| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2002-03-21 17:30:36
Temat: Re: narkotyki
> -----Original Message-----
> From: didziak [mailto:d...@g...pl]
> Posted At: Thursday, March 21, 2002 3:31 AM
> Posted To: rodzina
> Conversation: narkotyki
> Subject: Re: narkotyki
[...]
> Uważam, że owa dziewczyna jest w pkt. 1. i nie trzeba od razu
> dzwonić do
> MONARu - raczej zastanowić się nad tym nawiasem, stojącym przy tym
> pkcie.
> Ogół (w tym i Ty chyba :-)) uważa, że to już Ją wciąga - że
> jest to pkt
> 3. lub 4. i trzeba bić na alarm (dyskretnie już się okopywać,
> żeby córa
> nie zauważyła).
didziaczku, ale jej siostra pisała o negatywnych zmianach w jej
zachowaniu, prawda? To jej palenie przestało być obojętne, neutralne i
nic nieznaczące.
Ja nie mówię, że trzeba jądo ośrodka wsadzić...
Dalej piszesz:
> Szukajmy źródeł, powodów palenia (nie dealera ;->), a nie traktujmy
> palenia jako źródła wszelkiego zła. Ten bagaż ma drugie dno, ale nie
> wszyscy są na tyle odważni, żeby je otworzyć... tam z reguły
> niewygodnie
> i śmierdzi zaniedbaniami innych, itp ("To nie ma nic do rzeczy, nie
> zmieniaj tematu!" albo "My tu się martwimy o Ciebie, a Ty nam
> wyrzucasz
> takie rzeczy? Pomówmy o Tobie!").
> Chwasty się plewi, a nie - kosi.
Żeby znaleźć powody, poszukać przyczyn, dojrzeć możliwości rozwiązania
problemów - trzeba wiedzieć, jak to zrobić. A w tym naprawdę może pomóc
terapeuta. Pokazać ważne rzeczy. Naprowadzić. Dziewczyny wcale nie
trzeba posyłać na żadne zajęcia - być może wystarczy to, że rodzice
pogadają ze specjalistą. Takie jest moje zdanie, o! :-)
--
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |