| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-10-10 04:30:56
Temat: Re: próba samobójcza
Użytkownik "ari" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:egdl4c$jg4$1@opal.futuro.pl...
> > A w czym taka szmata jak ty moze mu pomoc ?
>
> Ty wyruchana w dupsko cioto, kobieta ma prawdziwy problem a ty śmieciu w
ten
> sposób? Zamknij dupę kurwo.
>
Mieczem wojujesz.
Cokolwiek.
Na tarczy Cię podadzą.
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-10-10 04:48:16
Temat: Re: próba samobójcza
Użytkownik "-" <W...@o...pl> napisał w wiadomości
news:egdjr7$j0q$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Zastanow sie najpierw czy po tobie nie bedzie trzeba sprzatac trupow.
>
> myslalam ze ktos mi tu pomoze ale widze za sa tu tylko debile odpisuja!!
> naszczescie juz wiem jak mu pomoc wystarczylo pogadac z lekarzem w
szpitalu
> psychiatrycznym gdzie niestety zostal moj przyjaciel zamkniety!!!
>
No niestety :-))
Gwałcił, palił, rabował, mordował, a tu miał zaledwie 14 cie i pół,
a w "osłonce wylądował".
System go dopadł?
No, ciekawe.
Jakaż to kruszyna, zagmatwana społecznie,
Intelektualnie została skrzywdzona :?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-10-10 06:47:56
Temat: Re: próba samobójczaData: 09.10.2006 - autor: ari - treść:
> Ty wyruchana w dupsko cioto, kobieta ma prawdziwy problem a ty śmieciu w ten
> sposób? Zamknij dupę kurwo.
>
Taaaa....Kobieta ma powazny problem komu sprzedac dupe...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-10-10 10:50:42
Temat: Re: próba samobójczanie dziwie mu sie ranisz go pomysl sobie co ty byc zrobila na jego miejscu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-10-10 14:05:28
Temat: Re: próba samobójcza
- napisał(a):
> mialam spokojne poukladane zycie (no prawie poukladane) mam faceta .....
> kilka tyg temu moj byly facet (nie widzielismy sie 6 lat) odeawal sie do
> mnie
> spotkalismy sie kilka razy i bylo cudownie zastanawialismy sie czy nie
> wrocic
> do siebie ale ja mam faceta a on kochal jeszcze byłą ...
> wczoraj probowal sie zabic...
> chce mu pomoc wrocic do szczesliwego zycia ale nie wiem jak???
Pewne jest to, że nie czas i miejsce na osądy i komentarze w tym
stylu (krowo itd.) Jeżeli chcesz mu pomóc badz przy nim i nie kieruj
jego zyciem - chyba, że bedzie groźny sam dla siebie. to on musi
wybrac - Ty czy ta druga. nie znam sprawy, nie rozumiem wielu kwestii
(dlaczego był z Toba a tamta kochał itp...). Najwazniejsze, ze jest w
szpitalu pod opieką specjalistów. Później wypada utrzymac kontakt z
psychologiem. powodzenia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |