Data: 2008-01-28 14:41:47
Temat: Re: problem alkoholizmu
Od: "Anna" <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krzysztof" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:605u7eF1pau7vU1@mid.uni-berlin.de...
> Moim zdanien
> Wszywanie to tez metoda,ale nie rozwiazuje problemu.
> Z choroby alkoholowej zadko udalo sie komus wyjsc o wlasnych
> silach.Wiec -tylko dluga terapia.Ta jednak jest mozliwa jesli ten ktos
> chce i wspoluczestniczy.Jesli bedzie to terapia wymuszona to skutki beda
> pewno oplakane
> Czyli osoba ta musi sama chciec.
>
tyle to ja wiem :-)
ale ta osoba nie chce współpracować, a "umila" życie innym...
i co można z nią zrobić? tak doraźnie?
wyrzucić na bruk? to zbyt drastyczne rozwiązanie (chociaż podobno skutkuje w
przypadku alkoholików)
znajomy jest za "dobry" i skutki sa opłakane...
tylko to jest smutne w naszym kraju, że jest takie prawo
taki człowiek jest i dla siebie i dla innych zagrożeniem, a nie mozna zrobić
dosłownie nic....
sądy i inne tego typu instytucje zajmujące sie uzależnieniami działają tak
opieszale...
ta osoba chodziła kiedys do jakiś kół AA i na leczenie dobrowolne
skutek był taki, że zapoznała tam tylko "takich" jak ona i miała z kim potem
sie umawiać na "picie"...
smutne to ale tak to wygląda
pytam raz jeszcze:
1. Co mozna od zaraz, doraźnie z taka osobą zrobić?
2. Czy "wszywki" są szkodliwe dla organizmu? I czy ma znaczenie rodzaj
"wszywki"?
anna
|