| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-09-03 09:00:43
Temat: rozpoznanie-diagnozaWitam
Dla przypomnienia to ta walcząca:)
Chciałam zapytać (minął pierwszy straszny miesiąc posuchy) jak mozna poznać
czy moje starania odnoszą jakikolwiek skutek.
Przyznam, że czasem trafiają się rozmowy na tematy o życiu i o śmierci, w
których ide na fakty i argumenty. Nie histeryzuję, nie płaczę, nie krzyczę
staram się normalnie rozmawiać chociaż w środku aż się gotuję.
G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-09-03 09:03:12
Temat: Re: rozpoznanie-diagnozaIstota gooshy straciła widać kontakt z nadświadomością popełniając:
> Nie histeryzuję, nie płaczę, nie krzyczę
> staram się normalnie rozmawiać chociaż w środku aż się gotuję.
Szykujesz sobie chorobę.
IMO: Nie patrz co się zmieniło patrz raczej jak Ty się przez ten czas
zmieniłaś.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-09-03 09:35:05
Temat: Re: rozpoznanie-diagnoza> Szykujesz sobie chorobę.
też tak własnie myslę, ale nie umiem tak z dnia na dzień powiedzieć PASS to
nie brydżyk niestety
> IMO: Nie patrz co się zmieniło patrz raczej jak Ty się przez ten czas
> zmieniłaś.
zmieniłam się, a tak mi sie przynajmniej wydaje
staram się życ własnym zyciem, ale co to za życie... czuje jakby nie było
ono moje, a ktos tylko omyłkowo mnie w nie wsadził...
G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-09-03 09:46:45
Temat: Re: rozpoznanie-diagnoza
Użytkownik "gooshy" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bj4cfu$or8$1@uranos.cto.us.edu.pl...
> zmieniłam się, a tak mi sie przynajmniej wydaje
> staram się życ własnym zyciem, ale co to za życie... czuje jakby nie było
> ono moje, a ktos tylko omyłkowo mnie w nie wsadził...
Myślę sobie że dobrze będzie wtedy gdy poczujesz że to jednak Twoje życie i
będzie Ci w nim dobrze, wtedy być może Twój TŻ zacznie czuć że jego życie
jest faktycznie jego, a nie omyłkowo ktoś go w nie wsadził, a wtedy już jest
łatwiej.....albo być ze sobą....albo się rozstać.
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-09-03 10:03:51
Temat: Re: rozpoznanie-diagnozaIstota gooshy straciła widać kontakt z nadświadomością popełniając:
>> Szykujesz sobie chorobę.
>
> też tak własnie myslę, ale nie umiem tak z dnia na dzień powiedzieć PASS to
> nie brydżyk niestety
A kto jak nie Ty koniecznie chce wygrać szlema w kiery?
> staram się życ własnym zyciem,
Jeśli to prawda ...
> ale co to za życie... czuje jakby nie było
> ono moje, a ktos tylko omyłkowo mnie w nie wsadził...
... to poprawi się Twoje życie szybciej niż myślisz. Nie ma nic
ważniejszego niż życie własnym życiem (i automatycznie pozwalanie otoczeniu
żyć swoim).
IMO Twoje dzisiejsze doświadczenia są m.in. po to byś uzyskała tego
świadomość, czego Ci szczerzę życzę:-)
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-09-03 11:05:02
Temat: Re: rozpoznanie-diagnoza> > Szykujesz sobie chorobę.
>
> też tak własnie myslę, ale nie umiem tak z dnia na dzień powiedzieć PASS to
> nie brydżyk niestety
>
> > IMO: Nie patrz co się zmieniło patrz raczej jak Ty się przez ten czas
> > zmieniłaś.
>
> zmieniłam się, a tak mi sie przynajmniej wydaje
> staram się życ własnym zyciem, ale co to za życie... czuje jakby nie było
> ono moje, a ktos tylko omyłkowo mnie w nie wsadził...
>
> G.
>
> Przepraszam Cię Gooshy, że próbuję wytonować nieco Twoje emocje.
Gooshy, czytałaś może artykuł znajdujący się w tej grupie Unieważnienie czy
rozwód? Jeśli nie to poczytaj.
Niedawno, bo w kwietniu przeżywałyśmy tą trudną historię.
Jestem matką tej dziewczyny i doskonale wiem co Ty w tej chwili przeżywasz.
I jak myślisz Gooshy czy moja córka mogła uniknąć bólu?
Gdyby z nim zerwała wcześniej ból byłby taki sam jak w następnych dniach po
ślubie. Może nieco mniej tylko sponiewierania.
Miotasz się strasznie, jak pacjent przed podjęciem decyzji o operacji. I
zdajesz sobie sprawę, że taka operacja musi nastąpić. Jeśli zdecydujesz się
tkwić w tej chorej sytuacji co może być możliwe to musisz się nauczyć żyć z
bólem. Jeśli zdecydujesz się na rozstanie to przejdziesz operację i poczujesz
się lepiej po ostrym pooperacyjnym bólem. I wszystko w życiu jest możliwe,
nawet zdrowy powrót do swojego męża. Piszę - zdrowy...
Gooshy, prosze nie rozdrabniaj tej sytuacji, spróbuj żyć własnym życiem, reszta
przyjdzie sama.
Moja córka juz dziś się uśmiecha i próbuje nowego życia.
Pozdr. Pola
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-09-03 11:09:40
Temat: Re: rozpoznanie-diagnoza> >> Szykujesz sobie chorobę.
> >
> > też tak własnie myslę, ale nie umiem tak z dnia na dzień powiedzieć PASS
to
> > nie brydżyk niestety
>
> A kto jak nie Ty koniecznie chce wygrać szlema w kiery?
wolałabym szlema w "bez atu" - to dopiero wygrana :)
> > staram się życ własnym zyciem,
>
> Jeśli to prawda ...
prawda, ale czasem trudna do zrozumienia
>
> > ale co to za życie... czuje jakby nie było
> > ono moje, a ktos tylko omyłkowo mnie w nie wsadził...
>
> ... to poprawi się Twoje życie szybciej niż myślisz. Nie ma nic
> ważniejszego niż życie własnym życiem (i automatycznie pozwalanie
otoczeniu
> żyć swoim).
"człowiek mógłby zyć samotnie całe zycie, i choć sam mógłby wykopac swój
własny grób musi mieć kogoś ktop go pochowa."
rozumiem prywatność każdego człowieka, ale jak zazdrość może być chorobliwa
tak samo przesada z prywatnością tez może być chorobliwa.
ja z zazdrości się leczę, a MTŻ z chorobliwej i źle pojmowanej prywatności -
nie wiem
> IMO Twoje dzisiejsze doświadczenia są m.in. po to byś uzyskała tego
> świadomość, czego Ci szczerzę życzę:-)
nie dziękuje coby nie zapeszać :)
G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-09-03 11:22:06
Temat: Re: rozpoznanie-diagnozaIstota gooshy straciła widać kontakt z nadświadomością popełniając:
> wolałabym szlema w "bez atu" - to dopiero wygrana :)
Ba! Ale do tego trzeba mieć wyjątkowo mocny "stół" ;-)
> "człowiek mógłby zyć samotnie całe zycie, i choć sam mógłby wykopac swój
> własny grób musi mieć kogoś ktop go pochowa."
Dobre!... ale się nie zgadzam. Pochówek to zmartwienie tych, którzy
pozostają na tym świecie.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-09-03 13:00:08
Temat: Re: rozpoznanie-diagnoza> > wolałabym szlema w "bez atu" - to dopiero wygrana :)
>
> Ba! Ale do tego trzeba mieć wyjątkowo mocny "stół" ;-)
zatem zadowolę się szlemikiem w pikach :)
>
> > "człowiek mógłby zyć samotnie całe zycie, i choć sam mógłby wykopac swój
> > własny grób musi mieć kogoś ktop go pochowa."
>
> Dobre!... ale się nie zgadzam. Pochówek to zmartwienie tych, którzy
> pozostają na tym świecie.
o tym będziemy mogli porozmawiać hmmm... po minięciu światełka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-09-03 13:00:33
Temat: Re: rozpoznanie-diagnoza> > "człowiek mógłby zyć samotnie całe zycie, i choć sam
> mógłby wykopac swój
> > własny grób musi mieć kogoś ktop go pochowa."
>
> Dlaczego *musi* ktoś kogoś pochować?
zapytaj autora to było cytowane
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |