| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2002-03-15 10:00:50
Temat: Re: mój ojciec mnie wkurza :)> Basiu (że tak nieśmiało wetnę się do dyskusji) a dlaczego właściwie
masz
> poczucie winy, że tak mało dajesz swojemu ojcu? Nie masz problemów z
> poczuciem własnej wartości, więc chyba nie bolą Cię komentarze
innych nt.
> Twojego doń stosunku ;-) (a może bolą).
Komentarzy nie ma.
Raczej przykro jest mi co o mnie myślą moje ciotki a jego siostry,
które zresztą bardzo lubię, kiedy on do nich dzwoni i skarży się ze
jest w domu źle traktowany.
Ojciec ostatnio chce sie przeprowadzić do domu rencisty.
Sam to wymyślił, argumentując to tym, ze tam bedzie miał lepszą opiekę
(faktycznie lekarz i pielęgniarka są na miejscu), będzie miał 3 razy
dziennie ciepłe posiłki, nie będzie musiał sam nic przygotowywać i tak
dalej.
Zobaczymy co z tego wyniknie, po mojemu też nie będzie mu tam dobrze,
bo od obcych ludzi też uczucia nie uzyska, a jemu tego przede
wszystkim brakuje.
Ale moze to jest wyjście, jak sie bedziemy widywali rzadziej, bo
oczywiscie zamierzam go tam odwiedzać, ale raz na tydzień, na dwa
tygodnie - to nie bedzie "bieżących" urazów i będzie sobie można
spokojnie porozmawiać.
> Z dziećmi jest tak jak z walizką, co
> włożysz, to wyjmiesz (to bodajże słowa Eichelbergera). Twój ojciec
włożył
> niewiele, trudno więc oczekiwać, że Ty będziesz go darzyć serdecznym
> uczuciem. IMO nie powinnaś się dręczyć niepotrzebnymi wyrzutami -
dajesz
> ojcu tyle, ile jesteś w stanie i ani trochę więcej...
To nie jest tak całkiem, on nie był dla mnie całkowicie złym ojcem,
tylko nie umie ukazywać swoich uczyć, a jednocześnie jest nadal bardzo
porywczy i całkiem bezkrytyczny wobec siebie.
To jest zresztą coś co idzie przez pokolenia, on się wychowywał na
wsi, podobno jego matka a moja babcia za przewinienia biła go kijem.
Widocznie myślał pewnie ze tak ma być i swoje dzieci tez chciał tak
traktować.
A szczególnie mnie, bo ja zawsze byłam niepokorna i tak ostatecznie
zawsze stawiałam na swoim.
Brat, który potrafił sie zgodzic a potem i tak robić swoje mniej
obrywał.
A we mnie od dzieciństwa jak tylko słyszę nakaz "masz zrobić tak, bo
ja tak chcę" budzi sie diabeł i od razu staję do konfrontacji :-))
Coś mu jednak zawdzięczam, przekonanie że zawsze musze być najlepsza,
zeby coś osiągnąć :-))
Pzdrw.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |