« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-07-22 17:45:12
Temat: prezentacji swego dorobku zawodowego,Jeżeli przed szanowną komisją przedstawię swój dosłowny dorobek i dopowiem,
co o tym wszystkim myślę to będę mianowany???
(ciekawi mnie, co czuje nauczyciel egzaminujący nauczyciela i oblewający
go - orgazm czy ogromne wyrzuty sumienia???)
ad
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-07-22 21:41:50
Temat: Re: prezentacji swego dorobku zawodowego,
adam napisał(a):
> Jeżeli przed szanowną komisją przedstawię swój dosłowny dorobek i dopowiem,
> co o tym wszystkim myślę to będę mianowany???
> (ciekawi mnie, co czuje nauczyciel egzaminujący nauczyciela i oblewający
> go - orgazm czy ogromne wyrzuty sumienia???)
> ad
Nie wszyscy w komisji to nauczyciele.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-07-23 09:40:40
Temat: Re: prezentacji swego dorobku zawodowego,
> (ciekawi mnie, co czuje nauczyciel egzaminujący nauczyciela i oblewający
> go - orgazm czy ogromne wyrzuty sumienia???)
Zanim zaczniesz wywoływać niezdrowe emocje w komisji, spróbuj
wymyśleć lepszą metodę oddzielania ziarna nauczycielskiego od
plew nauczycielskich. Niech będzie w miarę obiektywna i nie opiera się
na osądzie jednej osoby (w miarę odporna na układy).
Pozdrawiam
SZ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-07-23 16:00:43
Temat: Re: prezentacji swego dorobku zawodowego,Nie wszyscy w komisji to nauczyciele.
Ale większość tak!!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-07-23 16:21:11
Temat: Re: prezentacji swego dorobku zawodowego,
Użytkownik "Sławomir Żaboklicki" <Z...@k...chip.pl> napisał w
wiadomości news:e9vg7a$o08$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Zanim zaczniesz wywoływać niezdrowe emocje w komisji, spróbuj
> wymyśleć lepszą metodę oddzielania ziarna nauczycielskiego od
> plew nauczycielskich. Niech będzie w miarę obiektywna i nie opiera się
> na osądzie jednej osoby (w miarę odporna na układy).
> Pozdrawiam
> SZ
Często te "plewy nauczycielskie", mają ogromną zdolność do samouwielbienia i
samopochwały. Ja tego daru nie mam, i trudno będzie mi przechwalać się
rzeczami oczywistymi, i według mnie to wszystko jest psu na budę. A
największym kretynizmem są kryteria, które mam niby spełniać.
"umiejętność uwzględniania w pracy potrzeb rozwojowych uczniów, problematyki
środowiska lokalnego oraz współczesnych problemów społecznych i
cywilizacyjnych;"
To co ja mam im powiedzieć, że młodzież chla i ćpa, a rodziców to gówno
obchodzi, a ja biegam i ich proszę aby coś z tym zrobili, że to be??
Ale trzeba ładnie, że współpracuję z pedagogiem, psychologiem, policjantem i
prałatem; wyciągam wnioski i zabiegam ... . do poprawy, a na końcu dokonuje
ewaluacji !!!Szkoda słów.
ad
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-07-23 19:07:43
Temat: Re: prezentacji swego dorobku zawodowego,Zacny(a) adam uraczył(a) zmysły nasze tymi o to słowami:
> /ciach/
Człowiek ściągnie sobie z internetu takie szablony (ew.
zapożyczy czyjąś dokumentacje), z wiekiem ma już
przyswojone pewne biurokratyczne standardy i klepie tę
papkę z uśmiechem na twarzy.
Zdający klepie jak automat, barwiąc pięknymi słowami
rzeczy oczywiste lub nawet nie mające miejsca, komisja i
tak nie słucha, bo zna już te slogany na pamięć,
"egzamin" się kończy i wszyscy zadowoleni.
Podobnie ma się sprawa z całym tym awansem - wystarczy
zbierać papiery, pięknie oprawiać wszystko w słowa,
oprawić grube teczki i gotowe.
Aha, no i potem trzeba mieć jeszcze gadane, ale z tym
nie mam problemów ;)
Pytanie moje - tylko po co to wszystko?
Taka jest moja recepta na ten absurd: ściągam z
internetu, dostaje od koleżanek po fachu, wstawiam
własne zapisy itd. i materiały zebrane.
A zaoszczędzony czas poświęcam na przygotowanie lekcji,
na poszukiwania ciekawych doświadczeń dla dzieciaków,
opracowanie tematów, czy prowadzenie dodatkowych zajęć.
A jak chce iść na kurs, to idę na taki który naprawdę
coś wniesie do mojego rozwoju intelektualnego.
[No chyba że brakuje mi akurat jakiegoś papierka, to
mówi sie trudno - bierze się ciekawą książkę (czy jakieś
obowiązki) i się idzie odklepać taki kurs - sad, but true]
Ciekawe kiedy zrozumieją, że dla niektórych praca
nauczyciela to pasja, i szkoda im czasu na
biurokratyczne pierdoły (z doświadczenia wiem, że i tak
nie czytane)
--
------------------------------------------------
- --== Marek Komorniczak, M.Sc. ==-- -
- Teaching and analytical chemistry specialist -
- >>> www.educhem.info <<< -
------------------------------------------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-07-23 21:24:40
Temat: Re: prezentacji swego dorobku zawodowego,
Użytkownik "Marek Komorniczak" <m...@e...info> napisał w
wiadomości news:ea0hdr$cli$1@opal.icpnet.pl...
> Zacny(a) adam uraczył(a) zmysły nasze tymi o to słowami:
>
>> /ciach/
>
> Człowiek ściągnie sobie z internetu takie szablony (ew. zapożyczy czyjąś
> dokumentacje), z wiekiem ma już przyswojone pewne biurokratyczne standardy
> i klepie tę papkę z uśmiechem na twarzy.
> Zdający klepie jak automat, barwiąc pięknymi słowami rzeczy oczywiste lub
> nawet nie mające miejsca, komisja i tak nie słucha, bo zna już te slogany
> na pamięć, "egzamin" się kończy i wszyscy zadowoleni.
>
> Podobnie ma się sprawa z całym tym awansem - wystarczy zbierać papiery,
> pięknie oprawiać wszystko w słowa, oprawić grube teczki i gotowe.
> Aha, no i potem trzeba mieć jeszcze gadane, ale z tym nie mam problemów ;)
>
> Pytanie moje - tylko po co to wszystko?
>
> Taka jest moja recepta na ten absurd: ściągam z internetu, dostaje od
> koleżanek po fachu, wstawiam własne zapisy itd. i materiały zebrane.
>
> A zaoszczędzony czas poświęcam na przygotowanie lekcji, na poszukiwania
> ciekawych doświadczeń dla dzieciaków, opracowanie tematów, czy prowadzenie
> dodatkowych zajęć.
> A jak chce iść na kurs, to idę na taki który naprawdę coś wniesie do
> mojego rozwoju intelektualnego.
> [No chyba że brakuje mi akurat jakiegoś papierka, to mówi sie trudno -
> bierze się ciekawą książkę (czy jakieś obowiązki) i się idzie odklepać
> taki kurs - sad, but true]
>
> Ciekawe kiedy zrozumieją, że dla niektórych praca nauczyciela to pasja, i
> szkoda im czasu na biurokratyczne pierdoły (z doświadczenia wiem, że i tak
> nie czytane)
W 100% się zgadzam!!!!
Ale póki co trzeba zacisnąć zęby i się uśmiechać!!!!
A doświadczenia w 38 osobowych klasach to jest to!!!!
Najlepiej wychodzi mi ruch jednostajny przyspieszony, oczywiście ucznia
który pajacuję w ostatniej ławce i wylatuję z klasy zdziwiony, że tutaj nie
jest jak w gimnazjum, gdzie wszystko wolno!!!(prawie i nie u wszystkich)
ad
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-07-23 21:39:30
Temat: Re: prezentacji swego dorobku zawodowego,Zacny(a) adam uraczył(a) zmysły nasze tymi o to słowami:
>
> W 100% się zgadzam!!!!
> Ale póki co trzeba zacisnąć zęby i się uśmiechać!!!!
> A doświadczenia w 38 osobowych klasach to jest to!!!!
> Najlepiej wychodzi mi ruch jednostajny przyspieszony, oczywiście ucznia
> który pajacuję w ostatniej ławce i wylatuję z klasy zdziwiony, że tutaj nie
> jest jak w gimnazjum, gdzie wszystko wolno!!!(prawie i nie u wszystkich)
Hmm... ja największą klasę jaką miałem to 33 osoby.
Teraz jestem w dwujęzycznej szkole i mam w klasach
max... 17 dzieci (ups, młodzieży ;)!
I tak właśnie powinno być!
--
------------------------------------------------
- --== Marek Komorniczak, M.Sc. ==-- -
- Teaching and analytical chemistry specialist -
- >>> www.educhem.info <<< -
------------------------------------------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-07-24 12:22:46
Temat: Re: prezentacji swego dorobku zawodowego,
> Hmm... ja największą klasę jaką miałem to 33 osoby.
> Teraz jestem w dwujęzycznej szkole i mam w klasach max... 17 dzieci (ups,
> młodzieży ;)!
>
> I tak właśnie powinno być!
Zacny Marku jak ja Ci zazdroszczę:)
Tylko czasami jest druga strona medalu, zapewne jest to szkoła prywatna i w
każdej chwili twój dyrektor może powiedzieć Ci dowidzenia. Za złe wyniki
uczniów musisz ty się tłumaczyć, za dobre też.
ad
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-07-24 20:19:54
Temat: Re: prezentacji swego dorobku zawodowego,>> I tak właśnie powinno być!
> Zacny Marku jak ja Ci zazdroszczę:)
> Tylko czasami jest druga strona medalu, zapewne jest to szkoła prywatna i
> w każdej chwili twój dyrektor może powiedzieć Ci dowidzenia. Za złe wyniki
Ja wolałbym sie tłumaczyc i pracować z taką klasą i za normalne pieniądze i
nie musieć dorabiać po pracy. Ten cały awans to bzdura a jak ktoś dobrze
obeznany jest w komputerach i internecie to nie przejmuje się ściąga
wszystko dzień przed egzaminem i po sprawie. Dokładnie tak zrobiłem z
mianowaniem tydzień temu. Nie mialem teczki tylko sprawozdanie które pisałem
3h. Poszedłem poopowiadałem co zrobiłem poza lekcjami, z 5 minut mówiłem.
Zadali jakieś śmieszne pytania jak stawiam stopnie i dlaczego taki wybrałem
podręcznik. Ogólnie bardzo przyjemnie i dostałem 10 pkt od każdego. Tak samo
mam nadzieje zrobie z dyplomowanym, troche zdjęć imprez, opis i wystarczy.
Mamy w szkole ludzi którzy nauczycielami być nie powinni a też dostali
mianowanie ale... tak zawsze było i nic sie nie zmieniło.
Ucze informatyki w wiejskiej szkole. Komputery to 300MHz i 32mb.
Teoretycznie nic z tym sie nie da zrobic stram się jak najwiecej ich
nauczyć. A słyszałem o przypadkach gdzie na informatyce cały rok grają albo
internet :) makabra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |