Data: 2004-04-19 06:41:50
Temat: robaczywa OPERA re: :)
Od: "ksRobak" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<<nie chciałam wejść w rolę przeznaczoną dla mnie...>>
opera zwana Życie
~~~~~~~~~~~~~~~~
Ona: Kim jesteś ty który poruszyłeś jakąś strunę we mnie?
On: Jestem nickiem, ni'c'ki'e'm, ni.ki.m..
Ona: To dlaczego twoje słowa tak mnie poruszyły?
On: Bo płyną z głębin serca..
Ona: Serce ma głębiny?? :o)
On: Tak. Serce ma głębiny, zakamarki i tajemnice..
Ona: chciała bym je zgłębić..{..}
On: Jesteś tego pewna?
Ona: chech,, :) chyba niczego nie jestem bardziej pewna :)
On: OK. spróbujmy więc. :-) Przyłóż głowę do mojej piersi :)
Ona: Trochę się krępuję. Jesteś obcy.. nie wiem jak pokonać strach :-(
On: Jeśli nie spróbujesz to nie usłyszysz.. Wybór należy do ciebie :)
Ona: {myśli, myśli, myśli... przestała myśleć}
On: {}
Ona: (delikatnie lecz stanowczo) - Chcę tego!
On: (rozpina koszulę odsłaniając klatkę) - To posłuchaj.. :)
Ona: (przyciska ucho do jego piersi) ...
On: (odgarnia delkatnie jej włosy, przysłania dłonią ucho) - Słyszysz?
Ona: Tak! Słyszę: ta-dam, ta-dam, ta-dam...
On: :)
Ona: ?
On: ...
Ona: ...
On: :-)
Ona: :)
Razem: :-)
hehe ;)))
PS. powyższy tekst powstał z inspiracji rozmowy e-mail. Postaci:
Ona: - nn, On: jakiś podejrzanie "robaczywy" ;D
\|/ re:
|