| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-06-17 18:11:56
Temat: Re: obiecanki... (długawe)> moj wojtek mi to opowiadal, ale teraz juz sam nie pamieta. o jakims
> dziennikarzu czy cos. kolega zabral go do jakiejs piekielnie
ekskluzywnej
> restauracji. i zamowil sobie wlasnie taki dzemik i dal temu pierwszemu
do
> oblizania lyzeczke zeby sprobowal. ale z tych emocji on i tak nie poczul
> smaku. pozniej zdaje sie jakis felieton o tym napisal.
>
> ot i taka historyjka :)
A wystarczy tylko sitko aby przetrzeć wsad.
;-)
--
Pozdr. Jerzy Nowak
Wawa
"Wage war against littering."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-06-17 18:14:21
Temat: Re: obiecanki... (d?ugawe)> moze i przecieraja. faktycznie niejasno napisalam. chodzilo mi o to ze
> pracowicie jak mroweczki robia cos zeby sie tych pesteczek pozbyc. ale
te
> pesteczki sa takiej wielkosci ze i przecierania sobie ne wyobrazam ;P
To proste, tłuczek i plastikowe sito.
I ...
;-O
--
Pozdr. Jerzy Nowak
Wawa
"Wage war against littering."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-17 18:38:23
Temat: Re: obiecanki... (długawe)Jerzy wrote:
> A wystarczy tylko sitko aby przetrzeć wsad.
> ;-)
wierze ci na slowo. zawsze mi sie wydawlo ze pesteczki w porzeczkach sa
takie malenkie ze przeleca przez sitko bez problemu. nawet takie drobne.
ale dawno porzeczek nie jadlam to i nie pamietam jakie sa te pesteczki.
pat
--
vege.pl http://www.vege.pl
PuszKKKa http://puszkkka.spinacz.pl
SPINACZ http://www.spinacz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-17 22:42:12
Temat: Re: obiecanki... (długawe)> wierze ci na slowo. zawsze mi sie wydawlo ze pesteczki w porzeczkach sa
> takie malenkie ze przeleca przez sitko bez problemu. nawet takie drobne.
> ale dawno porzeczek nie jadlam to i nie pamietam jakie sa te pesteczki.
Dawnymi czasy (garść) służyły za środek antykoncepcyjny, i te drobne
pesteczki wzmagały ponoć? przyjemność!!!
;-)
--
Pozdr. Jerzy Nowak
Wawa
"Wage war against littering."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-17 23:32:22
Temat: Re: obiecanki... (d?ugawe)
Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisala o
drylowanych porzeczkach:
> a nie lepiej przetrzec?
Otoz, o ludzie malego jezyka, jak sie przetrze to bedzie przecier. A jak sie
wydryluje, to w dzemie beda male kuleczki bez pestek, wyobrazcie sobie ich
smakowite rozgniatanie na podniebieniu...)
Dla pelni szczescia sugerowalbym jeszcze by porzeczki obrac ze skorki :)
A co do pan, ktore takie porzeczki jadaja - nalezy ponoc do nich niedawna
solenizantka z Londynu.
JarJarBinks
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-18 06:18:22
Temat: Re: obiecanki... (d?ugawe)On Tue, 18 Jun 2002 01:32:22 +0200, "JarJar Binks"
<a...@y...com> wrote:
>
>Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisala o
>drylowanych porzeczkach:
> > a nie lepiej przetrzec?
>
>Otoz, o ludzie malego jezyka, jak sie przetrze to bedzie przecier. A jak sie
>wydryluje, to w dzemie beda male kuleczki bez pestek, wyobrazcie sobie ich
>smakowite rozgniatanie na podniebieniu...)
>Dla pelni szczescia sugerowalbym jeszcze by porzeczki obrac ze skorki :)
>A co do pan, ktore takie porzeczki jadaja - nalezy ponoc do nich niedawna
>solenizantka z Londynu.
>
>JarJarBinks
>
znaczy nie robiles nigdy dzemu z przecieru owocowego? hhhmmmmmm
Trysia
K.T. - starannie opakowana
-----------== Posted via Newsfeed.Com - Uncensored Usenet News ==----------
http://www.newsfeed.com The #1 Newsgroup Service in the World!
-----= Over 100,000 Newsgroups - Unlimited Fast Downloads - 19 Servers =-----
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-18 08:41:37
Temat: Re: obiecanki... (długawe)Jerzy napisal:
> (...)
> Dawnymi czasy (garść) służyły za środek antykoncepcyjny,
W to wierzę bez zastrzeżeń. Jak ktoś przcierał/drylował porzeczki
w każdej wolnej chwili, to trudno żeby z tego były dzieci.
> i te drobne
> pesteczki wzmagały ponoć? przyjemność!!!
> ;-)
W to już trochę trudniej uwierzyć, chyba że to taka przyjemność,
że nie trzeba owych pesteczek wybierać ;-)
Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-19 13:05:24
Temat: Re: obiecanki... (długawe)(OT)From: "Krystyna Chiger" <k...@p...pl>
> > >Krycha, co słyszała o pewnej pani drylującej porzeczki
> > ..Ty tez o Niej slyszalas....?
>
> Czyli ta pani to legenda? Przyjaciel tak opowiadał, jakby znał
> ja osobiście :-)
Czy to nie ta pani, o ktorej pisala Chmielewska w Najstarszej Prawnuczce?
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-19 13:17:37
Temat: Re: obiecanki... (długawe)(OT)Agnieszka Nowak napisala:
> > > >Krycha, co słyszała o pewnej pani drylującej porzeczki
> > > ..Ty tez o Niej slyszalas....?
> > Czyli ta pani to legenda? Przyjaciel tak opowiadał, jakby znał
> > ja osobiście :-)
> Czy to nie ta pani, o ktorej pisala Chmielewska w Najstarszej Prawnuczce?
Słyszałam o niej przed Prawnuczką, czyli być może legenda
pochodzi z tego samego źródła.
Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-19 18:31:03
Temat: Re: obiecanki... (długawe)(OT)Witam.
miało być o nalewce, a tu proszę... ;-)
Baaardzo mi się to podoba - i jest literatura i legenda i "patentu" na
obieranie porzeczek. Najbardziej ulubiony to chyba jednak zostanie obieranie
porzeczek ze skórki i wybieranie ręczne pesteczek.
A jaka z tego by nalewka była!
Pararobert zachwycony cokolwiek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |