Data: 2000-08-31 06:50:27
Temat: pomocy- zabojczy stres
Od: "Ania" <a...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czesc
chcialbym sie Was poradzic liczac na fachowa odpowiedz.
Otoz mam taki problem: ostatnio caly czas jestem bardzo zestresowany.Objawia
sie to napieciem i to raczej silnym, co w konsekwencji pewnie powoduje silny
bol glowy. Podenerwowanie jest naprawde silne, zaczyna sie niemal chwile po
wstaniu z lozka, teraz moze nie ma calkiem uzasadnionego powodu, wczesniej
byly, i podejrzewam, ze moze za duzo bylo tego stresu i organizm troche sie
wyczerpal i teraz nie potrafi wrocic do normalnego rytmu, co jest tym
gorsze, ze niedlugo chcac nie chcac znow bede musial pozalatwiac pewne
sprawy , ktore, niestety , ale powoduja stres u ludzi calkiem spokojnych:-)
Szukajac poczatkow tej nerwicy, wypada mi powrocic pare lat wstecz; smierc
rodzica , gdy bylem jeszcze dzieckiem i ... no wlasnie...dosc duza
niesmialosc, ktora powodowala , ze w wiekszym gronie czulem sie bardzo
niepewnie: kula w gardle, poty, czasami wprost ciezko mi bylo wydobyc z
siebie glos. Glupie , ale prawdziwe. Dodam , ze w mniejszym gronie czulem
sie o wiele lepiej. Nieraz mialem ochote troche poprzeklinac owa
niesmialosc...A wlasnie ostatnio z racji tego co robie, musze przebywac w
duzym gronie, no wiec moje klopoty nasilily sie.Nieraz probowalem to
przezwyciezyc, bo czulem, ze to nie pozwoli mi spokojnie zyc, ale to nie
jest do konca takie latwe.Kto nie doswiadczyl nie zrozumie.Jednak wiele razy
mi sie udawalo i to mnie bardzo podnosilo na duchu. Zauwazylem nawet, ze
wszelkie wyjazdy i inne okolicznosci stawiajace przede mna pewne wymogi
potrafily powodowac calkowity zanik tego napiecia i strachu. Ale teraz znowu
i to jeszcze gorzej.
Poradzcie mi co powinienem robic bym by to wszystko powoli mijalo, bo z tym
napieciem i wynikajacym z niego strachem ( bo przecie takie napiecie
powoduje bol glowy, kolatanie serca , a w konsekwencji pewien strach)
Kurcze, obrzydliwa rzecz!!!
Po prostu chyba jestem za wrazliwy. A niech to...
Wszystkich madralow prosze o nie nabijanie sie z problemu, bo moze na oko
nie az tak powazny, ale w gruncie rzeczy bardzo powazny i uciazliwy.I nie
radzcie mi psychiatry, bo z moja psychika wszystko jest ok, gorzej z
nerwami. Moze na poczatek jakies leki?
Marek , 24 lata.
|