« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-09-30 10:24:51
Temat: o osobowości słów kilka (do Diany ale nie tylko)Ja myślę jednak, że sprawa nie jest do końca wyjaśniona i zarówno charakter
jak i osobowość nie jest tak uzależniona od genów jak by się zdawało.
Poniższe to tylko moje założenia, ale myślę, że chociaż warto się nad tym
zastanowić zanim odłoży się na półeczkę, lub wyrzuci do śmieci z etykietką
naciągane. Raczej powinno się bardziej przyjrzeć temu wszystkiemu.
Co znaczy zakładałem sobie, że reaktywność ma wpływ na osobowość i na to
że np. osoby wrażliwe silniej odczuwają bodźce, co dla mnie znaczy, że są
bardziej podatne na sugestie, dlatego też szybciej wpadają w nałogi myślowe
itp. Gdy człowiek jest skoncentrowany na negatywnych bodźcach to rozprasza
jego uwagę oraz tworzy nastrój w zależności jak mocno uwierzymy w realizm
tego bodźca, jak mocno uwierzymy w sugestię. Naturalnie więc reaktywność
determinuje osobowość. Dla mnie reaktywność to stopień wrażliwości...
Ponadto reakcje zależą od świadomości - mechanizmu uwagi, woli i od
oddziaływania, w ogóle sposobu działania sieci i reflektora uwagi. Inaczej
mówiąc nawyków myślowych, co po zmianie nawyków może dać inny wynik pomiaru,
może nie reaktywności ale aktywności zachowania, szybkości reakcji,
ruchliwości, trwałości i tempa reakcji.
pozdrawiam
j...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-09-30 11:58:45
Temat: Re: o osobowości słów kilka (do Diany ale nie tylko)Użytkownik bary <f...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> Ja myślę jednak, że sprawa nie jest do końca wyjaśniona i zarówno
charakter
> jak i osobowość nie jest tak uzależniona od genów jak by się zdawało.
Przede wszystkim mylisz pojęcia. Charakter to właśnie ta bardziej
plastyczna, podlegająca
modyfikacjom część osobowości.
> Co znaczy zakładałem sobie, że reaktywność ma wpływ na osobowość
Reaktywność to podstawowy wymiar temperamentu i definiowany jest jako
stosunek
intensywności reakcji do wielkości wywołującego ją bodźca, a ważnym
zastrzeżeniem jest, że dotyczy to tylko bodźców *nie posiadających znaczeń
specyficznych dla jednostek*, więc cały Twój tekst o zaistnieniu sugestii,
roli nastroju i uwagi ma oczywiście rację bytu, ale stosowalny może być
jedynie do
pewnych konkretnych sytuacji. Mechanizm fizjologiczny wyznaczający cechy
temperamentu jest świetnie udokumentowany przez szereg doświadczeń. O ile
dobrze pamiętam istnieje związek pomiędzy układem wydzielania wewnętrznego,
układem autonomicznym, siatkowym i korą mózgową a cechami temperamentu.
> Ponadto reakcje zależą od świadomości - mechanizmu uwagi, woli i od
> oddziaływania, w ogóle sposobu działania sieci i reflektora uwagi. Inaczej
> mówiąc nawyków myślowych, co po zmianie nawyków może dać inny wynik
pomiaru,
Zgadza się, ale to już będą właśnie te bodźce o znaczeniach specyficznych.
Uparcie powracasz do tematu sugestii i nastawienia, podczas gdy ich rola
jest oczywista i niepodważalna, ale nie można ignorować mechanizmu
fizjologicznego
tłumiącego lub wzmacniającego stymulację, uwarunkowanego dziedzicznie, lecz
w
rozwoju modyfikowanego przez środowisko (modyfikowanego, a nie *tworzonego
na
nowo*).
Pozdrawiam,
Diana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-01 19:17:23
Temat: Re: o osobowości słów kilka (do Diany ale nie tylko)
Bary pisze:
>Ja myślę jednak, że sprawa nie jest do końca wyjaśniona i zarówno charakter
>jak i osobowość nie jest tak uzależniona od genów jak by się zdawało.
>Poniższe to tylko moje założenia, ale myślę, że chociaż warto się nad tym
>zastanowić zanim odłoży się na półeczkę, lub wyrzuci do śmieci z etykietką
>naciągane. Raczej powinno się bardziej przyjrzeć temu wszystkiemu.
Charakter wynika z osobowosci plus cech nabytych.
Diana (zdaje sie) dala dobry przyklad z nowonarodzonym dzieckiem.
Przeciez od chwili narodzin, juz daja sie zauwazyc roznice w osobowosci
dzieci.
Jadno jest plaksa, drugie - ciche; jedno chwile nie ulazy spokoj, drugie
jest spokojne.
Jeszcze wieksze roznice ujawjaja sie kiedy dzici osiagaja kilka miesiecy.
Jedno jest agresywne, drugie zachowuje sie pokojowo. i tak z roznica wieku
coraz bardziej wychodzi osobowosc i charakter dziecka.
Czy chcesz, Bary, powiedziec, ze z chwila urodzenia, na zachowanie sie
dziecka ma wplyw otoczenie?
Uwazam, ze wiekszosc naszych zachowan i inteligencja jest zalezna wlasnie od
dziedzicznosci a tylko czesci tych cech mozna zmodernizowac przez
odpowiednie wychowanie.
Kiedys dwaj psycholodzy sprzeczali sie o to czy delikatnosc jest cecha
wrodzona, czy nabyta.
Jeden twierdzil jedno, grugi - drugie.
Umowili sie, ze kazdy z nich postara sie udowodnic slusznosc swojej tezy.
Jednego dnia ten pierwszy otrzymal zaproszenie na kolacje do tego drugiego
psychologa.
Kiedy tam sie zjawil duzo ludzi juz siedzialo za stolem. Widzial, jak koty,
chodzace na tylnych lapach obslugywaly gosci.
Jede kot wzial od niego plaszcz i kapelusz i powiesil na wieszaku. Inne koty
roznosily na tacach dymiace potrawy.
Gospodarz domu podszedl do zaproszonego psychologa i z triumfem wskazal na
koty mowac, ze takie dzikie bestie dzieki tresurze nabyli kulture i z taka
delikatnoscia obsluguja gosci.
- I co ty na to - zapytal zwyciezko?
Drugi nic nie odpowiedzial tylko przeprosil, ze za chwile wyjdzie.
Po krotkim czasie wrocil. Biesiada byla w pelni. Stoly byly obficie
zastawione najlepszymi potrawami roznoszomymi przez kotow. Przybyly usiadl
na swoim miejscu, wyjal z kieszeni male pudeleczko i wypuscil z niego dwie
myszki. Koty rzucily wszystko, poprzewracaly naczynia na stole, i puscily
sie w pogon za myszkami.
Wtedy ten drugi powiedzial, ze kultura nabyta, jest tylko powierzchowna,
starczyla mala myszka, by instynkt wzial gore na wyuczonnoscia.
Natomiast to czym czlowiek sie rodzi, pozostaje mu na cale zycie.
jakub
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |