Strona główna Grupy pl.sci.psychologia ... nie ma wyjścia??

Grupy

Szukaj w grupach

 

... nie ma wyjścia??

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-01-19 11:38:17

Temat: ... nie ma wyjścia??
Od: "katarzis" <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,

Nawet nie wiem czy powinnam napisać o tym. Pisałam już kiedyś, ale nie moge
tego dusić w sobie, poprostu już nie mogę...
Od rana chodzi i przezywa... uszy mnie bolą, serce mnie boli, od jej słów,
które ranią. Znowu się czuję, jak bezdomny pies - nie mam domu, uważa, że
nie jestem u siebie i nie moge nic zrobić co by się jej nie spodobało. Nawet
nie wiem jak to opisać, bo w słowie pisanym tego nie da się przekazać. Wg
niej nie mogę wypowiadać własnego zdania.... zatem milczę, ale dzisiaj mi
już nerwy puściły. Gardzi pracą jaką wykonuję, to nic dla niej. Uważa, że
nigdy w życiu nie zaznałam prawdziwej pracy (miała na myśli cieżkiej
fizycznie). Wścieka się, ze praca sprawia mi przyjemność, bo przychodzę z
niej zadowolona, chociaż czasem zmęczona. Nie mam prawa tu mieszkać,
wypowiadać własnego zdania, bo zaraz jestem nazywana idotką i czarownicą
itd. Jestem w domu - źle, nie ma mnie w domu - źle, ugotuję obiad - źle, nie
ugotuję - źle, wiecznie źle, źle, źle. Już mi od tego jest nie dobrze.
Skończyłam szkołe, dalej się uczę i znowu jest źle. Mam juz takie wrażenie,
ze ona chce zrobić wszystko bym tego nie skończyła. To po nad moje siły,
ciągle hamulec i hamulec z jej strony. Tak się zastanwiam, ze po co ja
skończyłam te studia, jak ciągle mi są wypominane, czuję się poniżana, czyli
wg niej zrobiłam następny bład. Tak, to ze żyję na tym świecie jest jednym
wielkim moim błędem. ;( Nikt w tej rodzinie mnie nie rozumie i to wcale nie
jest użalanie nad sobą. Taka jest prawda. Uważają, że filozofuję, a matki
zawsze trzeba słuchać! To ja powinnam pierwsza się ukożyć przed nią. Choćbym
to robiła co minutę to ona i tak z tego wszystkiego nic nie zrozumie... Mam
wrażenie, ze mój płacz ją cieszy. Czasem boję się pokazać, że płączę bo i
tak mnie wyśmieje.

Po co ja to wszystko robię?? Złudne były moje wyobrażenia, że skończę
studia, znajde pracę i ułożę sobie życie ( to w wielkim skrócie). Stoję na
linowym moście nad przepasćcią, która jest coraz większa. Z jednej strony
świat mojej rodziny - prostych ludzi, a z drugiej świat rozwoju, pracy nad
sobą. Tak sobie myślę, że nie potrafię przejść do końca ani na jedną stronę
ani na drugą. Nie wiem czy wytrzymam na linach tak długo sama, tamtędy nikt
nie przchodzi, bo deseczki są zbyt wąskie. Jest jedno wyjście..... skoczyć w
przepaść..... ;(

pozdrawiam
Katarzis


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Walki w makaronie
Wojewodzki, Cejrowski
Konkurs parapsychologiczny
Właściwe zachowanie ?
Ja Realne -> Ja Idealne

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3

zobacz wszyskie »