Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!not-for-mail
From: "mona" <z...@v...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: problem
Date: Fri, 3 Jun 2005 11:33:12 +0200
Organization: ATMAN
Lines: 25
Message-ID: <d7p858$18me$1@riot.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: 195.136.16.21
X-Trace: riot.atman.pl 1117791208 41678 195.136.16.21 (3 Jun 2005 09:33:28 GMT)
X-Complaints-To: u...@r...atman.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 3 Jun 2005 09:33:28 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1478
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1478
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:321658
Ukryj nagłówki
Witam.
Nie wiem czy ktoś będzie w stanie mi poradzić jak wyjść z mojego dołka, a
jesli nie to chociaż się wygadam. Zacznę od tego, że mąż mój mówi, że jestem
marudna i wiecznie niezadowolona. Denerwuje go moje zachowanie ale mnie też
to przeszkadza. Chodzi o to, że robię problem z rzeczy, które dla innych są
błachostkami i nie zawracaja sobie nimi głowy, a dla mnie stanowią wielką
przeszkodę życiową. Przez to nic mnie nie cieszy, nie widzę szansy na
przyszłość - jakby już nic ciekawego nie miało mi się przydarzyć. Chwilami
jestem jakby taka nieobecna, potrafię zamyśleć się nad niczym konkretnym
choć wiem, że powinnam się spieszyć bo za chwilkę muszę gdzieś wyjść.
Zapominam o czymś o czym przed chwilą myślałam lub chciałam zrobić - wiem
każdemu to się zdarza ale u mnie ostatnio się to nasiliło. Bywa tak, że nie
potrafię się skupić, wszystkie myśli jakby rozjeżdżały mi się w głowie,
jakbym nie potrafiła ogarnąć myślami rzeczy, które mam do zrobienia.
Przedtem mi się to nie zdarzało. Kiedyś planowałam wiele rzeczy, układałam w
głowie co kiedy będę robić, patrzyłam radośnie w przyszłość i nie mam
pojęcia co się stało. Nie widzę sensu w remontowaniu mieszkania, kupowaniu
ciuchów dla siebie przez co wynikają kłótnie z mężem. Nie chce mi się z
nikim rozmawiać, najlepiej siedziałabym sama co niestety jest źle odbierane
przez najbliższe otoczenie. I jak tu wyjść z takiego doła?
Pozdrawiam. Mona
|