Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia polska kuchnia powojenna - epoka gierkowska

Grupy

Szukaj w grupach

 

polska kuchnia powojenna - epoka gierkowska

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-08-10 19:10:49

Temat: Re: polska kuchnia powojenna - epoka gierkowska (nie OT)
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <cfag2g$me8$1@news.onet.pl>, "eM" <...@...c> wrote:



Nie ty to wymyśliłaś ale jednak:

> "Magdalena W."
>


> > Ogorki kiszone, mozna podac prosto z gazety
> > :)

>
> Dziekuje! Zwlasza za te ogorki kiszone, prosto z gazety :-)
>
> eM

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-08-10 19:23:11

Temat: Re: polska kuchnia powojenna - epoka gierkowska (OT)
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <cfa1tf$e5c$1@news.onet.pl>, "eM" <...@...c> wrote:

> "Wladyslaw Los" polemizuje:
>
> > Jaki tu temat do zabawy?
>
> Juz dwa-trzy razy tlumaczylam. Na prawde nie rozumiesz, ze ktos moze
> bawic sie niezlosliwie, niezaczepnie i bez ostracyzmow?

A tych ostracyzmów to w ogóle nie rozumiem.


> Smiac sie z
> siebie, z przemijajacej mody (tez w kuchni). A 1974 nie jest bynajmiej
> wymierzony w (chyba Twoje) pokolenie, ktore wtedy bawilo sie na
> prywatkach. Zbiegiem szczęsliwych okolicznosci ktos sie wtedy urodzil
> i/więc wlazi jej na kark za miesiąc trzydziecha :-). Swietujemy
> *tamten* rok, tamten styl, przy tamtym stole.
>
> > Nie bardzo rozumiem Twojego poczucia humoru.
>
> Nie szkodzi.
>
> Pozdrawiam,
> eM
>
> PS. Sprobuj odpowiedziec mi spokojnie bez gruboskornych wyzwisk i
> rozentuzjazmowanego dramatyzowania.

???? Gdzie Ty widzisz u mnie wyzwiska i "rozentuzjazmowane
dranmatyzowanie: ?

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-10 23:12:07

Temat: Re: polska kuchnia powojenna - epoka gierkowska (OT)
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 10 Aug 2004 20:06:33 +0200, "maja" <m...@v...pl>
wrote:

>
>Użytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisał w
>wiadomości
>> gotowalo sie bardziej po polsku i prosciej. a smakowicie bylo
>> BARDZO!!
>>
>No dzięki Ci Krysiu za ten głos rozsądku.
>Mogłoby się wydawać z wypowiedzi tu zamieszczanych, że wtedy za jedzenie
>smacznie i przy tym wesoło wszystkich mieszkańców PRL wszystkich mieszkańców
>wzywali smutni panowie z SB.
>Czasy były trudne, ale czy obecne są łatwe?
>Jednakże wtedy goszczono się (czy też bywano w restauracjach - kultowe już
>teraz dancingi) chętnie i przede wszystkim tanio. Ceny żywności takie były.
>Fakt, że w "zdobycie" trzeba było włożyć trochę trudu. Ale każdy miał
>znajomego, a ten znajomego, którego szwagierka pracowała w mięsnym, lub też
>znajomka na wsi. Dobrą wódeczność kupowało się za bony w Pewex-ie.
>I życie towarzyskie kwitło.
>A teraz...
>Pozdrawiam
>maja
>
>
no i zdobywanie roznych smakolykow to mialo swoj swoisty smaczek
i duma byla na iwerzchu ;))

u moich rodzicow krolowaly brydzyki, na ktorych jadali oni
(dorosli) rozne ciekawe rzeczy, a popisowym numerem mojej Mamy
byl wielki plaster zoltego sera, w woreczku foliowym moczony we
wrzatku/gopracej wodzie by go zmiekczyc, rozwalkowywany na dosc
cienki jeszcze wiekszy plaster, smarowany nadzieniem np z
topionego serka z roznymi rzeczami i zwijany w rolade. chlodzony
i krojony w roladowe plasterki...ach....
a ja takiego dobrego nie umiem zrobic!

Pierz, co mu sie co i raz zaczyna przypominac jedzenie z tamtych
czasow i okreslenie "czterobulczan" :)))


K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-10 23:14:02

Temat: Re: polska kuchnia powojenna - epoka gierkowska (OT)
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora

On 10 Aug 2004 19:58:11 +0200, m...@p...onet.pl (Kot)
wrote:

>Krysia Thompson wrote:
>
>>>A moj tesc tyz nie cham :) i do tej pory wsuwa makrele wedzona prosto z
>>>papierka :)
>>>Powiem, mu ze awansowal na lumpenproletariat, to sie ucieszy ;)
>>>Pozdrawiam, Agata
>>>
>>
>> to ja tez! ja tez! bo ja lubie z papiera, w ogole z marszu na
>> sepa, bez przysiadu ;))
>
>I pasztetowke prosto z flaka, zaraz po zakupie, jeszcze na ulicy. A
>kaszanke kupiona w supermarkecie to czasami na zimno jeszcze przed
>zaplaceniem wsuwalam, do kasy docieralam z samym papierkiem ;)
>
>--
>Kot
>m...@p...onet.pl


ta pasztetowa wyciskana z flaka zakrecajac jego koniec...prawie
jak tubka pasty do zebow, ale z zawijaskiem
:)

pierz
K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-11 09:11:48

Temat: Re: polska kuchnia powojenna - epoka gierkowska (nie OT)
Od: "eM" <...@...c> szukaj wiadomości tego autora


"Wladyslaw Los" pisze:

> Nie ty to wymyśliłaś ale jednak:
>
> > "Magdalena W."
> >
> > > Ogorki kiszone, mozna podac prosto z gazety
> > > :)
> > Dziekuje! Zwlasza za te ogorki kiszone, prosto z gazety :-)
> >
> > eM

No wlasnie. I kto zacząl ten lumpenproletariat?

eM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-11 09:35:07

Temat: Re: polska kuchnia powojenna - epoka gierkowska (nie OT)
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <cfcns7$5qr$1@news.onet.pl>, "eM" <...@...c> wrote:

> "Wladyslaw Los" pisze:
>
> > Nie ty to wymyśliłaś ale jednak:
> >
> > > "Magdalena W."
> > >
> > > > Ogorki kiszone, mozna podac prosto z gazety
> > > > :)
> > > Dziekuje! Zwlasza za te ogorki kiszone, prosto z gazety :-)
> > >
> > > eM
>
> No wlasnie. I kto zacząl ten lumpenproletariat?

przepraszam, ale nie użyłem go jako epitetu w stosunku do kogolwiek.

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-11 11:17:25

Temat: Re: polska kuchnia powojenna - epoka gierkowska (nie OT)
Od: "eM" <...@...c> szukaj wiadomości tego autora

"eM" (ja) pytam: I co na stolach sie stawialo?
"Wladyslaw Los" odpowiada:

> Coca-cole (lub pepsi-cole), sok pomaranczowy dodoni, vermut
> ciociosan, wódke polonez.

> Wiesz, tamte czasy to jednak nie byl film Barei.

> Tyle, zw wówczsa ludzie niespecjalnie dobrze sie bawili.

> Co mnie drazni, to to, ze Twoja wizja obyczajowosci
> ówczesnej odpowiada jakiejs nuworyszowskiej nomenklaturze lub
> lumpenproletariatowi, warstwom które byly bebeficjentami tamtego
> ustroju, zerowaly na ówczesnej sytacji, zlodziejskiej gospodarce oraz
> braku wolnosci i winne sa kierunkowi w jakim to wszystko sie
> potoczylo.

> Ta zabawa, tak jak ja przedstawiasz to jakas wtórna karykatura
> karykaturalnej wizji gierkowskiej Polski z filmów Barei.

itd

> Cierpliwie i z wyrozumialoscia tlumacuze jak dziuecku, czemu
> niektóre pomysly zwiazane z ta zabawa sa niestosowne

Widzisz, zacząles ladnie i od faktow, a potem cos Ci sie nie spodobalo
(a dokladniej te kultowe ogorki w gazecie). Ale cierpliwego tlumaczenia
jak dziecku w tym sie nie dopatrzylam. Bo w odroznieniu od innych
piszesz mi jak *nie* myslec i jakich *nie* miec sądow i pogladow,
zamiast jak dziecku z przykladami, plastycznie i kilka razy ;-)
opowiedziec jak naprawde bylo. A z wypowiedzi innych wnioskuje, ze bylo
calkiem fajnie i zycie toczylo sie dwutorowo: sztywno i oficjalnie
(akademie, wiece itd) i prywatnie, tak troche hippisowsko, czyli z
wiatrem we wlosach i na bardzo wysokich obcasach.

> i spotykam sie z lekko, powiedzmy, przesadna reakcja.

eM jest plci zenskiej :-) i inaczej jej nie wypada ;-P

Pozdrawiam,
eM

PS. Wlasnie przegladam
http://www.tvp.pl/opole/historia/opole1999/przeboje1
.htm i ciesze sie
na sama mysl o muzyce na moja prywatke :-). Swoja drogą, ponizszy tekst
wytlumaczyl mi Twoj niewątpliwie bojowniczy, owladnięty, tytaniczny i
zacny i wielkoduszny charakter :-))), *w odroznieniu* od drobnych,
cwanych, skrzętnych mrowek i innych dzdzowych robakow, ktore sie tu
nie wiadomo skąd zalęgly.

Wladyslaw, dziekuje za dyskusje, do zobaczenia w kolejnym wątku.


(1974, Danuta Rinn)

Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy,
mmm, orły, sokoły, herosy!?
Gdzie ci mężczyźni na miarę czasów,
gdzie te chłopy!? - Jeeeee!

Dookoła jeden z drugim jak nie nerwus, to histeryk,
drobny cwaniak, skrzętna mrówa, niepoważne to, nieszczere.
Jak bezwolne manekiny przestawiane i kopane,
gęby pełne wazeliny, oczka stale rozbiegane.
Bez godności, bez honoru, zakłamane swoje racje
wykrzykuje taki w domu śmiesznym szeptem po kolacji,
śmiesznym szeptem po kolacji, śmiesznym szeptem po kolacji...

Gdzie ci mężczyźni . . .

Bojownicy spraw ogromnych, owładnięci ideami
o znaczeniu wiekopomnym, i wejrzeniu, jak ze stali.
Gdzie umysły epokowe, protoplaści czynów większych,
niż pokątne, zarobkowe kombinacje tuż przed pierwszym.
Nieprzekupni, prości, zacni, wielkoduszni i szlachetni.
Gdzie zeoni, gdzie tytani woli, czynu, intelektu,
woli, czynu, intelektu, woli, czynu, intelektu...?

Gdzie są prawdziwi mężczyźni tacy,
mmm! orły, sokoły, bażanty?
Gdzie ci mężczyźni - u-u-u - na miarę czasów,
gdzie te franty - jeeeeee!!!
Gdzie, gdzie, gdzie, gdzie!?
Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma,
nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma,
nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma....
gdzie te chłopy, gdzie te chłopy, gdzie te chłopy, gdzie te chłopy?
No nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma,
nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma...
Gdzie, gdzie, no gdzie, gdzie,
no gdzie te chłopy!? - Jeeeeeeee!!!!!!!!
no gdzie te chłopy!? je!!!!!!!!!!!!!!!!!





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-12 15:52:04

Temat: Re: polska kuchnia powojenna - epoka gierkowska
Od: Beata Mateuszczyk <b...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora



eM wrote:
>
> Dziekuje! Zwlasza za te ogorki kiszone, prosto z gazety :-)
>
> eM

Ja w latach siedemdziesiątych byłam małym brzdącem. Może dlatego
pamiętam tylko słodycze. Bardzo dobry blok i chałwę.
Pamiętam też, że wtedy pojawiały się sezamki i orzeszki ziemne.
Pozdrawiam
Bea



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 12 . [ 13 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Mięta i melisa: z tarasu na stół...
masa kasztanowa
Starogardzka
marynowana marchew
Tort??

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »