| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-15 22:25:26
Temat: Re: pojęcie nieba
Użytkownik "Jaroslaw Suchan" <j...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:aodm7m$kfr$1@news.gazeta.pl...
> A po co pewne pojęcia definiować? W przypadku nieba mamy do czynienia a
> alegoryzacją pojęcia, które transcenduje nasze poznanie - definicja
opisuje
> tylko system filozoficzny, w którym chcesz dać odpowiedź, a nie wnosi
wiele
> do opisu przedmiotu.
Jasne, lepiej posługiwać się pojęciami niezdefiniowanymi, których znaczenie
każdy rozumie inaczej. Ale to skrajność. Czasem dobrze jest powrócić do
źródeł, właściwego znaczenia pojęć, a nie rozmywać je w mnogości
interpretacji i sposobów pojmowania.
A może właśnie o poznanie tego systemu filozoficznego chodzi? Przecie nie
pytał o nieboskłon, który jest głównie czarno-szaro-niebieski dla każdego.
Tu dowiedział by się co najwyżej o osobniczych problemach z percepcją
kolorów, co raczej mniej ciekawe jest z punktu widzenia nie-medycznego.
Zatem pytanie dobre, lecz z odpowiedzią - jak widzę - trudniej.
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-10-16 08:21:26
Temat: Re: pojęcie nieba
Użytkownik "Adam Górski"
| Zatem pytanie dobre, lecz z odpowiedzią - jak widzę - trudniej.
A jaka jest Twoja?
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-17 20:59:36
Temat: Re: pojęcie nieba
Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aoj7p6$a9u$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Adam Górski"
>
> | Zatem pytanie dobre, lecz z odpowiedzią - jak widzę - trudniej.
>
> A jaka jest Twoja?
Za pierwszym razem nie napisałem, bo nie wiedziałem, a może nie mogłem się
zdecydować, co wybrać.
Teraz myślę, że dla mnie pojęcie to oznacza stan, którego jeszcze nie
doświadczyłem. I nie wiem, czy kiedykolwiek doświadczę (na ziemi).
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-18 07:29:32
Temat: Re: pojęcie nieba
Użytkownik "Adam Górski"
| Za pierwszym razem nie napisałem, bo nie wiedziałem, a może nie mogłem się
| zdecydować, co wybrać.
| Teraz myślę, że dla mnie pojęcie to oznacza stan, którego jeszcze nie
| doświadczyłem.
Właśnie to zauważyłem :-))
| I nie wiem, czy kiedykolwiek doświadczę (na ziemi).
Jeśli innym się udaje, to dlaczego nie Tobie?
Masz jakąś ułomność?
Katar?
A może poprostu to zlewasz?
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-18 11:12:24
Temat: Re: pojęcie niebaMyślę, że rozumiem pojęcie nieba, tak jak się je ogólnie określa - nie
definicją, ale określeniami posługującymi się logiką metaforyczną. Każda
próba "definicji", jeśli nie jest formalizmem określającym system
filozoficzny, lub zdeterminowana założeniłami tego systemu, jest jakąś
alegotią czy porównaniem. To że jest jednak pojęciem dość dobrze określonym
stanowi Intersubiektywna komunikowalność i zrozumiałość pojęcia "niebo".
Dlatego pragnę zakomunikować, że to co niebo stanowi dla mnie to właśnie to
integruje wszystkie co "definicje", metafory i poglądy z szufladki "niebo"
bez wypowiadania żadnej formuły, która byłaby tylko jeszcze jednym mało
istotnym poglądem. Ergo: "najważniejsze jest to co zostało przemilczane".
P.S. Skomplikowany sposób wypowiedzi to mój znak rozpoznawczy... i dobrze mi
z tym, czego i innym życze.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-18 14:12:57
Temat: Re: pojęcie nieba
"Viadro" <u...@i...pl> wrote in message
news:aoc527$qqs$7@news2.tpi.pl...
> czy może macie zdefiniowane pojęcie własnego nieba, nie tylko w aspekcie
> religijnym???
>
>
"Krolestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazl go
pewien czlowiek i ukryl ponownie. Z radosci poszedl, sprzedal wszystko, co
mial i kupil te role."
pozdr,
sarna
> --
> ...a nie mówiłem...
>
> Viadro
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-18 14:13:52
Temat: Re: pojęcie nieba
"Viadro" <u...@i...pl> wrote in message
news:aoc527$qqs$7@news2.tpi.pl...
> czy może macie zdefiniowane pojęcie własnego nieba, nie tylko w aspekcie
> religijnym???
>
>
"Krolestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazl go
pewien czlowiek i ukryl ponownie. Z radosci poszedl, sprzedal wszystko, co
mial i kupil te role."
pozdr,
sarna
> --
> ...a nie mówiłem...
>
> Viadro
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-18 20:25:38
Temat: Re: pojęcie nieba
Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aoodft$nqj$1@news.onet.pl...
>
> | I nie wiem, czy kiedykolwiek doświadczę (na ziemi).
>
> Jeśli innym się udaje, to dlaczego nie Tobie?
> Masz jakąś ułomność?
> Katar?
Katar nie, ale ząb mnie trochę boli po dzisiejszej randce z dentystką.
Ułomność? A kto jej nie ma? Ty? :)
Może dla mnie to pojęcie oznacza stan nie możliwy do zaistnienia w mojej
świadomości? Jest to raczej cel, niż stan, wszystkie inne mogą (powinny :)
się co najwyżej do niego zbliżać.
To, że jednym się udaje nie sikać po 5 browarach, to nie oznacza, że mnie
też musi. Gdzie tu ułomność?
Nie jesteśmy wszyscy identyczni. I całe szczęście :)
> A może poprostu to zlewasz?
A po co?
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-18 20:38:18
Temat: Re: pojęcie nieba
Użytkownik "Jaro" <j...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:aooqao$6ai$1@news.gazeta.pl...
> Myślę, że rozumiem pojęcie nieba, tak jak się je ogólnie określa - nie
> definicją, ale określeniami posługującymi się logiką metaforyczną. Każda
> próba "definicji", jeśli nie jest formalizmem określającym system
> filozoficzny, lub zdeterminowana założeniłami tego systemu, jest jakąś
> alegotią czy porównaniem. To że jest jednak pojęciem dość dobrze
określonym
> stanowi Intersubiektywna komunikowalność i zrozumiałość pojęcia "niebo".
>
> Dlatego pragnę zakomunikować, że to co niebo stanowi dla mnie to właśnie
to
> integruje wszystkie co "definicje", metafory i poglądy z szufladki "niebo"
> bez wypowiadania żadnej formuły, która byłaby tylko jeszcze jednym mało
> istotnym poglądem. Ergo: "najważniejsze jest to co zostało przemilczane".
To po co tyle piszesz? :)
> P.S. Skomplikowany sposób wypowiedzi to mój znak rozpoznawczy... i dobrze
mi
> z tym, czego i innym życze.
Czyli według Ciebie:
1. Lepiej nie mówić, bo to tylko zafałszowuje przedmiot sprowadzając go
tylko do jednego aspektu obecnego w wypowiedzi.
2. Jak już mówić, to skomplikowanie. Tylko po co, skoro niewielka część
populacji Cię wtedy zrozumie?
Coś pominąłem?
Pozdrawiam serdecznie
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |