| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-07-15 19:40:23
Temat: osobowosc prostytukiCbnet-tutaj chyba zle mnie odczytales,albo ja niezbyt zrozumiale
napisalem.Chrystus bronil kurtyzan,przed potepieniem i pogarda,od
strony tych niby cnotliwych obywateli.Pokazal ze gdyby byli tacy
moralni i cnotliwi jacy nie sa-tych kurtyzan tez by nie bylo,a nawet
takiego zawodu.To teraz tez obowiazuje,gdyz mezczyna jest w pewnej
mierze wspólodpowiedzialny za rozkwit prostytucji i zaraz przybiera
minki moralne jakby niewiedzial skad to sie wzielo.Jest absurdany w
swoim zadufaniu,bo chce kobiety cnotliwej a jednoczesnie chce spelniac
swój biologizm.A Chrystus jednak szukal nagiego czlowieka,zeby go
wydobyc spod stroju cywilizacji.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-07-15 22:14:13
Temat: Re: osobowosc prostytukiJezus nie szukał nagiego człowieka, tylko go przywrócił i powołał
do życia.
Mimo to nadal jednak obowiązują takiego człowieka potencjalne
brzemię grzechu i utraty niewinności, co stało się już kiedyś w raju,
lecz tym razem kolejnej szansy dla na przywrócenie do życia tych,
którym uda się zbrukać swoją niewinność, już nie będzie.
Taka różnica.
Kolejna rzecz: Jezus miał wykonać pewną misję wchodząc
w takich sytuacjach jak ta którą ciągle po swojemu "obrabiasz"
w kompetencje dane poprzez Mojżesza hebrajczykom.
A zatem konflikt pomiędzy orędownikami Prawa [mojżeszowego]
i Jezusem był nieunikniony, bo inaczej nie byłby w stanie wykonać
swojej misji, polegającej na dosłownie wyrwaniu grzeszników
z ich grzechów i postawieniu ich nago jak dzieci wyżej od
wypełniających Prawo [mojżeszowe].
Powołani przez Jezusa zaciągnęli jednocześnie wielki kapitał
wybaczenia i miłosierdzia od Boga i są zobowiązani do miłosierdzia
i wybaczania wobec siebie nawzajem, oraz - na nieco innych
zasadach - wobec tych, którzy pozostali mniej doskonałymi
od nich poprzez swoją wcześniejszą wierność Prawu.
Czyli powołani do świętości nie mogą nakładać na nie powołanych
do świętości ciężaru ponad ich siły, lecz zostali zobligowani
przez Boga do wybaczania i miłosierdzia POMIMO ich słabości.
To wszystko nie oznacza jednak, że ktokolwiek może grzeszyć
dziś bezkarnie, a nawet wręcz przeciwnie: powołani do świętości
nie mogą, bo uwikłanie w grzech grozi im nieodwracalnym,
wiecznym potępieniem, zaś nie powołani do świętości są karani
za grzechy tylko na starych zasadach (czyli nieszczęścia, choroby,
powikłania życiowe... itd).
Nie rozumiesz ewidentnie tego wszystkiego... i dobrze. :)
Ale źle że nie rozumiejąc szerzysz mitologie i mniemanologię
w tym zakresie. Bardzo źle.
--
CB
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:b40e0238-d857-49e5-bd13-40c89fb774d3@r66g2000hs
g.googlegroups.com...
[...] Chrystus bronil kurtyzan,przed potepieniem i pogarda,od
strony tych niby cnotliwych obywateli.
[...] A Chrystus jednak szukal nagiego czlowieka,zeby go
wydobyc spod stroju cywilizacji.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-07-16 19:34:30
Temat: Re: osobowosc prostytukijakbyś jeszcze wyjaśnił przystępnie dlaczego prostytucja
jest zła...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-07-16 23:03:15
Temat: Re: osobowosc prostytukiTzn IMHO?
Obawiam sie, że nie jestem w stanie zrobić tego "przystępnie".
Prostytucja kojarzy mi się podobnie jak niewolnictwo.
Coś jak handel ludźmi, tylko w ograniczonym zakresie.
No i handlarzem jest tu sama prostytutka.
Niektóre rzeczy nie posiadają waloru pozwalającego człowiekowi na ich
sprzedawanie/kupowanie.
Mimo to ludzie nimi handlują. Nie sądzę aby to było całkiem "normalne".
--
CB
Użytkownik "Marek Krużel" <e...@a...pl> napisał w wiadomości
news:g5lig6$tjf$2@news.onet.pl...
> jakbyś jeszcze wyjaśnił przystępnie dlaczego prostytucja
> jest zła...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-07-17 20:24:20
Temat: Re: osobowosc prostytukiKiedy: Thu, 17 Jul 2008 01:03:15 +0200, kto: cbnet, co:
> Tzn IMHO?
> Obawiam sie, że nie jestem w stanie zrobić tego "przystępnie".
>
> Prostytucja kojarzy mi się podobnie jak niewolnictwo. Coś jak handel
> ludźmi, tylko w ograniczonym zakresie. No i handlarzem jest tu sama
> prostytutka.
>
> Niektóre rzeczy nie posiadają waloru pozwalającego człowiekowi na ich
> sprzedawanie/kupowanie.
> Mimo to ludzie nimi handlują. Nie sądzę aby to było całkiem "normalne".
moim zdaniem jest to raczej coś jak najmowanie się do czegoś,
bliski byłby sparringpartner, nauczyciel tańca, tylko tu kontakt
jest bardziej intymny, łatwiej też o nadużycia nie tylko z powodu
konieczności pozostawania sam na sam, ale również ze względu na
dyskryminację podejmujących to zajęcie, która skutkuje także
wymuszaniem pośrednictwa, a w skrajnych wypadkach niewolnictwem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2008-07-17 20:48:16
Temat: Re: osobowosc prostytukiOK, jest znacząca różnica czy w handel tym co nie zostało stworzone
na sprzedaż jest zaangazowany także także pośrednik czy nie - kwestia
organizacji.
Niemniej fakt pozostaje faktem: prostytucja to forma handlu ludźmi.
Jesteś chyba zwolennikiem natury aktywnie broniącej się - z jej punktu
widzenia - przed przegięciami czy pogwałcaniem jej.
Czy w takim ujęciu choroby weneryczne i AIDS nie byłyby dowodem
na to że prostytucja = zło?
--
CB
Użytkownik "Marek Krużel" <e...@a...pl> napisał w wiadomości
news:g5o9pk$nk4$1@news.onet.pl...
> moim zdaniem jest to raczej coś jak najmowanie się do czegoś,
> bliski byłby sparringpartner, nauczyciel tańca, tylko tu kontakt
> jest bardziej intymny, łatwiej też o nadużycia nie tylko z powodu
> konieczności pozostawania sam na sam, ale również ze względu na
> dyskryminację podejmujących to zajęcie, która skutkuje także
> wymuszaniem pośrednictwa, a w skrajnych wypadkach niewolnictwem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2008-07-17 22:03:39
Temat: Re: osobowosc prostytukiMarek Krużel wrote:
> Kiedy: Thu, 17 Jul 2008 01:03:15 +0200, kto: cbnet, co:
>> Tzn IMHO?
>> Obawiam sie, że nie jestem w stanie zrobić tego "przystępnie".
>> Prostytucja kojarzy mi się podobnie jak niewolnictwo. Coś jak handel
>> ludźmi, tylko w ograniczonym zakresie. No i handlarzem jest tu sama
>> prostytutka.
>> Niektóre rzeczy nie posiadają waloru pozwalającego człowiekowi na ich
>> sprzedawanie/kupowanie.
>> Mimo to ludzie nimi handlują. Nie sądzę aby to było całkiem
>> "normalne".
> moim zdaniem jest to raczej coś jak najmowanie się do czegoś,
> bliski byłby sparringpartner, nauczyciel tańca, tylko tu kontakt
> jest bardziej intymny, łatwiej też o nadużycia nie tylko z powodu
> konieczności pozostawania sam na sam, ale również ze względu na
> dyskryminację podejmujących to zajęcie, która skutkuje także
> wymuszaniem pośrednictwa, a w skrajnych wypadkach niewolnictwem
Dobrze ujęte. Poza tym transakcja odbywa się w sferze tabu dla otoczenia
nabywcy wobec dyskryminacji dla zbywającego, jak wspomniałeś, oraz
specyficznego stanu zadowolenia klienta: bardziej jest zadowolony z
transakcji przed niż po. ;)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2008-07-17 22:08:17
Temat: Re: osobowosc prostytukiKiedy: Thu, 17 Jul 2008 22:48:16 +0200, kto: cbnet, co:
>> moim zdaniem jest to raczej coś jak najmowanie się do czegoś,
>> bliski byłby sparringpartner, nauczyciel tańca, tylko tu kontakt
>> jest bardziej intymny, łatwiej też o nadużycia nie tylko z powodu
>> konieczności pozostawania sam na sam, ale również ze względu na
>> dyskryminację podejmujących to zajęcie, która skutkuje także
>> wymuszaniem pośrednictwa, a w skrajnych wypadkach niewolnictwem
>
> OK, jest znacząca różnica czy w handel tym co nie zostało stworzone na
> sprzedaż jest zaangazowany także także pośrednik czy nie - kwestia
> organizacji.
> Niemniej fakt pozostaje faktem: prostytucja to forma handlu ludźmi.
>
> Jesteś chyba zwolennikiem natury aktywnie broniącej się - z jej punktu
> widzenia - przed przegięciami czy pogwałcaniem jej. Czy w takim ujęciu
> choroby weneryczne i AIDS nie byłyby dowodem na to że prostytucja = zło?
stworzenie to mglista hipoteza.
handel swym zachowaniem to jest po prostu praca, do tego dochodzi
tu udostępnianie na pewnych warunkach swojej własności, w tym
wypadku ciała.
płacenie pośrednikowi to kwestia woli czy opłacalności, a jak coś
jest nielegalne, albo na pograniczu legalności, a wyeliminować się
nie da, to interes przejmują i reguły ustalają ci, dla których
nielegalność jest podstawą funkcjonowania.
ludzie nie są też przystosowani do poruszania się w blaszanych pudłach
z prędkościami zabójczymi, ale reguły tego procederu są ustalone
i egzekwowane. moim zdaniem i tak nie da się na dłuższą metę
uniemożliwić ludziom podejmowanie ryzyka.
natura się nie broni, tylko atakuje jak jej to ułatwić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2008-07-17 22:11:52
Temat: Re: osobowosc prostytukicbnet wrote:
> Jesteś chyba zwolennikiem natury aktywnie broniącej się - z jej punktu
> widzenia - przed przegięciami czy pogwałcaniem jej.
> Czy w takim ujęciu choroby weneryczne i AIDS nie byłyby dowodem
> na to że prostytucja = zło?
To akurat nie, bo na przykład legalizacja prostytucji pozwalałaby na większy
profesjonalizm. Właściciel burdelu przy legalnej konkurencji musiałby zadbać
przede wszystkim o zdrowie załogi. Prawa rynku.
Nie wiem, ale można sądzić, że taka prawidłowość ekonomiczna ma miejsce i w
półświatku. Tyle, że nie ma mechanizmu kontroli społecznej, więc gówno na
ten temat wiemy.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2008-07-17 22:18:09
Temat: Re: osobowosc prostytukiLepsza jest legalizacja prostytucji niż podziemie.
Zgoda.
Ale nie o to chyba chodziło.
--
CB
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:g5og38$t0m$1@inews.gazeta.pl...
> To akurat nie, bo na przykład legalizacja prostytucji pozwalałaby na
> większy profesjonalizm. Właściciel burdelu przy legalnej konkurencji
> musiałby zadbać przede wszystkim o zdrowie załogi. Prawa rynku.
> Nie wiem, ale można sądzić, że taka prawidłowość ekonomiczna ma miejsce i
> w półświatku. Tyle, że nie ma mechanizmu kontroli społecznej, więc gówno
> na ten temat wiemy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |