ostatnio z resztą jak co tydzień kupiłem gazetkę "TT" no a w niej się
doczytałem kilku można by powiedzieć ciekawostek:

1 z nich (ciekawostką, bo zamieszczoną w dziale ,,W kilku słowach") była
śmierć Marka Kotańskiego, owa ciekawostka znajdowała się między innymi
pośród relacji z podróży papieża, innej ciekawostki zatytułowanej kostium
Nicole Kidman, pośród kawału i reportażu ,,Artyści i politycy w
piaskownicy".
i się tylko zastanawiam czy już tak Polacy zeszli na psy żeby umieszczać
artykuł o śmierci wybitnego, bo do przeciętnych nie należał, Polaka, jakiego
się spotyka raz na jakieś 39 milionów.
Zniechęciło mnie to jeszcze bardziej gdyż wczoraj widziałem program o panu
Kotańskim, w którym dowiedziałem się więcej i powiększyłem swoją wiedzę co
do jego działalności. nie mam na myśli jakiegoś artykułu na 2 wielkie strony
ale niech zachowają się jak ludzie i nie piszą o Marku Kotańskim jak o
przelotnej chwili na odprężenie się!!!!!!!!!


2 zaś artykuł w rubryce "wielki świat" dotyczył księcia Alberta:
,,to była imprezka w gronie przyjaciół . Książe Albert następca tronu z
Monak, bawił się wraz z kumplami na Nikki Beach w Pampelonie. Klimat był
równie gorący jak sytuacja, gdyż przyszły dziewczyny o różnych kolorach
skóry i włosów (...) książę udzielał się towarzysko z pewną ciemnoskórą
modelką(...)"

czyż redakcja nie mogłaby napisać wprost że na imprezce były czarnuchy???
murzyni, asfalt itd. zastanawiam się czemu w starszych pokoleniach bierze
się ta nienawiść do ludzi o odmiennym kolorze skóry, czy oni się
zastanawiają w ogóle co robią, toć młodzież się od nich uczy, a potem
staruszkowie mają pretensję że jest tylu skinheadów, rasistów itp. i że nie
można chodzić wieczorem po ulicach bo się dostanie w mordę!!!



V):(P