| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-04-09 18:49:33
Temat: Re: przemyślenia
Użytkownik Smerf <f...@p...onet.pl>
> Mnie się ostatni wszystko kojarzy z takimi czynnościami ;)
To moze masz jakas obsesje na tym punkcie? ;-)
> Jejku, jejku coś tak na mnie naskoczył!
Zaraz tam naskoczyl.
Wyrazilem tylko swoja opinie i zadalem pytania.
> O! nie tylko, nie tylko!!
No to po co jeszcze? Przeciez nie idziesz do kina porozmawiac, czy najesc
sie popcornu, no i na pewno nie po to, zeby sobie posluchac kto jaki ma
dzwonek komorki.
> Ale wczoraj obserwując tych ludzi, a lubię obserwować ludzi i zawsze to
> robię, własnie do takich wniosków doszedłem i podzieliłem sią z nimi.
No to przed Toba pewnie jeszcze duzo wnioskow, w jakie jeszcze miejsca
publiczne chodziles sam?
--
spider.
s...@p...bydg.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-04-10 06:14:20
Temat: Re: przemyślenia
Użytkownik "Smerf" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a8uf2q$7b3$1@news.onet.pl...
> Tym razem jednak zauważyłem coś - innego, nie zauważałem tego wcześniej.
> Jako że seans rozpoczynał się o godzinie 21.00 a taka godzina już
wyłącznie
> należy do kochanków i ludzi nocy, zauważyłem przeto, że byłem w kinie
jedyną
> osobą, która przyszła sama.
I wszystko jest OK, ty przyszedłeś na film a oni po to, by być dwie godzinki
razem w ciepełku, poflirtować itd.
Jest to odzwierciedlenie obecnych warunków lokalowych społeczeństwa.
Gdzie można być razem w miarę swobodnie, gdzie deszcz nie pada, wiatr nie
wieje i można się swobodnie np. całować czy dyskretnie pieścić?
Na ulicy-nie, w kibelku-za ciasno i śmierdzi, w domu-rodzice, w
kawiarni-malo intymnie.
W kinie za to światło zgaszone, wszyscy na okolo robią to samo(zajęci są
sobą) lub
patrzą się w ekran.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-10 22:29:07
Temat: Re: przemyśleniaPodoba mi się to porównanie spędzenia życia w samotnym kinowym fotelu. Tak
chyba rzeczywiście jest.
Ludzie wierzą, że za rogiem czeka na nich niespodzianka. Nie robią często
nic, tylko ufają swojemu, jakoby przeznaczeniu.Ja osobiście wolałbym robić
wszystko by to zmienić, może nie miałbym wyrzutów sumienia grzejąć samotnie
fotelik przed ekranem?!
--
Mateo
... porwały mi się wszystkie nitki,
wiążące mnie ze światem...
Gadulec: 1376762
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-04-12 00:58:32
Temat: Re: przemyśleniaSmerf wrote:
> Byliście sami w kinie?
> Pewnie tak
> Byliście kiedyś w kinie sami?
> I zauważyliście to?
Kilka razy na przestrzeni ostatnich trzech miesiecy i wcale nie na
seansach wieczornych ale poludniowych. I przynajmniej nikt nie
dziamdzial obok mnie kukurydzy, siorbal coli (to takie kulturalne
zwyczaje amerykanckiego luda), nikt sie nie lizal po uszach i zaslanial
mi ekranu (psa i koty mam w domu i wystarczy mi obserwacji
przyrodniczych poza kinem), nikt nie odbieral komorek itd.
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |