« poprzedni wątek | następny wątek » |
251. Data: 2009-07-31 11:52:40
Temat: Re: rola ojcaW Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>
> Qrczak pisze:
>> W Usenecie tren R <t...@n...sieciowy> tak oto plecie:
>>>
>>>>> ja na lekcjach myślałem o monice dwie ławki przede mną i jeden rząd w
>>>>> lewo. a także o anicie, z kolei 3 ławki do przodu i na prawo.
>>>>> tuż obok siedziała agnieszka, z którą z racji sąsiedztwa flirtowałem
>>>>> niewinnie w dni parzyste, a z jej sąsiadką kasią, dla odmiany w
>>>>> nieparzyste. a w klasie było nas 35 sztuk, było z czego wybierać.
>>>>
>>>> Doprawdy cud, że szkoły pokończyłeś.
>>>
>>> w sumie miałem 5 komisów, w tym jeden kuratoryjny.
>>
>> Trzeba było tak:
>> http://img213.imageshack.us/img213/8701/studiaxw2.jp
g
>
> tak na oko, jest już na świecie ok 4 absolwentów
Czyli kierunek elitarny ale rozwojowy.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
252. Data: 2009-07-31 11:58:14
Temat: Re: rola ojcaOn 30 Lip, 23:18, "michal" <6...@g...pl> wrote:
> >> Po południu zobaczyłam mojego
> >> ukochanego TŻ-ta jak chodził z nesseserem po naszej polanie i szukał
> >> mnie.
> > W neseserze miał laptopik?
> Tak, ale ja mu tam nie zaglądam. On ma swój laptopik, ja mam swój (z
> hakami na niektórych - bójcie się!!!) :-)
Kłamczuszko, pisalaś, że TŻ się laptopa nie tyka :)
> >> Nie mógł
> >> mnie znaleźć. Wtedy ja wyskoczyłam filuternie zza krzaczka (już
> >> gotowa) i kochaliśmy się do teraz. Na rózne sposoby oczywiście z...
> >> i bez... na zmianę. ;-)
> > Z laptopikiem i bez laptopika? :)))
> Nie, z linijką i bez linijki. :)
Mierzyliście sobie grzybka i jagódkę?
> > Pozdrawiam z bliszka ;)
> Znad Wisły? =:o
Nie, znad potocka.
> Jesteś jakaś taka letka, Aichka... :)
Sygnaturkem żem zostawiłam nad rzekom :)
Pozdrawiam - Aichka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
253. Data: 2009-07-31 12:13:41
Temat: Re: rola ojca
Użytkownik "Aicha" <b...@g...com> napisał w wiadomości
news:361c4b71-de65-4570-8559-869b82d673b1@b14g2000yq
d.googlegroups.com...
On 30 Lip, 23:18, "michal" <6...@g...pl> wrote:
> >> Po południu zobaczyłam mojego
> >> ukochanego TŻ-ta jak chodził z nesseserem po naszej polanie i szukał
> >> mnie.
> > W neseserze miał laptopik?
> Tak, ale ja mu tam nie zaglądam. On ma swój laptopik, ja mam swój (z
> hakami na niektórych - bójcie się!!!) :-)
Kłamczuszko, pisalaś, że TŻ się laptopa nie tyka :)
> >> Nie mógł
> >> mnie znaleźć. Wtedy ja wyskoczyłam filuternie zza krzaczka (już
> >> gotowa) i kochaliśmy się do teraz. Na rózne sposoby oczywiście z...
> >> i bez... na zmianę. ;-)
> > Z laptopikiem i bez laptopika? :)))
> Nie, z linijką i bez linijki. :)
Mierzyliście sobie grzybka i jagódkę?
> > Pozdrawiam z bliszka ;)
> Znad Wisły? =:o
Nie, znad potocka.
> Jesteś jakaś taka letka, Aichka... :)
Sygnaturkem żem zostawiłam nad rzekom :)
Pozdrawiam - Aichka
Taj sie wreście wymywszy?!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
254. Data: 2009-07-31 13:53:35
Temat: Re: rola ojcaAicha wrote:
>>>> Po południu zobaczyłam mojego
>>>> ukochanego TŻ-ta jak chodził z nesseserem po naszej polanie i
>>>> szukał mnie.
>>> W neseserze miał laptopik?
>> Tak, ale ja mu tam nie zaglądam. On ma swój laptopik, ja mam swój (z
>> hakami na niektórych - bójcie się!!!) :-)
> Kłamczuszko, pisalaś, że TŻ się laptopa nie tyka :)
Gdzie tak pisałam, głupia cipo? Do mojego nie zagląda!!!!!! Mamy dwa, a może
nawet trzy laptopy. A jak będziemy chcieli, to możemy mięć dziesięć. Stać
nas na to!!! Nie to co niektórzy tutaj, co na starych Amigach i Commodorach
jeszcze się dowartościowują pisząc świństwa. :-)
>>>> Nie mógł
>>>> mnie znaleźć. Wtedy ja wyskoczyłam filuternie zza krzaczka (już
>>>> gotowa) i kochaliśmy się do teraz. Na rózne sposoby oczywiście z...
>>>> i bez... na zmianę. ;-)
>>> Z laptopikiem i bez laptopika? :)))
>> Nie, z linijką i bez linijki. :)
> Mierzyliście sobie grzybka i jagódkę?
Ależ skąd, grzybki i jagódki to nam same wskakują do koszyka, bo nas znają i
kochają. Po prostu mierzymy mojemu TŻ-towi przed co drugim zbliżeniem, żeby
wiedzieć, czy norma się utrzymuje. Skąd bym inaczej wiedziała, czym mogę się
pochwalić na psp? A zawsze mówię prawdę. :-)))
>>> Pozdrawiam z bliszka ;)
>> Znad Wisły? =:o
> Nie, znad potocka.
>> Jesteś jakaś taka letka, Aichka... :)
> Sygnaturkem żem zostawiłam nad rzekom :)
> Pozdrawiam - Aichka
A, tam nad Odrą po prostu. :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
255. Data: 2009-07-31 14:12:37
Temat: Re: rola ojcaQrczak wrote:
> W Usenecie michal <6...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>> Qrczak wrote:
>>>>>>> Qra, z odpowiednim twarzy wyrazem dzikim
>>>>>> Ja też bez ojca się wychowałem. Zabawne!
>>>>> To dawaj, bawimy się! A w co się bawią dzikie ludzie?
>>
>>>> Udają cywylyzowanych. Ja będę Ikselką, a Ty Panslavistą. ;D
>>
>>> Oki. Wchodzę w to.
>>
>> To ja zaczynam:
>>
>> Dzisiaj ugotowałam rano obiad dla TŻ-ta i chodziłam po moim lesie.
>> Wiewiórki dawały mi wyłupione już włoskie orzechy. Jakie to miłe,
>> że ta fauna mnie tak kocha, jak ja sama. Położyłam się nie opodal
>> krzaczka i zdrzemnęłam się nieco, a zaprzyjaźnione mrówki pilnowały
>> mnie, żeby nic mi się nie stało. Właściwie, to nic mi się mogło
>> stać, bo nie mamy żadnych wrogów, a szczególnie w moim (naszym)
>> lesie. Po południu zobaczyłam mojego ukochanego TŻ-ta jak chodził z
>> nesseserem po naszej polanie i szukał mnie. Nie mógł mnie znaleźć.
>> Wtedy ja wyskoczyłam filuternie zza krzaczka (już gotowa) i kochaliśmy
>> się do teraz. Na rózne sposoby oczywiście z... i bez...
>> na zmianę. ;-) Teraz piję wodę w kuchni. Obawiam się, że nie możecie
>> tego pojąć. To
>> znaczy do niektórychdebilówigłupichcip to nie dociera, że tak można.
> Ja miałem za to pracowity dzień. Maruda jak zwykle do lasu wygoniona
> wieczorem, skoro świt wróciła a dwa wiadra ocynkowane (takie:
> http://www.allegro.pl/item693782471_nowe_wiadro_ocyn
kowane_15litrow_polecam.html)
> koźlaków i opieniek przytargała. No a że mało gramotna jest a leniwa
> wielce, to sam te grzyby najpierw podszykować musiałem, marynat
> narobiłem. Porzeczki się zaczęły, wyzbierane z krzaka, jakieś 40
> kilogramów, na wino nastawiłem, dodawszy drożdży winnych
> (http://www.allegro.pl/item697215561_drozdze_winne_w
ysokoalkoholizujace_szlachetne.html).
Te uważamy, że są najlepsze... :-)
> Na obiad zaś miałem zacierkę na rosole z wiejskiej kury, gołąbki i
> kompot z porzeczek.
> Potem to już tak zmęczony byłem, wiesz, lata nie te, więc pod gruszą
> zległem i zasnąłem.
> A wodę to, pamiętaj! pij tylko z filtra RO, np.
> http://www.fitaqua.pl/filtry_ro.php
> Qra, wszelkie podobieństwo jak najbardziej...
A komputer chodzi?P Parchate dalej się włamują i wykradają? Musisz z nimi
skończyć raz na zawsze! Cipomogę.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
256. Data: 2009-07-31 14:15:05
Temat: Re: rola ojcaQrczak wrote:
>>> (http://www.allegro.pl/item697215561_drozdze_winne_w
ysokoalkoholizujace_s
>>> zlachetne.html).
>>> Qra, wszelkie podobieństwo jak najbardziej...
>> Link przypadkowy, czy wysmakowany?
> I przepraszam właścicieli linków za ich wykorzystanie.
> Qra, się spieszyłam, brałam z brzegu pierwsze
Qra nawet w ciemnych okularach trafi w ziarno.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
257. Data: 2009-07-31 14:25:08
Temat: Re: rola ojcaChiron wrote:
> Użytkownik "michal" napisał w wiadomości:
>>>>>>>>>> Chciałem Ci tylko powiedzieć, że dzieci marginesu mają takie
>>>>>>>>>> samo prawo do zdobywania wiedzy i nikt z kolei nie ma prawa u
>>>>>>>>>> progu jego życia decydować o odcinaniu go od szans. Koniec i
>>>>>>>>>> kropka. :)
>>>>>>>>> czy jesteś za możliwością aborcji?
>>>>>>>> Jeśli to początek jakiejś ankiety, to pozwolę sobie najpierw
>>>>>>>> zapytać o cel tego badania.
>>>>>>> pytanie dodatkowe - dla uczniów szkół koedukacyjnych - czy
>>>>>>> dzieci napoczęte mają takie samo prawo do życia i nikt z kolei
>>>>>>> nie ma prawa u progu ich życia decydować o odcinaniu go od
>>>>>>> niego. koniec i kropka?
>>>>>> Po bezspornym ustaleniu początku napoczęcia - tak.
>>>>> początek jest bezsporny. sporna jest możliwość aborcji.
>>>> Jest sporne i zawsze będzie sporne, w którym momencie jest już
>>>> człowiek, a w którym nie. Dlatego jest to fajny temat. W każdym
>>>> pokoleniu będzie aktualny.
>>> znaczy się- popierasz aborcję- czy wręcz przeciwnie? Jesteś za karą
>>> śmierci dla bandytów- czy przeciwnie?
>>> jak zwykle- proszący o konkretną, prostą odpowiedź
>> A ja spokojnie, bez, kurwa, nerwów uprzejmię chcę zapytać, w jakim
>> celu stawiane mi są te pyTANIA!!!!!!!!!!
> Pytam- bo to grupa dyskusyjna.
Czyli też mogę zapytać?
> IMHO to jest patologia pierwszej wody,
> co pokazałeś swoją odpowiedzią. Masz prawo nie chcieć odpowiedzieć-
> to napisz, możesz odpowiedzieć tak lub nie albo pod warunkiem, albo
> że nie znasz odpowiedzi.
A IHMO mogę odpowiadać tak, jak chcę. A jak ktoś grzecznie pyta, to zazwyczj
odpowiadam.
> Natomiast pisząc w ten sposób- IMHO starasz
> się wydumać odpowiedź na podstawie przesłanek : co ja chcę usłyszeć?
> Co odpowiedzieć, by być dobrze przyjętym? etc. A to świadczy o tym,
> że lubisz manipulować (a także zapewne często manipulowany bywasz),
> jak mi się zdaje.
Już przygotowałem zmanipulowaną odpowiedź:
Nie popieram aborcji. Jestem przeciw karze śmierci bezwzględnie.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
258. Data: 2009-07-31 14:28:41
Temat: Re: rola ojcaChiron wrote:
>>>>>>>>> Poza tym- nikt nie ma wpływu na to, czego się dzieci uczą- co
>>>>>>>>> wywołuje napięcia społeczne (vide- przymusowa "kondomizacja"
>>>>>>>>> szkół).
>>>>>>>> Co to znaczy "kondomizacja" szkół? Przepraszam, ale chyba nie
>>>>>>>> na czasie jestem, bo nie rozumiem. Chodzi o wychowanie
>>>>>>>> seksualne?
>>>>>>> Przychodzą do szkoły tak zwani "kondomiarze"- to tacy
>>>>>>> wesołkowie, co przedstawiają się często jako wolontariusze,
>>>>>>> wchodzą do klas, i- zakładają prezerwatywy na banany, czy
>>>>>>> robią inne tego typu rzeczy przy dzieciach, za które w
>>>>>>> normalnym kraju powinni być wybatożeni na miejskim rynku.
>>>>>> Za pokazywanie banana? A i owszem.
>>>>> za deprawację nieletnich
>>>> Pieski i motylki też radzę wytłuc. Bo kopulują często na widoku.
>>> Wolisz porozmawiać sama o seksie z dzieckiem- wtedy, kiedy uznasz to
>>> za stosowne- czy wolisz, żeby jakiś kondomiarz akt seksualny
>>> przedstawił jej w plugawy sposób- jako dobrą zabawę- a nie, jak Ty
>>> byś może chciała- jako ucieleśnienie dojrzałej miłości pomiędzy
>>> nerzeczonymi?
>> "Życie może być interesujące i zabawne pod warunkiem, że nie będziemy
>> liczyli na to, że będziemy szczęśliwi..." LK
> To zupełnie nie ma sensu. Ba! To obłęd!
Obłąkany filozof Leszek Kołakowski właśnie odzedł niedawno...
>> Więc po co ten bat moralny w Twej dłoni wzniesiony? :DDD
>> Na siłę chcesz uszczęśliwiać?
> Ależ nie mam żadnego bata- a już na pewno nikogo na siłę nie chcę
> uszczęśliwiać. Przecież na siłę uszczęśliwia kondomiarz i cała ta
> ferajna spod znaku złamanego ch..a
Starając się uczyć tolerancji w miejsce fobii.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
259. Data: 2009-07-31 16:00:31
Temat: Re: rola ojcamichal pisze:
> Qrczak wrote:
>> kilogramów, na wino nastawiłem, dodawszy drożdży winnych
>> (http://www.allegro.pl/item697215561_drozdze_winne_w
ysokoalkoholizujace_szlachetne.html).
>>
>
> Te uważamy, że są najlepsze... :-)
Hie, hie. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
260. Data: 2009-07-31 20:15:12
Temat: Re: rola ojcaW Usenecie michal <6...@g...pl> tak oto plecie:
>
>>>>> Udają cywylyzowanych. Ja będę Ikselką, a Ty Panslavistą. ;D
>>>
>>>> Oki. Wchodzę w to.
>>>
>>> To ja zaczynam:
>>>
>>> Dzisiaj ugotowałam rano obiad dla TŻ-ta i chodziłam po moim lesie.
>>> Wiewiórki dawały mi wyłupione już włoskie orzechy. Jakie to miłe,
>>> że ta fauna mnie tak kocha, jak ja sama. Położyłam się nie opodal
>>> krzaczka i zdrzemnęłam się nieco, a zaprzyjaźnione mrówki pilnowały
>>> mnie, żeby nic mi się nie stało. Właściwie, to nic mi się mogło
>>> stać, bo nie mamy żadnych wrogów, a szczególnie w moim (naszym)
>>> lesie. Po południu zobaczyłam mojego ukochanego TŻ-ta jak chodził z
>>> nesseserem po naszej polanie i szukał mnie. Nie mógł mnie znaleźć.
>>> Wtedy ja wyskoczyłam filuternie zza krzaczka (już gotowa) i kochaliśmy
>>> się do teraz. Na rózne sposoby oczywiście z... i bez...
>>> na zmianę. ;-) Teraz piję wodę w kuchni. Obawiam się, że nie możecie
>>> tego pojąć. To
>>> znaczy do niektórychdebilówigłupichcip to nie dociera, że tak można.
>
>> Ja miałem za to pracowity dzień. Maruda jak zwykle do lasu wygoniona
>> wieczorem, skoro świt wróciła a dwa wiadra ocynkowane (takie:
>> http://www.allegro.pl/item693782471_nowe_wiadro_ocyn
kowane_15litrow_polec
>> am.html) koźlaków i opieniek przytargała. No a że mało gramotna jest a
>> leniwa wielce, to sam te grzyby najpierw podszykować musiałem, marynat
>> narobiłem. Porzeczki się zaczęły, wyzbierane z krzaka, jakieś 40
>> kilogramów, na wino nastawiłem, dodawszy drożdży winnych
>> (http://www.allegro.pl/item697215561_drozdze_winne_w
ysokoalkoholizujace_s
>> zlachetne.html).
>
> Te uważamy, że są najlepsze... :-)
>
>> Na obiad zaś miałem zacierkę na rosole z wiejskiej kury, gołąbki i
>> kompot z porzeczek.
>> Potem to już tak zmęczony byłem, wiesz, lata nie te, więc pod gruszą
>> zległem i zasnąłem.
>> A wodę to, pamiętaj! pij tylko z filtra RO, np.
>> http://www.fitaqua.pl/filtry_ro.php
>
>> Qra, wszelkie podobieństwo jak najbardziej...
>
> A komputer chodzi?P Parchate dalej się włamują i wykradają? Musisz z nimi
> skończyć raz na zawsze! Cipomogę.
Parchate żydy do spółki z tymi, co GWno czytają, próbowały włamać się do
mojego Roadrunnera, ale ich przyblokowałem SELinuxem. Mogą mi teraz
naskoczyć. A przepisów na barszcz biały nie wykradną, mośki niedomyte!
Qrlawista
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |