« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-08-14 12:41:06
Temat: rzekoma niedoczynnosc przytarczycProblem jest nastepujacy:
Dziecko 11 letnie ma wyniki nastepujace:
- poziom wapnia we krwi w normie
- parathormon wielokrotnie zawyzony
- poziom gestosci kosci wskazuje na osteoporoze
Obecnie leczone jest alphacalcidol + weglan wapnia. W trakcie leczenia
Parathormon nadal wielokrotnie zawyzony.
Niestety powyzsze leczenie jest tylko leczeniem skutkow a nie
lokalizacja i usunieciem przyczyny zaistnialej systuacji.
Lekarz prowadzacy stwierdzil, ze nie ma w Polsce mozliwosci szukac dalej
przyczyn choroby i to co jest robione jest jedyna forma leczenia.
W zwiazku powyzszym chetnie nawiaze kontakt z osoba, ktora potrafi cos
wniesc do tematu. Sam nie jestem lekarzem i nie mam dostepu do
zamknietych grup dyskusyjnych dla lekarzy. Mam jednak nadzieje, ze ktos
z grupowiczow pomoze.
Prosze rowniez o kontakt na priva.
Grzes
g...@...pl
Uwaga! adres g...@...pl.nospam nie istnieje
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-08-14 17:05:18
Temat: Re: rzekoma niedoczynnosc przytarczyc
Użytkownik "Grzes" <g...@...pl.nospam> napisał w wiadomości
news:3B791C62.71EAEEAA@w.pl.nospam...
> Dziecko 11 letnie ma wyniki nastepujace:
> - poziom wapnia we krwi w normie
> - parathormon wielokrotnie zawyzony
> - poziom gestosci kosci wskazuje na osteoporoze
To raczej jest obraz NADczynosci przytarczyc.
> Niestety powyzsze leczenie jest tylko leczeniem skutkow a nie
> lokalizacja i usunieciem przyczyny zaistnialej systuacji.
> Lekarz prowadzacy stwierdzil, ze nie ma w Polsce mozliwosci szukac dalej
> przyczyn choroby i to co jest robione jest jedyna forma leczenia.
Czy bylo robione USG szyi w poszukiwaniu gruczolaka przytarczyc? Czy
wykonano badanie scyntygraficzne (izotopowe z uzyciem talu albo
sestamibi/MIBI)? Wtedy mozna mowic o wyczerpaniu diagostyki obrazowej w
lokalizacji przyczyn nadczynnosci przytarczyc.
Scyntygraficzna lokalizacje gruczolakow przytarczyc (takze polozonych
ektopowo czyli poza zarysem tarczycy, czyli ich typowa lokalizacja)
wykonujemy od kilku lat w Gdansku z calkiem zachecajaca skutecznoscia,
zwlaszcza jesli chodzi o pierwotna nadczynnosc przytarczyc.
Dowiedz sie o mozliwosc wtykonania takiej procedury na terenie Twojej kasy
chorych. To kwestia nie tylko samego wykonania jakiegos badania, chodzi
raczej o trafienie na zespol ludzi kompetentnych, ktorzy umieja
zinterpretowac wynik badania i zastosowac go w leczeniu przyczynowym. U nas
jest to wynik przecierania sie szlakow wspolpracy w trojkacie
intenista/endokrynolog- diagnosta obrazowy-chirurg.
Faktem pozostaje niestety dosc niska swiadomosc lekarzy o zastosowaniu
wspolczesnych metod izotopowych w poszczegolnych dzialach medycyny. Np. w
dyskutowanym "portalu" poradnikmedyczny a propos diagnostyki obrazowej serca
nie znalazlem ani jednej metody izotopowej... (poziom merytoryuczny nieco
przestarzalego podrecznika prof. Zgliczynskiego, no z wyjatkiem watku o
sCT, ktora nb. nie jest zadnym yahoo jesli chodzi o diagnostyke obrazowa
serca).
Tomasz Bandurski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-08-14 23:42:59
Temat: scyntygrafia
Użytkownik "Tomasz Bandurski" <t...@a...gda.pl> napisał w wiadomości
news:9lblgm$acj$1@news.tpi.pl...
>
>
> Czy bylo robione USG szyi w poszukiwaniu gruczolaka przytarczyc? Czy
> wykonano badanie scyntygraficzne (izotopowe z uzyciem talu albo
> sestamibi/MIBI)? Wtedy mozna mowic o wyczerpaniu diagostyki obrazowej w
> lokalizacji przyczyn nadczynnosci przytarczyc.
>
Mialem kiedys jako dziecko robiana scyntygrafie i pamietam ze moja lekarka
rodzinna (mieszkalem w Niemczech) wyklucala sie z radiologiem, ze to badanie
bylo niepotrzebne i bardzo obciazylo moj organizm. Co miala na mysli mowiac
"obciazylo" - chodzilo jej o napromieniowanie przez wprowadzenie
radioaktwnych izotopow???
Konrad
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2001-08-15 14:31:59
Temat: Re: scyntygrafia
Użytkownik "Konrad" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:3b79b804@news.home.net.pl...
>
> Mialem kiedys jako dziecko robiana scyntygrafie i pamietam ze moja lekarka
> rodzinna (mieszkalem w Niemczech) wyklucala sie z radiologiem, ze to
badanie
> bylo niepotrzebne i bardzo obciazylo moj organizm. Co miala na mysli
mowiac
> "obciazylo" - chodzilo jej o napromieniowanie przez wprowadzenie
> radioaktwnych izotopow???
>
Tak, pewnie o to chodzilo. Ale czy obawy lekarki byly uzasadnione to inna
sprawa.
Jezeli bylo to badanie z uzyciem technetu (99mTc) to mozna z grubsza
przyjac ze dawka promieni nie przekroczyla dawki przy zdjeciu przegladowym
klatki piersiowej. Dawki promieni w wiekszosci badaniach izotopowych sa
takie jakie otrzymujemy przez tydzien w wysokich gorach albo lot samolotem z
Europy do Stanow.
Nie wiem jakie to bylo badanie i czy bylo uzasadnione, ale generalnie
badania izotopowe nie obciazaja bardziej niz klasyczne badania radiologiczne
(zdjecia). Faktem jest ze w badaniach scyntygraficznych wstrzykujemy (lub
podajemy inaczej) izotop promieniotworczy i pozostaje on w organizmie przez
pewien czas, ale jego aktywosc jest niewielka. To jakby porownywac
strumien swiatla robaczka swietojanskiego obserwowanego przez pewien czas z
blyskiem fotograficznego fleszu.
W radiologii jesli chodzi o dawki obowiazuje zasada ALARA as low as is
reasonably achievable - czyli tak malo jak to jest rozsadnie umotywowane. I
o ten rozsadek czasem wybuchaja dyskusje...
Tomasz Bandurski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |