| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-10-19 18:20:04
Temat: Re: podklad w sztyfcieelo "Zofia Gebert" <b...@g...pl>
> Podklad w sztyfcie najlepiej rozprowadzac wilgotna gabeczka do
>make-upu. Musi byc zwilzona i wycisnieta. Nabierasz podklad na gabeczke i
>wklepujesz go sobie w twarz plynnymi ruchami.
przepraszam, ale czym niby mialabym zwilzac te gabeczke? poza tym, mam
obawy, ze podklad w sztyfcie, ktorym pomazalabym te gabeczke, wsiaklby
raczej w nia (i zmieszal sie z tym, czym bylabym ja wczesniej
nawilzyla).
anek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-10-19 23:29:36
Temat: Re: podklad w sztyfcieOn Sun, 19 Oct 2003 20:18:38 +0200, anek <a...@g...pl> wrote:
: szajsejdo tez raz sie jakiejs sprzedawczyni wymsknelo - nie czulam sie na
: silach poprawiac, bo mialam ochote tylko na uczciwy kwadrans turlania sie
: po podlodze.
rooootfl!!!! <turlu turlu>
: mhm. matujacych sztyftow chyba brak, mozesz ewentualnie poklepac sie
: jakims pudrem w kamieniu. co do ilosci - nie przyciskaj sztyftu do
: twarzy, tylko tak lekko maznij, niedbale nawet. dzis rano sie tym
: malowalam na lekkim autopilocie i znow wyszlo bezblednie, wiec to
: naprawde jest idiotoodporny sposob.
wlasnie tak robie. lekkie mazanie w zupelnosci wystarczy, bo jest to
substancja wbrew pozorom dosc miekka.
kasica
--
"Lepsza w domu swiekra z zezem, niz tu jajko z majonezem"
- W.Szymborska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-20 09:36:04
Temat: Re: podklad w sztyfcieelo Katarzyna Kulpa <k...@k...net>
>rooootfl!!!! <turlu turlu>
ooo wlasnie. sama widzisz:)
>wlasnie tak robie. lekkie mazanie w zupelnosci wystarczy, bo jest to
>substancja wbrew pozorom dosc miekka.
miekka, ale scisla. i jakos coraz bardziej mi sie podoba. nie wiem,
czy sobie drugiego na zime nie kupie, bo wizja podkladu w szklanej
butli mnie przeraza.
anek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-20 12:42:50
Temat: Re: podklad w sztyfcieUzytkownik "anek" <a...@g...pl> napisal w wiadomosci
news:32b7pvkq1o1sur4b2j7h4geocnp3sqvtbd@4ax.com...
> >wlasnie tak robie. lekkie mazanie w zupelnosci wystarczy, bo jest to
> >substancja wbrew pozorom dosc miekka.
>
> miekka, ale scisla. i jakos coraz bardziej mi sie podoba. nie wiem,
> czy sobie drugiego na zime nie kupie, bo wizja podkladu w szklanej
> butli mnie przeraza.
tylko nie zimna butla, prosze :-)
a jakiej firmy podklad w sztyfcie posiadasz?
zainteresowana
Iwonka
(szisiduu! szajseido!!!)
--
&Szuszu &Cymek =(^.^)=
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-20 14:00:23
Temat: Re: podklad w sztyfcieelo "Iwona Mroczek" <n...@p...onet.pl>
>tylko nie zimna butla, prosze :-)
nie bedzie - juz sie zdecydowalam. zadnych butli:)
>a jakiej firmy podklad w sztyfcie posiadasz?
clinique. nazywa sie city stick i nie wiem, czy jest w PL dostepne -
ale jakby bylo, albo jakby ktos zza miedzy chcial kupic, to ja
polecam. zwlaszcza osobom obdarzonym jasna karnacja typu "personalna z
mlyna" - jest duzy wybor odcieni.
anek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-20 14:12:46
Temat: Re: podklad w sztyfcieUzytkownik "anek" <a...@g...pl> napisal w wiadomosci
news:ogq7pv4bc2jv8nqm5lmahs396o90lsk7oq@4ax.com...
> clinique. nazywa sie city stick i nie wiem, czy jest w PL dostepne -
> ale jakby bylo, albo jakby ktos zza miedzy chcial kupic, to ja
> polecam. zwlaszcza osobom obdarzonym jasna karnacja typu "personalna z
> mlyna" - jest duzy wybor odcieni.
Dziekuje! i milego, cieplego dnia :)
Iwonka
--
&Szuszu &Cymek =(^.^)=
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-20 14:53:39
Temat: Re: podklad w sztyfcieelo "Iwona Mroczek" <n...@p...onet.pl>
>Dziekuje! i milego, cieplego dnia :)
prosze uprzejmie. co do dnia - hmmm, ma sie ku koncowi, i do cieplych
trudno go zaliczyc, chyba ze wezme pod uwage temperature w domu, a nie
w ogrodzie;)
anek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-20 16:12:12
Temat: Re: podklad w sztyfcieOn Mon, 20 Oct 2003 16:00:23 +0200, anek <a...@g...pl> wrote:
:
: clinique. nazywa sie city stick i nie wiem, czy jest w PL dostepne -
: ale jakby bylo, albo jakby ktos zza miedzy chcial kupic, to ja
: polecam. zwlaszcza osobom obdarzonym jasna karnacja typu "personalna z
: mlyna" - jest duzy wybor odcieni.
to cos dla mnie. jak wykoncze, co mam, to zwroce sie w tym kierunku :)
kasica
--
"Lepsza w domu swiekra z zezem, niz tu jajko z majonezem"
- W.Szymborska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-23 20:27:45
Temat: Re: podklad w sztyfcie> przepraszam, ale czym niby mialabym zwilzac te gabeczke? poza tym, mam
> obawy, ze podklad w sztyfcie, ktorym pomazalabym te gabeczke, wsiaklby
> raczej w nia (i zmieszal sie z tym, czym bylabym ja wczesniej
> nawilzyla).
Zwilzyc nalezy woda z kranu, najlepiej ciepla. Oczywiscie jakas
czesc podkladu wsiaknie w gabeczke, ale dzieki jej wilgotnosci (ma byc dosc
dobrze odcisnieta, nie tak zeby kapalo ;) ) podklad bedzie mial lepszy
poslizg , a jednoczesnie bedzie lepiej sie trzymal buzi. Metoda druga, to po
rozprowadzeniu podkladu recznie, wklepanie go wilgotnymi paluszkami w twarz.
Twarzy dobrze zrobi taki masazyk z rana, a podklad znow bedzie trzymal sie
lepiej.
pozdrawiam
Zofia Gebert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-24 08:11:55
Temat: Re: podklad w sztyfcieelo "Zofia Gebert" <b...@g...pl>
> Zwilzyc nalezy woda z kranu, najlepiej ciepla. Oczywiscie jakas
>czesc podkladu wsiaknie w gabeczke, ale dzieki jej wilgotnosci (ma byc dosc
>dobrze odcisnieta, nie tak zeby kapalo ;) ) podklad bedzie mial lepszy
>poslizg , a jednoczesnie bedzie lepiej sie trzymal buzi.
sprobuje, dzieki.
>Metoda druga, to po
>rozprowadzeniu podkladu recznie, wklepanie go wilgotnymi paluszkami w twarz.
>Twarzy dobrze zrobi taki masazyk z rana, a podklad znow bedzie trzymal sie
>lepiej.
hm, co prawda w ogole nie maluje sie rano, bo rzadko wychodze o tej
porze z domu, ale tez wyprobuje. moze jednak, jak sie ociepli -
balabym sie miec jakies minikropelki wode wcisniete w naskorek przy
ujemnych temperaturach.
anek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |