Strona główna Grupy pl.sci.psychologia praca

Grupy

Szukaj w grupach

 

praca

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-04-09 22:24:01

Temat: praca
Od: "tommi" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

witam
mam problem nie mam pracy.czuje sie bezwartosciowy co z tym mozna zrobic.
tylko niech mi nikt nie pisze ze trzeba szukac bo ja juz nie mam pracy dosc
dlugo.
podobno to jest problem bardzo duzego grona polakow.Nie wiem co bedzie dalej
ale nic nie wrozy ze bedzie lepiej.Nie mam znajomosci itp.Zostalo mi tylko
nalozyc
dresy i wyjsc na miasto.Bo zyc przeciez z czegos trzeba.
Pozdr.


--
Serwery wirtualne - http://www.komrel.net - fachowa samoobsluga!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-04-13 09:01:43

Temat: Re: praca
Od: "Kuroi Bonza" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 10 Apr 2003 00:24:01 +0200, tommi wrote:

> witam
> mam problem nie mam pracy.czuje sie bezwartosciowy co z tym mozna zrobic.
> tylko niech mi nikt nie pisze ze trzeba szukac bo ja juz nie mam pracy dosc
> dlugo.
> podobno to jest problem bardzo duzego grona polakow.Nie wiem co bedzie dalej
> ale nic nie wrozy ze bedzie lepiej.Nie mam znajomosci itp.Zostalo mi tylko
> nalozyc
> dresy i wyjsc na miasto.Bo zyc przeciez z czegos trzeba.
> Pozdr.
Czesc :-)
ja stalej pracy nie mialem przez dwa lata. Teraz pracuje na umowe o dzielo
:-( Jestem wspolubezpieczony z Zona w zusie (Zona ma stala prace). Fakt,
taka sytuacja jest dla faceta ciezka...

Jak sobie z tym radze? Szukalem. Co robilem? Dorabialem sobie jako
statysta w programach telewizyjnych (widownia), pisalem artykuly do gazet,
pracowalem jako telemarketer w firmach ubezpieczeniowych - jak bardzo
dobrze zglebilem temat i okazalo sie, ze jestem w tym niezly dodatkowo
prowadzilem szkolenia z tego zakresu dla agentow ubezpieczeniowych. Co
wiecej? Sprzedaje rozne rzeczy na Allegro (tu mozliwosci sa potezne!), i
pracuje w firmie internetowej sprzedajac ich uslugi i zajmujac sie np.
pisaniem wnioskow dla roznych firm dla PHARE. Dodatkowo staram sie powoli
rozwijac wlasna strone internetowa, probuje rozkrecic sklep internetowy.
Czy na tym wszystkim
zarabiam kokosy? Oczywiscie nie, ale na podstawowe zycie wystarczy i nie
popadam w marazm nic nie robiac...
Tak naprawde, jezeli chcesz, kazdy problem mozesz zmienic w nowa mozliwosc
:-) Wiem, bo sam tego doswiadczylem...
Pozdrawiam

--
Dariusz
pager 0642299084
icq 172046816; gg 5358021
http://www.kaizen.cracow.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-13 19:26:36

Temat: Re: praca
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

tommi:
> mam problem nie mam pracy.czuje sie bezwartosciowy
> co z tym mozna zrobic.

Znalezc prace.
Dzisiaj szuka sie pracy dluzej niz 2-3 lata temu i dluzej niz 5
czy 10 lat temu.

> ...Nie wiem co bedzie dalej ale nic nie wrozy ze bedzie lepiej.

Mozesz zajac sie handlem, albo uslugami prowadzac dzialalnosc
gospodarcza.

Praca to kwestia uzytecznosci jednostki dla spoleczenstwa, z
poniewaz wciaz sie rozwijamy, wiec wymusza to zwiekszenie
uzytecznosci wysilku jednostki dla innych.

Czasy 'dobrych wujkow' chyba sie skonczyly i lepiej sie do tego
przyzwyczaic w miare szybko, niestety.

Jesli w Twoim otoczeniu dominuje postawa roszczeniowa wobec
spoleczenstwa, napewno bedzie Ci trudniej wyjsc do ludzi
oferujac im wlasny potencjal. :)

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-13 21:07:18

Temat: Re: praca
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Czesc :-)
> ja stalej pracy nie mialem przez dwa lata. Teraz pracuje na umowe o dzielo
> :-( Jestem wspolubezpieczony z Zona w zusie (Zona ma stala prace). Fakt,
> taka sytuacja jest dla faceta ciezka...

IMHO tu w grę wchodzi postrzeganie pracy. Ludzie nadal za pracę uważają
tylko "zapierdalam z teczuszką na osiem godzin i płacą za mnie ZUS". Ponadto
w Polsce prawodawstwo nie nadąża za zmieniającymi się sposobami świadczenia
pracy.

Mnie osobiście kilka lat temu bardzo pomogło przeczytanie książek Tofflerów.
I nie mam oporów do pracowania na podstawie umowy o dzieło, robienia czegoś
na własną rękę. Nie potrzebuję mieć kogoś, kto mi mówi odkąd dokąd mam
pracować.

Asmira



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-14 13:44:07

Temat: Re: praca
Od: "Kuroi Bonza" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 13 Apr 2003 23:07:18 +0200, asmira wrote:

> IMHO tu w grę wchodzi postrzeganie pracy. Ludzie nadal za pracę uważają
> tylko "zapierdalam z teczuszką na osiem godzin i płacą za mnie ZUS". Ponadto
> w Polsce prawodawstwo nie nadąża za zmieniającymi się sposobami świadczenia
> pracy.
uhm.. ja sam i moi znajomi tez mamy z tym klopoty. Praca to ta po 8 h.
Wszystko inne to nie praca...
Moze dlatego min tak jest, ze praca na etat daje ulude stabilizacji? Ulude
tego, ze kiedys bedzie emerytura? Przestawianie sposobu myslenia bylo
dla mnie ciezkie. Ale musialo sie udac.


>
> Mnie osobiście kilka lat temu bardzo pomogło przeczytanie książek Tofflerów.
> I nie mam oporów do pracowania na podstawie umowy o dzieło, robienia czegoś
> na własną rękę. Nie potrzebuję mieć kogoś, kto mi mówi odkąd dokąd mam
> pracować.
Ja sie zastanawiam nad praca na pol etatu (zus w firmie bede sam oplacal)
bo wtedy znacznie mniej zusu place przy dzialalnosci gospodarczej... A
tania dzialalnosc jest dobrym rozwiazaniem...
Pozdrawiam

--
Dariusz
pager 0642299084
icq 172046816; gg 5358021
http://www.kaizen.cracow.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-14 17:13:19

Temat: Re: praca
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kuroi Bonza:
> Ja sie zastanawiam nad praca na pol etatu (zus w firmie bede sam oplacal)
> bo wtedy znacznie mniej zusu place przy dzialalnosci gospodarczej... A
> tania dzialalnosc jest dobrym rozwiazaniem...

Juz nie. Teraz aby nie placic zusu musisz miec caly etat. Juz od dosyc
dawna.

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-14 17:17:18

Temat: Re: praca
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

asmira:
> I nie mam oporów do pracowania na podstawie umowy o dzieło,
> robienia czegoś na własną rękę. Nie potrzebuję mieć kogoś,
> kto mi mówi odkąd dokąd mam pracować.

Heh, a ja ostatnia prawdziwa umowe o prace mialem w 1997 roku.

W sumie jako 'niezrzeszony' wcale nie zarabia sie zle, a czesem
nawet bardzo dobrze, ale pod warunkiem ze sie autentycznie pracuje.
Ale za to dzieki temu czlowiek nabiera takiego ~wyczucia czego
inni potrzebuja od ciebie, a to jest baaaardzo cenne.

Teraz znowu mam umowe o prace i lekki szlag mnie trafia jak widze
co miesiac ile 'pozera' ******** zus.

Pozdrawiam,
Czarek







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-14 20:10:37

Temat: Re: praca
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> W sumie jako 'niezrzeszony' wcale nie zarabia sie zle, a czesem
> nawet bardzo dobrze, ale pod warunkiem ze sie autentycznie pracuje.
> Ale za to dzieki temu czlowiek nabiera takiego ~wyczucia czego
> inni potrzebuja od ciebie, a to jest baaaardzo cenne.
>
> Teraz znowu mam umowe o prace i lekki szlag mnie trafia jak widze
> co miesiac ile 'pozera' ******** zus.

Otóż to.
Ja mam jedną umowę o pracę, generalnie tylko pro forma, żeby mieć
ubezpieczenie, bo w innym przypadku bardzo ciężko żyć w tym kraju.
O podatkach - nie oszukujmy sie, zus to też podatek - wolę nie myśleć, bo
musiałabym zacząć inwestować w farbę do włosów "idealnie pokrywającą siwe
włosy".

Asmira

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-14 20:19:06

Temat: Re: praca
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> uhm.. ja sam i moi znajomi tez mamy z tym klopoty. Praca to ta po 8 h.
> Wszystko inne to nie praca...
> Moze dlatego min tak jest, ze praca na etat daje ulude stabilizacji? Ulude
> tego, ze kiedys bedzie emerytura? Przestawianie sposobu myslenia bylo
> dla mnie ciezkie. Ale musialo sie udac.

Tak, złudzenia to piękna rzecz.
Mnie niedawno otrzeźwiło jak spostrzegłam, że pracując jako "lotniarz"
zarabiam dwa razy więcej niż znajomy, który był tym "szczęściarzem", którego
do swojego grona przyjęła wielka korporacja - wiecie, znana światowa marka,
socjal, grupy zaszeregowania, szkolenia, raz w roku firma funduje wyjazd za
granicę, szef-idiota trzęsący portkami, podchody, kogo teraz zwolnią,
podkładanie świń, czyli klasyka.

Tylko, tak sobie teraz myślę - mnie to łatwo mówić. Mam milion pomysłów
dziennie na to co mogłabym robić. Nie mam oporów przed tym by zająć się
uprawą marchewki, pracą w szkole, jeżdżeniem setek kilometrów jako
przedstawiciel handlowy. Mogę/potrafię robić wiele rzeczy. I choć mam
powierzchowność "księżniczki" jestem w stanie ze swoimi (materialnymi)
potrzebami zejść bardzo nisko.

A emerytura?
Wpłacaj sobie co miesiąc 200 zł chociażby na lokatę.
Za 40 lat będziesz miał niezłą górę pieniędzy.

Asmira

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-15 01:49:11

Temat: Re: praca
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

asmira:
> A emerytura?
> Wpłacaj sobie co miesiąc 200 zł chociażby na lokatę.
> Za 40 lat będziesz miał niezłą górę pieniędzy.

I dlatego zus to jedno wielkie zlodziejstwo i nic wiecej.
Co sie dzieje z ta cala kasa?

Czarek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Techniki NLP (sposób radzenia sobie ze stresem)
MAMY LOKAL 2 - (Kochać aż do końca)
Pomocy (dlugie)
------------------------ ------------------------ ------------------
Czy na tej grupie są idioci?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »