« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-20 00:15:02
Temat: o zimie i o roztrzeplinieCoraz blizej lata i coraz lepiej widac, co naprawde ucierpialo podczas
ostatniej zimy. Roztrzeplin wiechowaty chociaz wypuscil, wiele paczkow nie
dalo zadnych oznak zycia. Tegoroczny ped jest rachityczny i wyglada na to,
ze zamrze. Roslina jako taka nie zginie, bo powiekszyly sie jej paczki nisko
nad ziemia. Tym samym moje wyobrazenie o mrozoodpornosci tego drzewa zostalo
nieco skorygowane. Po dawidii tez widac negatywny wplyw zimy. Do tej pory
rosla rewelacyjnie, bez najmniejszych uszkodzen mrozowych. W zeszlym roku
miala niebywaly przyrost na wysokosc. Wytworzony w ten sposob przewodnik
przemarzl. Ogolnie drzewo powinno sobie poradzic. Wyglada dosc lyso,
poniewaz wiele paczkow nie otworzylo sie, chociaz wszystkie nabrzmialy
wiosna. Co ciekawe, nie przemarzly konce pedow (nie liczac slabo
zdrewnialego przewodnika), bo z pakow wierzcholkowych wyrosly juz nowe pedy.
Nie wypuscily zato paki boczne ponizej tych rosnacych.
Ta zima wciaz mnie zaskakuje. Rdest Auberta wciaz nie wypuszcza. Kiwi
chinskie wypuscilo ladnie, chociaz pare metrow zeszlorocznego przyrostu
bedzie musialo w tym roku nadrobic. Wszystkie moje magnolie przezimowaly
znakomicie, chociaz to po nich predzej spodziewalbym sie jakichs uszkodzen.
Niech zgadne - magnolia parasolowata przezimowala Wam znakomicie? Tej nie
mam, ale gdybym mial, obawialbym sie o nia bardziej po tegorocznej zimie.
Z drugiej strony, mozliwe, ze blednie uwazalem pewne rosliny za wrazliwe.
Dajmy na to taka stewartia, o ktorej na grupie dowiedzialem sie, ze nie
straszny jej mroz. Cieszy mnie taki stan rzeczy, bo przynajmniej czegos sie
nauczylem :)
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-05-20 05:59:56
Temat: RE: o zimie i o roztrzeplinie
Behalf Of Bpjea
> Niech zgadne - magnolia parasolowata przezimowala Wam znakomicie?
Zgadłeś, żadnych uszkodzeń mrozowych, mnóstwo pąków kwiatowych.
> Z drugiej strony, mozliwe, ze blednie uwazalem pewne rosliny za wrazliwe.
> Dajmy na to taka stewartia, o ktorej na grupie dowiedzialem sie, ze nie
> straszny jej mroz.
Również w doskonałej kondycji z ogromną ilością pąków kwiatowych.
>
> Pozdrawiam,
> Bpjea
Natomiast judaszowiec z 4 metrowego egzemplarza pozostanie na wysokości
30cm.
Siewki judaszowca przeżyły prawdopodobnie dlatego że były przykryte
śniegiem.
:-) Bogusław
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-05-20 07:25:23
Temat: Odp: o zimie i o roztrzeplinieU mnie dopiero wczoraj zauważyłam wypuszczające
z ziemi budleje davida (jednak warto było czekać),
trzy różnokolorowe żarnowce - w tym najwyższy,
ok. 1,70) - poszły wczoraj pod nóż tuż nad ziemią
ale widzę, że coś z nich będzie, bo wypuszczają od
samego dołu. Natomiast przymrozki tegoroczne,
w nocy 16 i 17 maja sprawiły, że padły rodgersje,
młode listki katalpy, platana, kilka listków hortensji
dębolistnej no i kalina pachnąca chyba w całości.
W czasie zimy padło też kilka krzaczków lawendy,
i hyzop. Reszta towarzystwa ma się znakomicie.
Przekwitły już magnolie i tulipany, znakomicie
zapowiada się hibiscus.
Pozdrowienia - Zosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-05-20 07:56:35
Temat: Re: o zimie i o roztrzeplinieW wiadomości news:baclch$l26$1@nemesis.news.tpi.pl Zosia
<z...@m...gorzowwlkp.com> napisał(a):
> U mnie dopiero wczoraj zauważyłam wypuszczające
> z ziemi budleje davida (jednak warto było czekać),
>
Hejka. Nasza budlea też wypuszcza nieśmiało jeden listek z ziemi. :-)
Odbija wiciokrzew Browna, który spisałem już na straty. Ruszyły pączki na
ubiegłorocznych przyrostach perukowca. Dalej kwitnie na biało wrzosiec
(czerwony dawno już przekwitł) A najbardziej się cieszę, że nieokryta
przetrwała zimę i ma już liście szałwia tricolor. Wygląda na to niestety, że
przemarzły pąki kwiatowe różaneczników. :-(
Pozdrawiam pochmurnie i wietrznie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-05-20 08:08:12
Temat: Odp: o zimie i o roztrzeplinie
Użytkownik Dirko <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bacn4i$21a$...@n...news.tpi.pl...
> W wiadomości news:baclch$l26$1@nemesis.news.tpi.pl Zosia
> <z...@m...gorzowwlkp.com> napisał(a):
> > U mnie dopiero wczoraj zauważyłam wypuszczające
> > z ziemi budleje davida (jednak warto było czekać),
> >
A najbardziej się cieszę, że nieokryta
> przetrwała zimę i ma już liście szałwia tricolor.
A ja się wygłupiłam i moją "Purpureę" wyrzuciłam, chyba by odbiła bo jedna
gałązeczka, która się trochę zieleniła została posadzona, nakryta słoikiem i
już wypuściła korzonki. No ale zupełnie jej nie stracilam więc głową w
klawiaturę bić nie muszę.
--
Pozdrawiam, Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-05-20 08:43:04
Temat: Re: o zimie i o roztrzeplinieDirko wrote:
(...)
> Ruszyły pączki na
> ubiegłorocznych przyrostach perukowca.
A mnie zmarzła cała góra perukowca. Nisko, nad samą ziemią z pnia
zaczynają wyrastać nowe gałązki. Nie przeżył rozmaryn, jedna lawenda,
wrzośce i jedna róża pnąca - niestety herbaciana, jedyna pachnąca.
Młoda pigwa przeżyła i właśnie kwitnie. ALe odkryciem tej wiosny jest
dla mnie brunera - kwitnie już czwarty tydzień.
Przemarzło trochę małych bylinek, ale one szybko odrosną.
Krycha&Co(ty) łapiące chrabąszcze
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-05-20 10:06:44
Temat: Re: o zimie i o roztrzeplinie
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał
>
> A mnie zmarzła cała góra perukowca. Nisko, nad samą ziemią z pnia
> zaczynają wyrastać nowe gałązki.
> Krycha&Co(ty) łapiące chrabąszcze
>
To tak jak mnie. Znów na tylko 30 cm. A budleje jeszcze nic, choć dwa
tygodnie temu, gdy chciałam wyrwać jedna miała białe korzonki. Czy one,
gdyby odbiły mają szansę zakwitnąć latem?
Kupiłam sobie tamaryszek. Ma tylko dwie gałązki a drogi był, że hej. Czy sam
się rozkrzewi czy po przekwitnięciu trzeba go obciąć. Te osiedlowe nie są
cięte, ale rosną dość wolno.
Gabi
Gabi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-05-20 10:27:31
Temat: Re: o zimie i o roztrzeplinie.... więc głową w klawiaturę bić nie muszę.
> --
> Pozdrawiam, Kaśka
>
>
> Kasiu,Kasieńko moja dzieweńko:))
Pozdrawia boletus
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-05-20 11:28:17
Temat: Re: o zimie i o roztrzeplinie
Użytkownik "Krystyna Chiger" napisał
> A mnie zmarzła cała góra perukowca. Nisko, nad samą ziemią z pnia
> zaczynają wyrastać nowe gałązki. Nie przeżył rozmaryn, jedna lawenda,
> wrzośce i jedna róża pnąca - niestety herbaciana, jedyna pachnąca.
A u mnie pierwszy raz zmarzł gruby pień 4-pniowego wielkiego już perukowca.
Trzeba będzie jednak siekierę (tfu, piłę). Na trzech pozostałych są czerwone
listki i pączki kwiatowe, a ten bez śladów życia. Zmarzły 2 róże - najbardziej
szkoda żółtej pachnącej 'Frezji', ale wszystkie pnące żyją w świetnej formie i
już mają pąki.
W ogóle dziwne zjawisko - zmarzły rośliny, z którymi nigdy nie było kłopotu i
nie były okrywane - róże, wilczomlecz mirtowaty, pień perukowca, 2 i pół
żarnowca, olbrzymi janowiec o śr. 1,5 m, a przeżyły choisia, akant, miliny,
lawendy, rozplenica, osmanthus. Nie dziwi, że zmarzła lawenda francuska, klon
palmowy czy lobelia purpurowa, ale na budlei i trytomach nie ma najmniejszej
szkody. Zima nas tak zaskoczyła nagłym silnym mrozem, że po raz pierwszy nie
zdążyłam okryć roślin.
Posadzony latem judaszowiec zmarzł, ale odbija przy ziemi. Może literatura nie
przewidziała takich dziwnych zim.
Majka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-05-20 12:13:15
Temat: Re: o zimie i o roztrzeplinieMajka wrote:
(...)
> ale na budlei i trytomach nie ma najmniejszej
> szkody.
Ooo, zapomniałam - trytomy zmarzły wszystkie, nie tylko u mnie.
Uszczęśliwiłam nimi dwie sąsiadki i im też zmarzły.
Krycha&Co(ty)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |