« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-06-24 21:17:59
Temat: rodzinkaStudiuję na dwóch kierunkach dziennie - chyba nie muszę mówić ile jest
materiału do opanowania i nie chce by mnie ktoś podziwiał ale żeby to
uszanował. W domu się przyzwyczaili do dobrych ocen etc. a mnie czasem
brakuje sił . Wtedy w domu nie patrafią mnie zrozumieć. Miałam szanse mieć
stypendium ale po tygodniu siedzenia nad ksiąźką umiem tyle ile umiałam
przed jej otworzeniem- może tego wszystkiego jest zbyt dużo albo ja nie
jestem w stanie zapamiętać. Nie potrafią tego zrozumieć a ja mam dość
patrzenia z politowaniem. co robic?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-06-25 04:55:58
Temat: Re: rodzinka
Użytkownik "Kingurek" <K...@p...fm> napisał w
wiadomości news:af82kn$25t1$1@pingwin.acn.pl...
> Nie potrafią tego zrozumieć a ja mam dość
> patrzenia z politowaniem. co robic?
Robić swoje, na ile jest się zdolnym, na ile ma się sił i
samozaparcia. Uczysz się dla siebie i ambicje rodziny wobec
ciebie nie powinny nakładać na ciebie brzemienia
odpowiedzialności, że wszystkiemy sie podoła. Może
faktycznie zrobić jeden fakultet bardzo dobrze, niż męczyć
się z dwoma obniżając ich poziom.Rodzina musi się
odzwyczaić, ze świadectwo maturalne z paskiem nie jest
warunkiem, ze dyplom uzyska się z wyróżnieniem i zaliczanymi
po drodze stypendiami.Staraj się uświadomić rodzinie, twój
prawdziwy wizerunek, nie ten, ktory ambicjonalnie widzą.
Myślę, że masz chwilowy dołek przemęczeniowy, który minie,
choćbyś nawet miała stracić stypendium (odpukać). Jeśli
podjęłaś się ciągnąć dwa kierunki, to oznacza, że masz w
sobie tyle zaparcia i zdolności, żeby je jednocześnie
ukończyć:-), pod warunkiem, że tego chcesz i robisz to dla
siebie, nie dla zaspokojenia cudzych ambicji. Ja poszedłem
na studia uwzględniając ambicje innych i niestety nie
podołałem. Z natury jestem "technikiem", wiedziałem to od
dziecka i mimo to nastąpiłem na wyższy próg, który był dla
mnie zbyt wysoki.Na marginesie: Poza tym trudno bylo się
uczyć, ponieważ większość mojej energii skierowana była na
moją przyszłą małżonkę. Nie mam magistra lecz za to wielką
miłość, ciągnącą się od 18 roku życia. To mnie wielce
pociesza i w pełni satysfakcjonuje. Skończyłem jako urzędnik
i wcale nie jest źle. Mam co jeść i kogo kochać, reszta dla
mnie to bylby zbytek. Teraz czasy się zmieniają. Trzeba się
uczyć do upadłego, by mieć choć nadzieję, że będzie mialo
się z czego żyć. Jednak bez względu na warunki zewnętrzne
nie przeskoczy sie samego siebie. Na pewno potrafisz
wypośrodkować wszystkie te zależności i zrealizować
wszystkie wlasne zamierzenia, czego tobie serdecznie życzę.
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-06-25 05:51:15
Temat: Re: rodzinkaKingurek napisał(a):
> W domu się przyzwyczaili do dobrych ocen etc. a mnie czasem
> brakuje sił . Wtedy w domu nie patrafią mnie zrozumieć.
Studiujesz dla siebie czy dla rodziny ?
--
Piotr Jankisz
Małe co nieco o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-06-25 08:20:39
Temat: Re: rodzinka
Sokrates wrote:
> Nie mam magistra lecz za to wielką
> miłość, ciągnącą się od 18 roku życia. To mnie wielce
> pociesza i w pełni satysfakcjonuje. Skończyłem jako urzędnik
> i wcale nie jest źle. Mam co jeść i kogo kochać, reszta dla
> mnie to bylby zbytek.
Darku dolaczam do klubu fanek. Rozbroily mnie twoje slowa i rozlozyly na
lopatki. Ja tez tak chce....
pzdr cieplutko
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-06-25 08:52:03
Temat: Re: rodzinka
Użytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:718b.000050be.3d1827d6@newsgate.onet.pl...
>
> Darku dolaczam do klubu fanek. Rozbroily mnie twoje slowa
i rozlozyly na
> lopatki. Ja tez tak chce....
> pzdr cieplutko
> agi
Mam nadzieję, że nie jesteś moją żoną, która ma na imię
Agnieszka:-))))))))))
Muszę sprawdzić, czy przypadkiem nie nauczyla się w pracy
obslugi poczty e-mail;-))
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-06-25 09:19:11
Temat: Re: rodzinka
Użytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:718b.000050be.3d1827d6@newsgate.onet.pl...
> Darku dolaczam do klubu fanek. Rozbroily mnie twoje slowa
i rozlozyly na
> lopatki. Ja tez tak chce....
Patrząc na mój przypadek z tej strony miło mi za twe slowa.
Z drugiej jednak strony można by mi zarzucić brak większych
aspiracji życiowych i też poniekąd byłaby to racja ,ponieważ
mam świadomość, że w obecnej rzeczywistości balansuję na
ekonomicznej linie i gdyby ktoś mnie z niej teraz zepchnął
nie mam na tyle przygotowania, żeby się łatwo podnieść.
Pozostałaby tylko miłość i wystające aż do bólu żebra u
wszystkich w rodzinie. To czynniki zewnętrzne nas niszczą,
nie dokładajmy do tego własnych rąk. Obracając jednak medal
z powrotem prawdą jest, że żyjąc prościej zyje się łatwiej i
szczęśliwiej, wg mnie jakby co.
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-06-25 10:22:59
Temat: Re: rodzinkabalansuję na
> ekonomicznej linie i gdyby ktoś mnie z niej teraz zepchnął
> nie mam na tyle przygotowania, żeby się łatwo podnieść.
Jak się nie psewrócisz, to się nie naucys:-)
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-06-25 11:14:34
Temat: Re: rodzinka
Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:af8ss2$4m7$3@news.tpi.pl...
>
> . Może
> faktycznie zrobić jeden fakultet bardzo dobrze, niż męczyć
> się z dwoma obniżając ich poziom.
to nie jest tak że obniżam poziom- ja mam średnia 4,4 i 3,6 więc chyba nie
obniżam- ja po prostu chce by zrozumieli że któryś ustny z kolei to ponad
moje siły.Ale dziękuję za bardzo miłe słowa:)
Kinga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-06-25 11:17:06
Temat: Re: rodzinka
>
> > W domu się przyzwyczaili do dobrych ocen etc. a mnie czasem
> > brakuje sił . Wtedy w domu nie patrafią mnie zrozumieć.
>
> Studiujesz dla siebie czy dla rodziny ?
Oczywiście,że dla siebie ale mieszkam z rodzicami - wyobraź sobie jak jest
trudno zignorować komentarze które są na każdym kroku.
Pozdrawiam-
Kinga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-06-25 11:40:49
Temat: Re: rodzinka
Kingurek wrote:
>
> Oczywiście,że dla siebie ale mieszkam z rodzicami - wyobraź sobie jak jest
> trudno zignorować komentarze które są na każdym kroku.
> Pozdrawiam-
> Kinga
Wiesz- czasem zamiast sie tlumaczyc i zloscic trzeba powiedziec, ze nie zyczysz
sobie komentarzy dotyczacych Twoich wyników, Twojej nauki - bo za ciezko na nie
pracujesz aby wysluchiwac jak male dziecko strofowania. Ty nie komentujesz
wyników swoich rodzicow w pracy.
Jesli pozwalasz na to, tlumaczysz sie - to sama sie stawiasz w pozycji dziecka,
nic wiec dziwnego, ze te komentarze sie pojawiaja.
pzdr
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |