« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-01-30 19:00:14
Temat: refleksja nt. swetraWitam
Zrobilam lubemu sweter [moj pierwszy sweter!]. Dlugo robilam, prawie rok, bo
troche zle obliczylam liczbe oczek i jak sie okazalo, ze jest zle i ze
trzeba pruc, to sie zalamalam i zostawilam na pol roku. I dobrze zrobilam,
bo potem okazalo sie, ze wystarczy spruc do dekoltu, nie trzeba calosci.
Skonczylam, zszylam, dostal na urodziny, od razu zalozyl i nie chcial zdjac.
No w koncu musial - upralam, wysuszylam na reczniku w obawie zeby sie nie
rozlazlo w poprzek, i... nie przypilnowalam rozlazenia sie wzdluz... Jeszcze
kilka pran i bede miala sukienke, tylko rekawy trzeba bedzie przyciac.
Czy mozna to cofnac? Czy jesli przy nastepnym praniu uloze wszystko jak
nalezy, sweter wroci do normalnej dlugosci?
pozdr
--
Ula
n...@w...pl
www.ula.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-01-30 19:45:08
Temat: Re: refleksja nt. swetra
Użytkownik "Ula Idzikowska" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a39ft5$j0j$2@news.tpi.pl...
> Witam
>
> Zrobilam lubemu sweter [moj pierwszy sweter!]. Dlugo robilam, prawie rok,
bo
> troche zle obliczylam liczbe oczek i jak sie okazalo, ze jest zle i ze
> trzeba pruc, to sie zalamalam i zostawilam na pol roku. I dobrze zrobilam,
> bo potem okazalo sie, ze wystarczy spruc do dekoltu, nie trzeba calosci.
> Skonczylam, zszylam, dostal na urodziny, od razu zalozyl i nie chcial
zdjac.
>
> No w koncu musial - upralam, wysuszylam na reczniku w obawie zeby sie nie
> rozlazlo w poprzek, i... nie przypilnowalam rozlazenia sie wzdluz...
Jeszcze
> kilka pran i bede miala sukienke, tylko rekawy trzeba bedzie przyciac.
>
> Czy mozna to cofnac? Czy jesli przy nastepnym praniu uloze wszystko jak
> nalezy, sweter wroci do normalnej dlugosci?
>
> pozdr
>
>
> --
> Ula
> n...@w...pl
Raczej malo prawdopodobne, ale calosc mozna jeszcze uratowac. Zwykle kiedy
sweter robi sie za dlugiskaracam go w taki sposob: od dolnej krawedzi
odmierzam tyle cm ile jest za dlugi, powiekszam te ilosc cm o tyle ile ma
wynosic szerokosc dolnego sciagacza i przecinam nitke (jedno z oczek )na tej
wysokosci. Teraz delikatnie wypruwam przecieta nitke wyciagajac ja z kazdego
oczka i jednoczesnie to wyprute (ale od strony swetra, a nie kawalka, ktory
chce usunac) nawlekam na drut. Po wypruciu na calym obwodzie sweter ma na
samym dole oczka naciagniete na drut. Teraz nadrabiam tyle cm sciagacza ile
potrzeba a calosc zakanczam tak aby zamkniecie bylo elastyczne, bo bedzie
odtad dolna krawedzia swetra.
Mam nadzieje ze dosc jasno to wytlumaczylam, jesli nie to napisz ,moze sie
porawie :-))
Grazyna
> www.ula.prv.pl
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-01-30 20:50:26
Temat: Re: refleksja nt. swetra
> Czy mozna to cofnac? Czy jesli przy nastepnym praniu uloze wszystko jak
> nalezy, sweter wroci do normalnej dlugosci?
Gratuluje udanego pierwszego swetra, dalej bedzie juz latwiej. Na
pzryszlosc, zeby uniknac podobnej sytuacji, jesli masz mozliwosc polecam
pranie w pralce i delikatne odwirowanie, nic sie nie rozciaga w zadna
strone. Wszystkie swetry od lat tak piore, susze w suszarce, ale nie do
konca, minimalnie wilgotne wieszam i sa ok.
Rozciagniety uratujesz ew. tak jak napisala Grazyna.
Elzbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |