Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!news.internetia.pl!not-for-mail
From: "Artur" <m...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: napady lęku/paniki w trakcie ważnych rozmów... :(
Date: Sat, 12 Mar 2011 13:10:46 +0100
Organization: Netia S.A.
Lines: 38
Message-ID: <ilfoaj$2fp$1@mx1.internetia.pl>
NNTP-Posting-Host: 77-254-133-89.adsl.inetia.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: mx1.internetia.pl 1299932307 2553 77.254.133.89 (12 Mar 2011 12:18:27 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 12 Mar 2011 12:18:27 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.0.6002.18263
X-Tech-Contact: u...@i...pl
X-Newsreader: Microsoft Windows Mail 6.0.6002.18197
X-Priority: 3
X-Server-Info: http://www.internetia.pl/
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:266890
Ukryj nagłówki
witajcie
mam do czynienia z absurdalną sytuacją.
30 lat, od 9 lat jestem na topowym stanowisku w firmie produkcyjnej. Nigdy
nie mialem problemu z sytuacjami trudnymi, czy wywołującymi emocje (bo rzecz
dotyczy nie tylko negatywnych), podczas gdy ostatnio miałem do czynienia z
dziwnymi zachowaniami mojego organizmu, co mnie kompletnie zaskoczyło i
rozbiło
syt 1. Mam poinformować grupę specjalistów o tym, że mianuję jednego z nich
ich Liderem. Wchodzę na spotkanie i gdy zaczynam mówić, gardło łapie ścisk i
drżącym głosem, jakbym miał zaraz wybuchnąć płaczem dukam pojedyncze krótkie
zdania... Kompletne zaskoczenie, ludzie wszak zadowoleni, dla nich to
informacja dobra u mnie emocje...
syt 2. Zwalniam cżłowieka, zaczynam spotkanie i nie mogę patrząc mu w oczy
wyjawiać powodu zwolnienia. Sytuacja kompletnie jak powyżej, ratowałem się
tym, że wbiłem wzrok w laptopa i stamtąd czytałem negatywy i dopiero po ok
minucie uspokoiłem się na tyle by patrzac mu w oczy rzeczowo dokończyć
rozmowę
syt 3. Spotkanie kilku ekspertów firmy, gdy konczymy ja mam jeszcze
przekazać im trzy moje oczekiwania co do ich pracy i tuż przed rozpoczęciem
mówienia, czuję napływająca falę takiego samego uczucia jak w sytuacji 1 i
2. Opanowałem to i zaczałem mówić mocnym tonem, ale czułem coś podobnego..
O co chodzi? Czemu wzięło się to znikąd, bo nic ważnego, czy wywołujacego
emocje w moim życiu się ostatnio nie wydarzyło. Jak sobie z tym
poradzić?Leczyć? Ale co? Psycholog, psychiatra?
I druga sprawa - jak sobie z tym poradzić doraźnie - środki uspokajające?
Przykładowo we wtorek czeka mnie wazne spotkanie i już zaczynam się obawiać,
że znowu tak będzie...
Dodam tylko, że absurd sytuacji jest taki, że gdy np. idę na spotkanie z
Klientem, które wszak wywołuje sporo stresów - problemu nie ma, jest
energia, dynamika, mocna merytoryczna rozmowa.
Spotkaliście się z czymś takim?
Pozdrowienia.
|