Strona główna Grupy pl.sci.psychologia o kochaniu i dawaniu

Grupy

Szukaj w grupach

 

o kochaniu i dawaniu

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-06-13 20:27:56

Temat: o kochaniu i dawaniu
Od: Belle Ami <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Zawsze interesowalo mnie to co robi, jak sobie radzi, czego potrzebuje.
Kiedy mnie o cos prosila, pomagalem, pozyczalem ksiazki z biblioteki,
zalatwialem jej sprawy kiedy miala duzo zajec. Czasami wolalem zalatwiac
jej sprawy a nie swoje, przez co pozniej obrywalem od matki, ktora twierdzi
ze zaniedbuje swoje sprawy. Czy to zle ze wole cos nie dla siebie ale dla
niej? Moze powinienem zachowywac sie bardziej jak rodzic i zamiast wyreczac
ja w wielu pracach dawac do zrozumienia ze powinna byc samodzielna, nie
ulatwiac zbytnio zycia, bo przeciez musi sobie radzic?


--
Belle Ami

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-06-13 22:27:33

Temat: Re: o kochaniu i dawaniu
Od: Flyer <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Belle Ami wrote:
>
> Zawsze interesowalo mnie to co robi, jak sobie radzi, czego potrzebuje.
> Kiedy mnie o cos prosila, pomagalem, pozyczalem ksiazki z biblioteki,
> zalatwialem jej sprawy kiedy miala duzo zajec. Czasami wolalem zalatwiac
> jej sprawy a nie swoje, przez co pozniej obrywalem od matki, ktora twierdzi
> ze zaniedbuje swoje sprawy. Czy to zle ze wole cos nie dla siebie ale dla
> niej? Moze powinienem zachowywac sie bardziej jak rodzic i zamiast wyreczac
> ja w wielu pracach dawac do zrozumienia ze powinna byc samodzielna, nie
> ulatwiac zbytnio zycia, bo przeciez musi sobie radzic?
>

A sprawia Ci to przyjemnosc, czy robisz to, zeby osiagnac jakis
skutek/stworzyc zobowiazanie Jej wobec siebie ?
Jezeli pomagasz Jej bo czujesz, ze bez tego bylbys mniej wartosciowy dla
Niej, mialbys mniejsze prawo do Niej, to proponuje zastanowienie sie nad
soba - bez obrazy ;).

Chyba bledem bedzie rowniez zachowywanie sie jak rodzic - lepiej chyba
zachowanie jak partner, bez moralizatorstwa ale z miloscia [rowniez] do
swojej osoby.

Flyer - nie psycholog itd.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-14 06:28:07

Temat: Re: o kochaniu i dawaniu
Od: Belle Ami <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

14 cze 2002 Flyer wrote:

> A sprawia Ci to przyjemnosc, czy robisz to, zeby osiagnac jakis
> skutek/stworzyc zobowiazanie Jej wobec siebie ?

Robie to bo lubie. Poza tym zalezy mi na niej i chce aby mogla na mnie
liczyc, kiedy tego potrzebuje. Milosc przeciez tez polega na tym aby
znajdowac w drugiej osobie oparcie i nie byc zdanym tylko na wlasne sily.



--
Belle Ami

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-14 11:04:53

Temat: Re: o kochaniu i dawaniu
Od: Flyer <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Belle Ami wrote:
>
> Robie to bo lubie. Poza tym zalezy mi na niej i chce aby mogla na mnie
> liczyc, kiedy tego potrzebuje. Milosc przeciez tez polega na tym aby
> znajdowac w drugiej osobie oparcie i nie byc zdanym tylko na wlasne sily.
>

Dobra inaczej - czy robiac to co robisz czujesz sie czasami
wykorzystywany, zly ? [zastanow sie chwilke, nie spiesz sie z
odpowiedzia]

Czy robiac cos dla niej, nie jest tak ze oczekujesz wzajemnosci - moze
nie w formie bezposredniej - ale czujesz [TY] sie bezpieczniej w tym
zwiazku, oczekujesz [TY] ze zasluzyles na jej wdziecznosc ?

Podpowiedz - odpowiedzi "tak ale ..." nie sa dobrymi odpowiedziami ;).

Problem byl ostatnio kilka razy poruszany - problem robienia czegos dla
kogos w nadziei, ze daje to wieksze prawa i szanse w zwiazku, problem
"kupowania" innych. Nie chodzi mi wiec o samo dawanie ale o dawanie
bezwarunkowe - jakiekolwiek bowiem egoistyczne [bo tak to trzeba nazwac]
przeslanki dawania, w pewnym momencie wychodza i pozostaje poczucie winy
i krzywdy. A u Ciebie widocznie problem zaistnial, bo napisales na grupe
- dlaczego - szukales potwierdzenia, ze nie masz byc prawa "troche" zly,
czy ze w ten sposob realizuje sie milosc ? Nie ma chyba idealnych
wzorcow zachowan w milosci - kazda para musi sobie wyrobic wlasny styl.
Ale zapominajac o sobie i robiac cos dla kogos w nadziei, ze przez to
bedziesz mial wieksze szanse, sam sobie i swojemu zwiazkowi szkodzisz -
z czasem poczucie krzywdy moze wzrosnac i to ty bedziesz mial jawne
pretensje do partnerki, ze jest "zla". Jezeli masz cos zalatwic dla
siebie i w tym samym czasie dla niej, to grzecznie odmow tlumaczac jasno
dlaczego. Nie myl statusu boya hotelowego z partnerem.

Flyer - nie psycholog itd.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-14 16:51:02

Temat: Re: o kochaniu i dawaniu
Od: Belle Ami <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

14 cze 2002 Flyer wrote:

> [...]
> Problem byl ostatnio kilka razy poruszany - problem robienia czegos dla
> kogos w nadziei, ze daje to wieksze prawa i szanse w zwiazku [...]

Chyba zle zrozumiales moja sytuacje. Pomaganie mojej dziewczynie jest
zupelnie bezinteresowne. Nie oczekuje niczego w zamian, nie robie tego po
to aby bardziej mnie kochala czy cos w tym stylu. Tak jak napisalem robie
to bo lubie, czuje ze ona mnie potrzebuje.
Moje problem polega raczej na tym iz nie wiem czy postepuje slusznie, czy
takie pomaganie nie wplywa negatywnie na jej samodzielnosc i zdolnosc
radzenia sobie w zyciu. Moge zdradzic ze jest to osobka, ktora jest raczej
malo zdecydowana i jakby instynkownie szuka u kogos pomocy i oparcia.


--
Belle Ami

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-15 00:02:12

Temat: Re: o kochaniu i dawaniu
Od: Flyer <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Belle Ami wrote:
>
> Chyba zle zrozumiales moja sytuacje. Pomaganie mojej dziewczynie jest
> zupelnie bezinteresowne. Nie oczekuje niczego w zamian, nie robie tego po
> to aby bardziej mnie kochala czy cos w tym stylu. Tak jak napisalem robie
> to bo lubie, czuje ze ona mnie potrzebuje.

Ty czujesz czy ona to wyraza - bo to roznica. Wlasne uczucia sa czesto
zwodnicze - czuje sie to co chce sie czuc, manipuluje sie uczuciami
nadajac im pozytywne cechy i nazwy itd. Jezeli uwazasz, ze wszystko jest
OK! to nie widze problemu.

> Moje problem polega raczej na tym iz nie wiem czy postepuje slusznie, czy
> takie pomaganie nie wplywa negatywnie na jej samodzielnosc i zdolnosc
> radzenia sobie w zyciu. Moge zdradzic ze jest to osobka, ktora jest raczej
> malo zdecydowana i jakby instynkownie szuka u kogos pomocy i oparcia.

"Osobka" ???? Troche dla rozmyslan poczytaj sobie watek o "kwiatuszku"
;).

Chcesz jej pomoc - dawaj jej wsparcie ale nie zalatwiaj za nia rzeczy,
jezeli ona ma czas i mozliwosc je zalatwic. Jeszcze raz podkreslam - cen
takze siebie, mysl rowniez o swoich odczuciach - no chyba ze jestes
altruista. Na pewno nie powiem czy jej szkodzisz czy nie - sam musisz
sobie odpowiedziec.

Flyer - nie psycholog itd.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-15 11:08:44

Temat: Odp: o kochaniu i dawaniu
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Belle Ami <b...@w...pl> :

>(..) Milosc przeciez tez polega na tym aby znajdowac w drugiej osobie
oparcie (...)

Ale nie uwieszac sie na niej.

Melisa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-15 11:14:11

Temat: Odp: o kochaniu i dawaniu
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Belle Ami <b...@w...pl>:

> (..) czy takie pomaganie nie wplywa negatywnie na jej samodzielnosc i
zdolnosc
> radzenia sobie w zyciu. Moge zdradzic ze jest to osobka, ktora jest raczej
> malo zdecydowana i jakby instynkownie szuka u kogos pomocy i oparcia.

Jak chcesz zrobic z niej urocza "kaleke" to wyreczaj ja jak najwiecej. Przy
najmniejszych dorobiazgach mow, ze to dla niej trudne i Ty chetnie ulatwisz
jej zycie. Gwarantuje, ze po paru latach wspolnego zycia zbyt trudna bedzie
dla niej rozmowa telefoniczna albo i zakupy w sklepie.

Zdrowka :)
Melisa (z pewna ironia, ale szczerze)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Pamiec nie myli
CzCz (Czwartkowe Czatowanie;-))
Kolonie
Re: Przyczyna ogolnego zniechecenia coraz wiekszej liczby ludzi.
[ot] Pomylka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »