Strona główna Grupy pl.soc.uzaleznienia samotność

Grupy

Szukaj w grupach

 

samotność

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-11-22 19:39:42

Temat: samotność
Od: "Bonet" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dziwne,czy nikt nie ma żadnych problemów,czy nikomu się nie chce pisać?
Moim problemem jest samotność ,nie piję cztery lata,ale przez trzeźwość
straciłem wszystkich kolegów a jakoś na spotkaniach AA nie znalazłem ludzi z
którymi chciałbym nawiązać bliższy kontakt.Cieszę się że nie piję,ale
czasami mi brak tej więzi jaką dawało wspólne picie,chociaż wiem że w dużej
mierze było to złudne.Mam jakieś tam zainteresowania,więc jakoś sobie radzę
z tym wszystkim ale czasami chciałbym porozmawiać z kimś kto ma podobne
problemy.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2001-11-26 13:10:57

Temat: Re: samotność
Od: "Alicja K." <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Dziwne,czy nikt nie ma żadnych problemów,czy nikomu się nie chce pisać?

Ja mam meza , ktory jest w/g mnie alkoholikiem.
Nie potrafie mu tego uswiadomic.

> którymi chciałbym nawiązać bliższy kontakt.Cieszę się że nie piję,ale
> czasami mi brak tej więzi jaką dawało wspólne picie,chociaż wiem że w
dużej
> mierze było to złudne.Mam jakieś tam zainteresowania,więc jakoś sobie
radzę
> z tym wszystkim ale czasami chciałbym porozmawiać z kimś kto ma podobne
> problemy.

Jak dlugo piles? W jaki sposob uzmyslowiles sobie , ze jestes
alkoholikiem?Co wplynelo na Ciebie , ze przestales pic?




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2001-11-27 18:30:24

Temat: Re: samotność
Od: "Bonet" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Alicja K. <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9ttf30$e5i$...@n...onet.pl...
>
> > Dziwne,czy nikt nie ma żadnych problemów,czy nikomu się nie chce pisać?
>
> Ja mam meza , ktory jest w/g mnie alkoholikiem.
> Nie potrafie mu tego uswiadomic.
>
> > którymi chciałbym nawiązać bliższy kontakt.Cieszę się że nie piję,ale
> > czasami mi brak tej więzi jaką dawało wspólne picie,chociaż wiem że w
> dużej
> > mierze było to złudne.Mam jakieś tam zainteresowania,więc jakoś sobie
> radzę
> > z tym wszystkim ale czasami chciałbym porozmawiać z kimś kto ma podobne
> > problemy.
>
> Jak dlugo piles? W jaki sposob uzmyslowiles sobie , ze jestes
> alkoholikiem?Co wplynelo na Ciebie , ze przestales pic?

Piłem długo,ale nie czas jest najważniejszy tylko sposób picia .Jeżeli
chodzi o mnie to nie piłem dla smaku (mógłbym przyjmować alkohol w tabletce)
.ale liczyło się to co się ze mńą dzieje gdy byłem pod wpływem alhoholu.
Każda impreza,spotkanie, nie miała uroku gdy nie było alkoholu.
Nie trudno się było domyśleć że coś jest nie tak z moim piciem tym bardziej
że grono współbiesiadników miałem szerokie od początkujących do t ych ,
którzy już byli u końca swojej drogi,więc widziałem czym się to może
skończyć.
Można powiedzieć że przez "przypadek"trafiłem na odtrucie na odwykówkę,Byłem
tam tylko kilka dni ,nie zgodziłem się na dalsze leczenie,nie podobało mi
się to co zobaczyłem ,ale podczas przerwy w piciu trochę pomyślałem o swoim
życiu .W moim mieście dzialaly grupy terapełtyczne,nawet
nie wiem teraz, co mnie skłoniło na pójście tam.Zawsze sądziłem że wystarczy
nie pić i to wystarczy,tam zrozumiałem że to nie takie proste ale nie piję
parę lat.
pozdrawiam-Bonet.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2001-12-28 12:00:34

Temat: Re: samotnoś
Od: "warchol" <w...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



Ze mną bylo troche innaczej , kiedy przestalem pic mialem 24 lata i w gronie
aowskim spotykalem przewaznie "dziadkow", sila rzeczy brakowalo wspolnych
tematow do rozmow - roznica pokolen, .stad
poczucie beznadziejnosci i nudy kiedy minal pierwszy okres fascynacja
trzezwoscia.
Trwalo to dosc dlugo zanim skompletowala sie grupa ludzi , blizsza mi
chociazby pod wzgledem wiekowym i wspolnych zainteresowan.
Dzisiaj sam swiadomie musze sobie ograniczac spotkania , aby nie biegac z z
jednego miejsca na drugie i troche czasu zostawiam sobie na rodzine i moje
zainteresowania.
Jak jest w twoim wypadku nie wiem , mozliwe ze moze sam izolujesz sie od
ludzi a moze zbyt szybko ich oceniasz ???
No le to tylko przypuszczenia


P.S .
Zastanawiam jakich kolegow mogles stracic przez trzezwosc - chyba tylko tych
ktorzy byli z toba dla alkoholu.

pozd
warchol





"Bonet" <b...@p...onet.pl> wrote in message
news:9tlvr9$787$1@news.tpi.pl...
> Dziwne,czy nikt nie ma żadnych problemów,czy nikomu się nie chce pisać?
> Moim problemem jest samotność ,nie piję cztery lata,ale przez trzeźwość
> straciłem wszystkich kolegów a jakoś na spotkaniach AA nie znalazłem ludzi
z
> którymi chciałbym nawiązać bliższy kontakt.Cieszę się że nie piję,ale
> czasami mi brak tej więzi jaką dawało wspólne picie,chociaż wiem że w
dużej
> mierze było to złudne.Mam jakieś tam zainteresowania,więc jakoś sobie
radzę
> z tym wszystkim ale czasami chciałbym porozmawiać z kimś kto ma podobne
> problemy.
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-01-25 20:53:39

Temat: Re: samotnoś
Od: "Tomasz" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nadal nażekasz na samotnosc?
Mi jest z nia dobrze (akceptuje ja) bo tak naprawde to ja ją sobie sam
wybralem, bo kolegów
stracilem kiedy zaczelem pic czyli 15 lat temu dzi mam 30 lat i rok
abstynencji i chyba musze sobie zapacowac na kolegow a tymbardziej
przyjaciol
Zycze pogody ducha







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ex palacze
Anfa
Czy ktoś...
co tu tak pusto????
Czy kto zna eksperymenty z paleniem tytoniu?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Psycho - farmacja
Nałogi ...
Wszyscy zdrowi?
alkoholizm, gdzie znalezc pomoc na G.Slasku
Mityng DDA/DDD

zobacz wszyskie »