« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-16 06:48:05
Temat: neurochirurg nie chce leczyc to co dalej?Już raz pisałam,ale teraz trochę z innej strony :
W 5 tygodni po urazie głowy (wstrząs i obrzek mózgu) robiłam tomografię
odcinka szyjnego kręgosłupa z takim wynikiem:
"Wysokość trzonów w normie.
Zniesienie lordozy szyjnej z kyfotycznym wygięciem, ze szczytem na poziomie
C5/C6.
Tarcza na poziomie C5/C6 jest dyskretnie obniżona z widoczną centralnie i
nieco lewoboczną przepukliną wykazująca impresję na worek oponowy i
dyskretna na rdzeń kręgowy.
Poza tym cech dyslokacji materiału tarczy nie widać."
Byłam u neurochirurga i powiedział mi tyle, że gdyby od razu po wypadku to
zaobserwowano, to nie byłoby tych zmian, dodał, że na leczenie operacyjne
sie nie kwalifikuję i po wizycie.
Mam jeszcze pytanie, co z tym dalej.
Kark mnie specjalnie nie boli (sporadycznie).
Jedynie jak sie zdenerwuje to odczuwam dretwienie szczęki i mrowienie w
rękach.
Czy ja mam to juz tak zostawić i czekać,aż kiedyś gorzej sie poczuje, czy
teraz mogę coś z tym zrobić , no i co? (pytam bo nie wiem czy mój neurolog
na coś wpadnie).
czy rezonans odcinka szyjnego pokaże coś więcej?
Chciałabym uniknąć sytuacji, że za np 10 lat, lekarz mi powie: czemu wtedy
czegoś Pani nie zrobiła.
Beata (lat 26)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-03-16 15:05:51
Temat: Re: neurochirurg nie chce leczyc to co dalej?On 16 Mar 2004 04:15:34 -0800, Luhan wrote:
> Popieram neurochirurga. Operacja może przynieść więcej szkody niż
> oczekiwanego przez Ciebie pożytku. Badanie MRI też raczej niczego
> istotnego nie wniesie. Liczy się stan kliniczny a ten jest chyba
> niezły. Neurolog raczej powinien "wpaść" na zalecenie kołnierza
> ortopedycznego oraz rehabilitacji. Co do przyszłości to niestety tak
> do końca nie da sie przewidzieć. Z wiekiem dołączają się naturalne
> procesy starzenia organizmu i dolegliwości mogą pojawić się nawet
> wcześniej niż w normalnej populacji.
To ja napiszę, że też popieram:)
Tyle że co do kołnierza zdania są podzielone. W ostrym okresie - jasne,
zakłada się, ale później kołnierz może nie pomóc, a tylko osłabić
mięśnie szyi i okolicy, pogłębiając tym samym "destabilizację"
kręgosłupa.
Poza tym podpisuję się pod przedpiscą. Dobry rehabilitant, we współpracy
z rozsądnym neurologiem najlepiej (ewentualnie neurochirurgiem), jak
najbardziej może pomóc.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek at onet pl)
*Life is too complex for oral communication*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |