra by dostrzec swoja wine.
Jesli zalezy ci na partnerze, i uwazasz ze milczenie trwa za dlugo,
mozesz wyjsc z incjatywa rozmowy, ale podkreslam *rozmowy* , o tym co
zaszlo.
--
% Bischoop | LRU: #260447 %
% bischoop(at)o2.pl | GG:1002333 |ICQ:159794827 %
% Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete %
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-05-11 07:28:08
Temat: Re: milcznie
Uzytkownik "Kropelka" <k...@w...pl> napisal w wiadomosci
news:b9ittg$ht2$1@foka1.acn.pl...
Czy moge miec prosbe?
Jest juz jedna Kropelka na tej grupie. Czy moglabys jakos zmienic swojego
nicka zeby nas ludzie nie mylili?
> Kropelka
Kropelka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-05-11 14:35:46
Temat: Re: milczniePierwszy reke do zgody podaje zawsze madrzejszy.Wiem po sobie.Ponownie
zrobilem to przed chwila.Tamten drugi czesto nie jest ani glupi ani nie
kochajacy.Jest slaby.Jego
( jej ) strach jest silniejszy niz jego osobowosc.U mnie jest tak,ze moja
osobowosc to cysterna a jej - walizka.
Czy to powód,zeby nie kochac lub zeby nie byc ze soba do konca zycia? Bardzo
watpie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-05-11 15:34:28
Temat: Re: milcznieKropelka wrote:
> Uzytkownik "Kropelka" <k...@w...pl> napisal w wiadomosci
> news:b9ittg$ht2$1@foka1.acn.pl...
> Czy moge miec prosbe?
> Jest juz jedna Kropelka na tej grupie. Czy moglabys jakos zmienic swojego
> nicka zeby nas ludzie nie mylili?
>
>
>
>>Kropelka
>
> Kropelka
>
>
oczywiscie:)
Kropka- byla Kropelka:)
Posluchalam rady Agati, rozmawiamy, nadal cos tam w srodku jest po
sprzeczce ale w sumie jest dobrze, mam nadzieje ze z dnia na dzien sie
polepszac bedzie
pozdrawiam
Kropka:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-05-12 08:27:26
Temat: Re: milcznie"Kropelka" <k...@w...pl> wrote in message news:b9ittg$ht2$1@foka1.acn.pl...
> tak sobie was czytam i mysle co sadzicie o milczeniu po klotni.
> mieszkamy z tz oddzielnie i wczoraj wioeczorem wlasnie doszlo do
> sprzeczki. zazwyczaj ja po godzinie zapraszalam go na gg i godzilismy
> sie ale wczoraj za bardzo mnie zabolalo. milcze, on tez. ile mozna?
Najcenniejsze (na dluzsza mete) w zwiazku jest wzajemne zaufanie i zdolnosc
obu stron do wybaczania sobie mniejszych i wiekszych bledow. Spojrz trzezwo
na sprawe. Jestes i tak w komfortowej sytuacji. Zastanow sie, czy mozesz na
nim polegac.
Jestesmy z zona razem od 10 lat. Zdazaly nam sie bardzo ostre klotnie - ale
zawsze godzilismy sie jeszcze tego samego dnia.
Moge sie mylic ale tzw "ciche dni" swiadcza o nieustepliwosci jednej ze
stron (lub obu) - a w takich wypadkach ja zle takim zwiazkom wroze....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-05-12 13:49:23
Temat: Re: milcznieMilczenie nie rozwiazuje problemu. Ja i Moja Lepsza Polowa postepujemy
dokladnie odwrotnie - po sprzeczce, kiedy emocje juz opadna _ZAWSZE_
siadamy i spokojnie rozmawiamy co sie stalo, jak do tego doszlo i co
mozemy zrobic aby w przyszlosci uniknac podobnych sytuacji. Obrazanie
sie, nieodzywanie sie do siebie, spanie oddzielnie kiedy zwykle spi sie
razem itp. to dla mnie troche dziecinne zachowania.
--
Pozdrowienia
[-] Phil O'Dendron
GG # 1494956 =***= ICQ # 132704306
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-05-13 14:05:25
Temat: Re: milcznieUżytkownik "Ijon" <i...@b...pl> napisał w wiadomości
news:b9nm8r$2hi$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Jestesmy z zona razem od 10 lat. Zdazaly nam sie bardzo ostre klotnie -
ale
> zawsze godzilismy sie jeszcze tego samego dnia.
> Moge sie mylic ale tzw "ciche dni" swiadcza o nieustepliwosci jednej ze
> stron (lub obu) - a w takich wypadkach ja zle takim zwiazkom wroze....
Nie wiem jak definiujesz ciche dni.
Z mojej strony wygląda czasem sprawa tak, że emocje dłużej mi opadają i wolę
nie rozmawiać dopóki nie opadną. Czasem potrzebuję więcej czasu niż godzina
na przemyślenie sprawy, znalezienie jakiegoś rozwiązania, spokojnego oglądu
sprawy. Dodam, że nie trwa to dłużej niż dzień, dwa i tylko w sporadycznych
przypadkach. Mieszkamy z TŻ 4 lata i zdarzyło się to może raz czy dwa i
dotyczyło naprawdę jakiś poważniejszych nieporozumień. Po zwykłych kłótniach
o błahostki rozmawiamy za chwilę, bo emocje opadają bardzo szybko. Czasem
nawet można się pośmiać z "wagi" kłótni.
Jeżeli ciche dni to obrażanie się i zacietrzewianie w jedynie słusznych
swoich racjach to mnie nie dotyczy i faktycznie dobrze nie wróży związkowi.
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<O<
gg. 1355764
z adresu (wywalto)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-05-17 02:14:47
Temat: Re: milczniemy po klotni z chlopakiem tez sie do siebie nie odzywamy, nie wiem jak on asie
czuje w tym czasie ale ja czuje zlosc, ktora pozniej przeradza sie w pytanie
cy to byla moja wina. czasami jestem zbyt dumna aby zadzwonic do niego, wiec
nie dzwonie i czekam w napieciu az on zadzwoni. no i czasami on dzwoni a
czasami ja, albo jak to bylo ostatnim razem wyslalam mu smsa i on za chwile
odpowiedzial itd i sie pogodzilismy tego samego dnia, zazwyczaj sie godzimy w
przeciagu 24 godzin, nie wazne jak powazna bylaby klotnia, bo sie kochamy:)
pozdr
Kasia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |