Data: 2003-03-17 13:50:57
Temat: problem z pielęgniarką środowiskową - prośba o radę
Od: "mohikanin" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam
Pozwoliłem sobie napisać, bo zostałem właśnie wyprowadzony z równowagi
przez pielęgniarkę ś.. Byłem załatwić dla dziadka (pod 90-tkę) robienie
zastrzyków. Okazało się, że Pani może przyjechać tylko dwa razy i
nauczyć kogoś robić zastrzyki. Bo nie jeżdżą do cukrzyków robić
zastrzyków z insuliną i do takich zastrzyków jak ma dziadek Zgadzam się
ze stwierdzeniem Pani, że można się szybko nauczyć robić takie zastrzyki
(jakiś pół automat z fiolką), ale sadzę, że prawie 90-letni dziadek,
któremu ręce trzęsą się tak, że ma problem wypić z kubka chyba się
nadaje do takiej nauki. Poza tym nie po to płacę jakieś piep!#@$
składki, żeby się bawić w pielęgniarkę. Jeszcze trochę i cholera dostanę
do domu podręcznik małego chirurga i każą mi sobie zrobić operację bo
nie jest skomplikowana.
Pytanie jak wymusić na pielęgniarce aby przyjeżdżała robić takie
zastrzyki.
Przepraszam bardzo za może nie najelegantsze słownictwo, ale krowa
wyprowadziła mnie z równowagi stwierdzeniem, że przecież mogę sam się
nauczyć robić zastrzyki.
Z góry dziękuję za odpowiedzi
Pozdrawiam
--
Mohikanin/(DNA)
p...@p...onet.pl
--
|