Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!news.internetia.pl!ne
wsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Anna" <l...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: problem alkoholizmu
Date: Mon, 28 Jan 2008 12:10:48 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 39
Message-ID: <fnkdjc$ahb$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: abig194.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1201519020 10795 83.7.122.194 (28 Jan 2008 11:17:00 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 28 Jan 2008 11:17:00 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3138
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3198
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:243513
Ukryj nagłówki
Witam,
nie wiem, czy to nie temat OT, ale chyba nie tak do końca...
Znajomy ma taki problem, że jego żona jest alkoholiczką
popada w cugi trwające wiele tygodni, a potem jak wraca do normy to
funkcjonuje (np rok, dwa) bez picia zupełnie.
Oczywiście nie pije bo ma tzw wszywkę, jako pomoc.
Mam dwa pytanie:
1. Czy tzw "wszywki" mogą być szkodliwe dla organizmu jesli robi sie je
ciągle - np raz do roku czy też dwóch lat ale non stop?
2. Czy ma wpływ na organizm jakiego rodzaju środek sie "wszywa"?
3. Co można zrobić z alkoholikiem, który popada w cug (jest niebezpieczny
dla siebie i otoczenia - ostatnio włączyła gaz jak była sama w domu, jak
znajomy wrócił to śmierdziało w mieszkaniu całym - groziło to wybuchem
połowy bloku!) - nic się nie stało, znajomy wywietrzył itp, ale takie
sytuacje mogą sie powtarzać. Znajomy pracuje, przychodzi wieczorem do domu.
Ona teraz juz nie chce wszywki, bo twierdzi że to jej szkodzi na zdrowie (a
picie nie! - ale taka jest rozmowa z człowiekiem chorym). Jest podana na
przymusowe leczenie, ale sprawa sie wlecze tygodniami, może jeszcze miesiąc,
może dwa zanim dojdzie do rozprawy w sądzie, a czy w ogóle jesli ona sie nie
zgodzi to ją gdzieś wezmą?...
a ona siedzi w domu pije, pali i może doprowadzić siebie lub innych nawet do
śmierci.- stanowi zagrożenie dla siebie i innych! Co można z takim
człowiekiem zrobić? Do szpitala nie chcą przyjąć na leczenie (na oddział
odwykowy), bo twierdzą, że musi byc trzeźwa - tylko jakby była to nie byłoby
wtedy problemu! Gdzie się można zwrócić o pomoc, aby ta pomoc była doraźna,
od zaraz? Policja, karetka pogotowia? Znajomy przychodzi codziennie do domu
i nie wie co zastanie...ona za każdym razem nieprzytomna zupełnie, a to rękę
sobie złamała, a to posiniaczona, bo sie przewraca...rano wstanie skacowana
(jak znajomy wyjdzie do pracy), leci do sklepu po wódkę (ma pieniądze i nie
da sie jej ich pozbawić - no chyba żeby ją ubezwłasnowolnić! ale to tez
potrwa latami), potem upija sie do nieprzytomności i robi różne bzdury....co
można z takim człowiekiek zrobić?! \
Prosze o poradę.
anka
|