« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-29 08:04:30
Temat: naczyniak płaskiWitam!
Chcę się dowiedzieć czy któryś z szanownych grupowiczów miał do czynienia u
swego małego dziecka z naczyniakiem płaskim. Moja córka (2,4 l) ma takowego
naczyniaka od urodzenia na części rzuchwowej szyji. Jest on dość rozległy.
Lekarz u którego konsultowałam te znamię, mówił że wchłonięcie wymaga czasu.
Jednak wydaje mie się, że od chwili narodzin wcale nic nie zmieniło się na
lepsze, a wręcz przeciwnie naczyniak rośnie wraz z córką.
Mnie to on wcale nie przeszkadza, mała też nie zwraca no to uwagi, ale chcę
jej oszczedzić cierpień związanych z kompleksami, wrednymi uwagami dzieci,
gdyż te potrafią być bardzo okrutne. Sama to przechodziłam z powodu rudych
włosów więc chcę uchronić przed tym córkę.
Moje pytanie brzmi następująco czy ktoś z Was miał podobny problem i czy
poddawaliście naczyniaka jakimś zabiegom laserowym czy chirurgicznym. Z góry
dziękuję za info.
Magda z Natalką (2,4L)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-03-29 11:01:18
Temat: Re: naczyniak płaski
Użytkownik <k...@b...pl> napisał w wiadomości
news:2c43.0000034d.4067d88e@newsgate.onet.pl...
> Witam!
witam
ja urodzilem się z płaskim niewielkim naczyniakiem na czole
moi rodzice jezdzili ze mną na zabiegi jak byłem mały (ok 2-5 latka)
z tego co pamiętam i jak mi opowiadają to polegało to na zamrażaniu go chyba
ciekłym azotem
pamietam ze było to cholernie zimne i mnie bolało
ale poskutkowało bo dziś mając 25 lat nie mam już śladu żadnego
skonsultuj się z porządnym lekarzem
pozdrawiam
T
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-03-29 12:01:57
Temat: Re: naczyniak płaskiMoja córka ma.obecnie ma 10 m-cy i widzę że zaczął sie wchłaniać.robi
sie coraz mniej jaskrawoczerwony.i ginie.ale b.powoli
pozdr
ANIA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |