Strona główna Grupy pl.soc.rodzina pies w domu vs syn

Grupy

Szukaj w grupach

 

pies w domu vs syn

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 132


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2004-11-07 23:36:23

Temat: Re: pies w domu vs syn
Od: "DS" <d...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cmlc4b$dug$1@theone.laczpol.net.pl...
> Ja też, ale on chce tylko dobra dla siebie. Nie zauważyłam by go
> obchodziło jakie maja potrzeby rodzice czy siostra.

Dla siebie i sąsiadów.
1. Pies szczekał po nocy już by mnie szlag trafiał
2. załatwia sprawy fizjologiczne na 5 m trawniku który trawnikiem dawno
przestał być.

:-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2004-11-07 23:50:16

Temat: Re: pies w domu vs syn
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

DS w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>> Samodzielni się rozumieją - mi tez nie wszystko się podobało -
>> wyprowadziłam się mając 18 lat. Dzis jesteśmy w najlepszych stosunkach,
>> tylko dlatego, że wzajemnie sie szanujemy. Łącznie z szacunkiem dla
>> własnych wyborów.
> A widzisz? a rodzina nie szanuje prywatnych rzeczy chłopaka

Chyba nie zrozumiałaś.

> czyli nie szanuje jego on psa nie udusił i nie utopił - szanuje go
> schodząc mu z drogi

"A mógł zabić!"? :]

> i tak samo powinien być szanowany i jego zdanie.

Nikt nie śmiał się i nie szydził z jego zdania.
Zdanie zostało wzięte pod uwagę i uszanowane :)

> samodzielna od 19 roku życia

Masz 19 lat i mieszkasz od miesiąca w akademiku? :)

--
To Ty stara dupa jesteś... [z uznaniem]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2004-11-07 23:52:36

Temat: Re: pies w domu vs syn
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

DS w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

> zenujące są te wulgarzymy

GDZIE? (z założeniem, że o 'wulgaryzmy' chodziło)

--
Co Ty, ku*wa, wiesz o wulgaryzmach? :]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2004-11-07 23:55:32

Temat: Re: pies w domu vs syn - OT
Od: Old Rena <g...@p...onet.peel> szukaj wiadomości tego autora

P. T. Nela Młynarska sobie pisze a muzom:
> A tak BTW, jak długo rodzice mają obowiązek "łożyć" na dzieci, bo może
> ja nieświadomie się "władowałam" w niezła kabałę. Może do wieku
> 40 lat (dziecka) .... kurde, to do końca mojego życia byłoby :(

Nie będą miały tak lekko te Twoje dzieci. Obowiązek alimentacyjny wobec
własnego dziecka OIDP trwa do ukończenia przez nie 25 lat. Przy czym owo
dziecko musi pobierać nauki.
Czy jest na sali prawnik?

--
Old Rena
[Renata Gierbisz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2004-11-08 06:53:31

Temat: Re: pies w domu vs syn
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Sebastian Pasikowski
mnie niestety powstrzymują:

> Jak plodze dzieci, to z milosci, a kochac to stopien wyzszy od lubic, ze
> wszystkimi tego konsekwencjami. Wlasne zdanie syna to rowniez taka
> konsekwencja.

W tym wypadku widzę to niestety zupełnie inaczej. Ci ludzie nie dają sobie
wzajemnie "przestrzeni". Nie dają sobie miejsca, w którym mogliby znaleść
jakąś płaszczyznę porozumienia.
IMO podstawowym motywatorem do podejmowania negocjacji i wypracowywania
kompromisów w rodzinie jest szeroko rozumiana miłość (w niej wzajemny
szacunek, lubienie się, "więzy krwi"...). Jeśli jednak chociaż jedna ze
stron nie czuje się zmotywowana (nie będzie pracować nad tą motywacją) jest
wielkie prawdopodobieństwo, że tak samo zacznie reagować druga. Warto o tym
pamiętać - stąd mój post o konsekwencjach nielubienia.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2004-11-08 07:36:39

Temat: Re: pies w domu vs syn
Od: "proxy11" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "n30" <n...@n...pozlan.hopto.org> napisal w wiadomosci
news:cmgt4j$5r5$1@nemesis.news.tpi.pl...

Hej, Rzeczywiscie przegiales pale a zachowujesz sie jak paranoik. Moja rada:
jesli masz swój pokój to sie w nim zamknij i daj
zyc innym. Jak, w przyszlosci bedziesz mial swój dom to bedziesz w nim
decydowal a teraz mieszkasz z rodzicami i musisz sie
dostosowac do ich zdania. Jesli Ci to nie odpowiada to powinienes sie
wyprowadzic z domu na swoje. Ale cokolwiek zrobisz,
to powinienes sie zastanowic, kto z Toba wytrzyma w przyszlosc (poza
komputerem oczywiscie).

proxy - tez jestem komputerowcem i wiem ile czasem problemów z tego wynika



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2004-11-08 08:02:35

Temat: Re: pies w domu vs syn
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



DS wrote:

> a30 nie chce gwiazdi z nieba a żąda konsekwencji bo własnie tej u nich
> brakuje

'zada'?
Dziecko zada czegokolwiek od rodziców? Dziwnie postawiona kwestia.
IMHO nawet jesli rodzicom brakuje konsekwencji- ich sprawa. On nie moze
zadac od nich nic w tej kwestii. Moze co najwyzej wyrazic swoje zdanie
na ten temat- co juz zrobil. Decyzja zostala podjeta, decyzja wiekszosci
i tyle. Moze mu sie nie podobac ale zadac nie ma prawa bo nie jest
jedynym decydentem w rodzinie.

> matka pedantka a na życzenie córuni pies szcza gdzie popadnie.

Szczeniaki maja to do siebie, ze musza sie nauczyc paru rzeczy. Nauka
'szczania' poza domem równiez do nich nalezy. I nie ma tu do rzeczy
pedanteria czy jej brak. Jest to zwykla konsekwencja podjetej decyzji (
wzieli psa- psa trzeba nauczyc co mozna a czego nie. Od pstrykniecia
palcem sie tego nie oduczy )
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2004-11-08 08:23:51

Temat: Re: pies w domu vs syn - OT
Od: Nela Młynarska <n...@W...security.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 2004-11-08 00:55:32 +0100, Old Rena <g...@p...onet.peel> said:

> P. T. Nela Młynarska sobie pisze a muzom:
> > A tak BTW, jak długo rodzice mają obowiązek "łożyć" na dzieci, bo może
> > ja nieświadomie się "władowałam" w niezła kabałę. Może do wieku
> > 40 lat (dziecka) .... kurde, to do końca mojego życia byłoby :(
>
> Nie będą miały tak lekko te Twoje dzieci.

Już nie mają lekko ;-)

A tak serio, to uważam, że nie w tym rzecz, aby nagle 25 letka wyrzucić
na bruk,
tylko dać mu takie podwaliny, aby osiągając pełnolentość myślał już o
samodzielności. A to zaczyna się budować od najmłodszych lat. Od ponoszenia
konsekwencji swojego postępowania (nabałaganiłeś - sprzątasz - nie jako kara,
ale najzwyklejsza rzecz, którą się robi). Od dbania o swoje rzeczy, od
wspóluczestniczenia w zapewnieniu sobie tego co do życia potrzeba.

Taki pięciolatek, sześciolatek na przykład jedzie ze mną kupić wyprawkę
do przedszkola.
I to nic, że płacę ja. On (ona) już wie, że wyprawka jest jej
potrzebna, że się to kupuje.
Będzie dziecię miało więcej lat - samo będzie musiało sobie kupić.
Pieniądze w łapę,
i poświęć swój czas, swoją uwagę i ... jak by nie było mądrość w
wyborze, aby mieć
w szkole czego potrzeba.

Takich rzeczy codziennych i drobnych jest baaardzo wiele. Staram się
uważać aby ich nie
przeoczyć. Bo najłatwiej jest wyręczyć dziecko we wszystkim (sama
szybciej i sprawniej
załatwię) a potem się zdziwić, że to dziecię takie nieodpowiedzialne,
samolubne,
niezaradne.

A widzę, że z dziećmi bardzo łatwo zacząć. Teraz moje aż palą się, żeby
pozwolić im
na większą samodzielność. I wcale nie wyglądają, że tak im ze mną źle, kiedy
ich w tym kierunku stymuluję.

A poza tym, nie sądzę, aby moje dzieci chciały siedzieć ze mną "na
kupie" do wieku 25 lat.
Oni już teraz mają tyle własnych koncepcji. Własnych widzimisię. Ja
będę się dla nich
stawała coraz mniej atrakcyjna. Styl życia w naszym domu będzie im się
wydawał coraz
mniej atrakcyjny. A o ile mam obowiązek na nie łożyć, o tyle nie mam
obowiązku dostosowywać
stylu życia w moim domu, do niezadowolego 20 latka.

I jeśli okaże się, że w ostatnim akapicie się myliłam i że moje dzieci
nie zechcą rozszerzać
horyzontów już nie pod moim skrzydłem - to będzie wielka porażka mojego życia.

I jako sfrustrowana stara matka mogę walnąć na bruk ;-)

Pozdrawiam,
Nela

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2004-11-08 08:25:32

Temat: Re: pies w domu vs syn
Od: Nela Młynarska <n...@W...security.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 2004-11-08 00:30:48 +0100, "DS" <d...@t...pl> said:

> zenujące są te wulgarzymy, czyli dzieciom malutk dajemy jeść a jak już nam
> troszkę urosną to zreć.

No pewnie. Przecież małe nie da razy żreć - za krótki przewód pokarmowy.

Pozdrawiam,
Nela wredna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2004-11-08 08:30:07

Temat: Re: pies w domu vs syn
Od: Nela Młynarska <n...@W...security.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 2004-11-07 21:06:14 +0100, Sebastian Pasikowski
<p...@s...interia.pl> said:

> puchaty napisał(a):
>
>>>> Nie masz obowiązku lubić psa ale też nikt nie ma obowiązku lubić Ciebie.
>>> Szczegolnie najblizsza rodzina, prawda?
>
>> Co masz na myśli? Czyżbyś uważał, że w najbliższej rodzinie istnieje
>> obowiązek lubienia się nawzajem?
>
> Jak plodze dzieci, to z milosci, a kochac to stopien wyzszy od lubic, ze
> wszystkimi tego konsekwencjami. Wlasne zdanie syna to rowniez taka
> konsekwencja.

Dla mnie "kochać" leży gdzieś niedaleko "dać to co najlepsze". A
uważam, że jedną
z lepszych rzeczy jakie mogę dzieciom dać, to samodzielność i umiejętność życia
beze mnie. Życia własnym życiem i ... na własny rachunek.

Pozdrawiam,
Nela

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 14


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

co kupić teściom? pomocy
(artykuł)- alfabet zdrady
Sasiedzi... jak dac im rade...
teściowa czary-mary
Dziecko a szkoła

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »