« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-02-11 08:17:29
Temat: reklamacja u fryzjera.Witam,
Czy mozna domagac sie poprawienia fryzury jesli efekt koncowy nie
spelnia oczekiwan?
Bylam wczoraj wieczorem w renomowanym salonie (chcialam poprawic sobie
nastroj :) ). Wymarzylam sobie pasemka. Powiedzialam dokladnie
fryzjerowi o co mi chodzi. Jednak efekt koncowy w ogole nie przypomina
tego co chcialam miec na glowie. Mam po prostu jasniejszy kolor wlosow,
pasemka sa nie zauwazalne. Zaplacilam 140 i zamiast poprawy nastroju
wkurzylam sie jeszcze bardziej :(
No i teraz nie wiem co robic czy isc do innego fryzjera i znowu wydac
140 zl (na co moj portfel nie jest przygotowany w tej chwili) czy isc
sie klocic?
Mialyscie podobna sytuacje kiedys?
Pozdrawiam.
--
mamado(gg:349135)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-02-11 10:10:16
Temat: Re: reklamacja u fryzjera.
> Czy mozna domagac sie poprawienia fryzury jesli efekt koncowy nie
> spelnia oczekiwan?
> Bylam wczoraj wieczorem w renomowanym salonie (chcialam poprawic sobie
> nastroj :) ).
(...)
Współczucie.
A który to był salon? Żeby przypadkiem nie zabłądzić.
Ja raz skorzystałam z usług salonu Laurenta i... myślałam, że się załamię.
Sama bym się lepiej ostrzygła.
Od tamtej pory jeśli korzystam z fryzjera, to tylko sprawdzonego.
Rok temu, zachęcona fryzurą koleżanki, skorzystałam z usług pani mającej
salon (uuu, to za duże słowo, bo lokal był lekko zapyziały, znaczy się
remontowany z 10 lat temu). Fryzjerka zrobiła mi trwałą na półdługich
włosach, z modelowaniem i całą resztą, i wzięła za to 80 zł. A trwała była
po prostu idealna. Żadnych zniszczonych włosów.
Ostatnio oddałam swoją głowę w ręce koleżanki. Choć nie jest profesjonalną
fryzjerką, rewelacyjnie przycieła, zafarbowała mi włosy i zrobiła takie
pasemka, że miło patrzeć. Normalnie jestem zachwycona i namawiam dziewczynę,
żeby zmieniła zawód (ha, teraz sprzedaje buty).
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-11 10:31:51
Temat: Re: reklamacja u fryzjera.> No i teraz nie wiem co robic czy isc do innego fryzjera i znowu wydac
> 140 zl (na co moj portfel nie jest przygotowany w tej chwili) czy isc
> sie klocic?
> Mialyscie podobna sytuacje kiedys?
Ja miałam tak bez przerwy, gdy łaziłam po salonach w chęci uzyskania
wymarzonego popielatego blondu.
A przeważnei wychodził fryzjerom żółtawy:/
Ale ja asertywna jestem że hej...
Raz nie zapłaciłam wcale tylko trzasnęłam im drzwiami, jak próbowali mnie
oszukać ("likwidując" istniejący już od 2 dni żółty innym żółtym:/), innym
razem reklamowałam wydane 200 zł do skutku, czyli chyba 3 wyzyty (słynne Neo
na Grodzkiej w Krakowie)
Wg mnei można i trzeba reklamować - gdzieś wyczytalam w jakiejś babskiej
gazecie, że to usługa jak wiele innych i reklamować należy:)
Kroofka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-11 10:46:02
Temat: Re: reklamacja u fryzjera.Użytkownik "kroofka" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cui1i9$rgh$1@news.onet.pl...
> Raz nie zapłaciłam wcale tylko trzasnęłam im drzwiami, jak próbowali mnie
> oszukać ("likwidując" istniejący już od 2 dni żółty innym żółtym:/), innym
> razem reklamowałam wydane 200 zł do skutku, czyli chyba 3 wyzyty
No, no to rzeczywiście masz piątkę z plusem z asertywności. :))
Ja już pare razy w swoim życiu wychodziłam załamana i z podkulonym ogonem od
różnych fryzjerów, ale nie miałam śmiałości domagać się poprawek. Chciałam
raczej uciec od nich jak najdalej. Ale fakt, że od ostatniego razu minęło
już kilka lat, a w tzw. międzyczasie mocno wzrosła moja pewność siebie, więc
być może teraz też bym egzekwowała porządną fryzurę do skutku...
Na szczęście już od trzech lat chodzę do fryzjerki, z której usług jestem
zadowolona :)
--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-11 13:24:44
Temat: Re: reklamacja u fryzjera.
Użytkownik "mamado" napisał(a):
> Czy mozna domagac sie poprawienia fryzury jesli efekt koncowy nie
> spelnia oczekiwan?
[ciach]
> No i teraz nie wiem co robic czy isc do innego fryzjera i znowu wydac
> 140 zl
[ciach]
oczywiście, że można domagać się reklamacji. Ba, nawet jest to wskazane.
Moja znajoma tyle razy pisała chodziła do kierownika pewnego poważnego
salonu w Warszawie, napisała kilka pism, aż pieniądze zostały jej zwrócone.
Jeśli efekt nie jest taki jak powinien być, jeśli fryzjer nie spełnił
swojego zadania w stopniu przynajmniej dobrym to masz prawo domagać się
zwrotu kosztów.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-11 13:41:28
Temat: Re: reklamacja u fryzjera.
Użytkownik "mamado" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cuhpnu$2mo$1@inews.gazeta.pl...
> Witam,
> Czy mozna domagac sie poprawienia fryzury jesli efekt koncowy nie
> spelnia oczekiwan?
Oczywiście, że tak. To usługa jak każda inna. Przecież gdyby szewc źle
naprawil buty to byś reklamowała. Nie masz nic do stracenia :-)
Jola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-11 14:21:56
Temat: Re: reklamacja u fryzjera.tak nawasem mowiac, zna ktos moze dobrego fryzjera w Toruniu?? :>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-11 14:24:34
Temat: Re: reklamacja u fryzjera.Agata news:cuif23$frb$1@flis.man.torun.pl napisał (-a):
> tak nawasem mowiac, zna ktos moze dobrego fryzjera w Toruniu?? :>
A we Wrocławiu?
Te "Szalone nozyczki" sa naprawde takie dobre?
Potrzebuje zrobic cos ciekawego ze swojej odrosnietej
fryzury a'la Brodzik z lata...
--
Pozdrowienia,
AKS
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-11 14:52:22
Temat: Re: reklamacja u fryzjera.Użytkownik "Joanna Pawlus" <a...@...stopce> napisał w wiadomości news:
> Na szczęście już od trzech lat chodzę do fryzjerki, z której usług jestem
> zadowolona :)
A gdzie to? :>
Pozdr
Ania
--
"...a przecież kazdy chyba chce
aby trwało
jego życie jak muzyka..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-11 14:54:59
Temat: Re: reklamacja u fryzjera.Użytkownik "AKS" <o...@b...zag.pl> napisał w wiadomości news:
> Te "Szalone nozyczki" sa naprawde takie dobre?
> Potrzebuje zrobic cos ciekawego ze swojej odrosnietej
> fryzury a'la Brodzik z lata...
Byłam jakis czas temu u pani Anety (Anity?) i wyszlam zadowolona zostawiajac
w salonie 60zl za balejaz.
Teraz zapisalam sie do pani Izy. Kto ja zna? :>
Pozdr
Ania
--
"...a przecież kazdy chyba chce
aby trwało
jego życie jak muzyka..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |