| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-09-10 23:36:08
Temat: Re: sekularyzacja"eTaTa" w news:bjn4sa$mtg$3@news.onet.pl...
/.../
> No więc jak?
> Co może zaoferować psychoanaliza - na pojęcie 'sensu bytu'?
> Odpowiedziałbym - ale strasznie rozmiękłe i niepachnące by było :-))
>
> A jeśli tak, to czemu psychiatria, psychologia, psychoanaliza
> boi się psychotroniki?
>
> Pokaż mi All, tych 'poważnych' ludzi!
A dlaczego ja? Może kolega?....
;)))
(To się nazywa atrybucja - jak nas/mnie fachowo Nina oświeciła ostatnio ;).
Niestety nie pokażę. Nie widzę - i strasznie smutno to przyznać.
Ale ja z pewnością ślepy lekko - nikt nie ogarnia całości.
Może jednak Milarepa?
A dlaczego nie psychotronika?
Noż przecież to zalatuje techniką, a tu masz humanistów!!
Swoją drogą kiedyś dumny byłem z dorwania pozycji "Bioelektronika"
wydanej trwożliwie w nakładzie 5 tys. egzemplarzy - pozycji napisanej
(żeby było ciekawiej) przez polskiego twórcę tej dziedziny - księdza
profesora Sedlaka. A ciekawostka tego myśliciela polega na tym, że
swoja wiedzę czerpał wyłącznie z literatury - nie prowadził żadnych
badań a jedynie komplilował interdyscyplinarnie wyniki różnych ośrodków
badawczych. No i wyszło mu całkiem ładne dzieło (szczegóły już mi się
zatarły).
Wniosek?
Jednak można.
> ett
/.../
> "No to gdzie ta Twoja odpowiedzialność?"
> "Nigdzie, to niema sensu. Społeczność, to nie ja!"
> "Naprawdę?"
> "Tak! To nie ja! Ja się nie mogę utożsamiać z tym
> bydłem!"
> "Ciekawe :-) Z jakim bydłem?"
> "No, z tymi kretynami co
> robią wszystko bez sensu, i wciągają się w idiotyczne
> gierki!"
> "No, a jaki jest Twój sens?"
>
> Mam napisać tą grę dalej? :-)))
"Właśnie gubię... Nie po raz pierwszy zresztą."
"No cos ty - taki doświadczony i wracasz ciągle do źródeł?"
"Ano wracam - jak bumerang ... pana boga"
"To może jednak - do klasztoru?"
"Ha! Wiem, że to niezła pokusa. Tylko ze tam same milczki,
a ja gadatliwy jeszcze jestem. No i ta natura, te kobitki...
Poza tym nie zostawię dziatwy przecież!!"
"Ot co! I masz tu właśnie cel, i sens. Nie pasuje?"
"G... wiesz doktorku..."
/.../
> Wiemy, że dzieje nasze są kształtowane z zewnątrz.
> A wszystko się dzieje tak, jakby nie było określonego
> celu. Żaden z wymienionych, w Twoich myślach, celów,
> nie jest ostateczny.
Ale celami nie przestają być!
Po cóż Ci ostateczne cele. To utopia!
> Więc cała ludzkość ma odmienne cele?
> Głupota tego pytania wisi nad tą cywilizacją.
> Dlaczego odpowiedź moja - w moim duchu, to - proscizna,
> A w Twoim nie?
Idziemy różnymi drogami.
Nie wierzę, że sam znajdę drugie E=mc^2
Ale nadziei nie tracę ;).
Cel i sens widzę w twórczości.
Czegokolwiek.
Można też tylko poprawiać błędy. Świetna sprawa!
Jest ich zatrzęsienie!:).
Ostatnio poprawiałem PN. Powaga!:).
Wszędzie kretyni.
> I
> zakończę
/.../
> I popełniam makabryczny błąd (internetowy),
> nie czuję do kogo tak naprawdę gadam.
Nie szkodzi. Możesz ufać. Po symptomach.
Bywają niezawodne.
/.../
> "Największym zagrożeniem, dla człowieka,
> jest inny człowiek ze strzelbą!"
>
> To niema najmniejszego sensu komentować.
> Post, widmo :-)))
Człowiek z procą?
Taką z jednej gumki, na papierowe zwitki?
Chowaną pośpiesznie przed bzykniętym w ucho nauczycielem?
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-09-12 03:56:47
Temat: Re: sekularyzacja
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bjojis.3vs7rqt.1@ghost.h6b619593.invalid...
> "eTaTa" w news:bjn4sa$mtg$3@news.onet.pl...
> /.../
> A dlaczego ja? Może kolega?....
> ;)))
Może być i kolega, ale to Ty wywołałeś chęć zobaczenia
'poważnych' ludzi w poście do mnie. :-))
> (To się nazywa atrybucja - jak nas/mnie fachowo Nina oświeciła ostatnio
;).
Coś i mnie umknęło :-)
O ile jeszcze cokolwiek pamiętam, to atrybucja jest strasznie 'ogólnikowa'.
Takie zamaślenie masła.
> Niestety nie pokażę. Nie widzę - i strasznie smutno to przyznać.
> Ale ja z pewnością ślepy lekko - nikt nie ogarnia całości.
> Może jednak Milarepa?
Niby, że z gołym tyłkiem można latać? :-))
I do tego chropatym, z celulitisem :-))
To już wolę stringi :-)
Pomiędzy sztuką poznania, a sztuką odczucia istnieje
drobniusieńka różnica.
Czuje się całym ciałem, a rozumuje umysłem.
Drobiazg, a ważny.
> A dlaczego nie psychotronika?
> Noż przecież to zalatuje techniką, a tu masz humanistów!!
Etam. Sami technicy, manipulanci :-))
A nawet jak dziś, humaniści, to dążą do jutrzejszej
technologizacji.
Sami się skołują :-))
> Swoją drogą kiedyś dumny byłem z dorwania pozycji "Bioelektronika"
> wydanej trwożliwie w nakładzie 5 tys. egzemplarzy - pozycji napisanej
> (żeby było ciekawiej) przez polskiego twórcę tej dziedziny - księdza
> profesora Sedlaka. A ciekawostka tego myśliciela polega na tym, że
> swoja wiedzę czerpał wyłącznie z literatury - nie prowadził żadnych
> badań a jedynie komplilował interdyscyplinarnie wyniki różnych ośrodków
> badawczych. No i wyszło mu całkiem ładne dzieło (szczegóły już mi się
> zatarły).
> Wniosek?
> Jednak można.
Wydać paradygmatyzm :-))
I powielić.
Bioelektronika - to musiało być stare dziełko. Psychotronika, tu przytocze:
--------------------
Psychotronika, interdyscyplina naukowa utworzona w 1973 na I Międzynarodowym
Kongresie Badań Psychotronicznych w Pradze. Obszar jej badań mieści się na
pograniczu psychologii i biofizyki.
Przedmiotem obserwacji są wzajemne oddziaływania między organizmami żywymi
oraz pomiędzy nimi a ich otoczeniem. Podstawowym pojęciem psychotroniki jest
pole biologiczne (biopole, aura) istniejące wewnątrz i otaczające z zewnątrz
każdą żywą istotę.
--------------------
Czyli nie czary :-))))
To już 30 lat - funkcjonuje.
Niektórzy Tu, nawet tyle nie maja :-)))
Niestety w Polsce, to nadal, czary :-)
Olał Polskę, bo jak ze Szwedami 2:0 przegrywamy,
to kiszka totalna :-))
> "Właśnie gubię... Nie po raz pierwszy zresztą."
> "No cos ty - taki doświadczony i wracasz ciągle do źródeł?"
> "Ano wracam - jak bumerang ... pana boga"
> "To może jednak - do klasztoru?"
> "Ha! Wiem, że to niezła pokusa. Tylko ze tam same milczki,
> a ja gadatliwy jeszcze jestem. No i ta natura, te kobitki...
> Poza tym nie zostawię dziatwy przecież!!"
> "Ot co! I masz tu właśnie cel, i sens. Nie pasuje?"
> "G... wiesz doktorku..."
Trafiony, nie za to piony :-))
"Dom masz, drzew nasadziłeś, synów Ci nie brak.
Czego jeszcze chcesz?"
> > Wiemy, że dzieje nasze są kształtowane z zewnątrz.
> > A wszystko się dzieje tak, jakby nie było określonego
> > celu. Żaden z wymienionych, w Twoich myślach, celów,
> > nie jest ostateczny.
>
> Ale celami nie przestają być!
> Po cóż Ci ostateczne cele. To utopia!
Czyli odżegnanie od sensu.
Ok.
Nikt od Ciebie nie wymaga.
Siedź i żryj ::-)
> > Więc cała ludzkość ma odmienne cele?
> > Głupota tego pytania wisi nad tą cywilizacją.
> > Dlaczego odpowiedź moja - w moim duchu, to - proscizna,
> > A w Twoim nie?
>
> Idziemy różnymi drogami.
> Nie wierzę, że sam znajdę drugie E=mc^2
> Ale nadziei nie tracę ;).
Nie ważny wzorek.
Ważne główki obracanie :-))
Doskonałość w tym widzę :-)
> Cel i sens widzę w twórczości.
> Czegokolwiek.
> Można też tylko poprawiać błędy. Świetna sprawa!
> Jest ich zatrzęsienie!:).
> Ostatnio poprawiałem PN. Powaga!:).
> Wszędzie kretyni.
Leserzy. :-)
To bardziej kibole, na poziomie Marksa :-))
Co chcieli to mają, co widzieli, uwierzyli.
Sił na myślenie nie tracą :-))
> > I popełniam makabryczny błąd (internetowy),
> > nie czuję do kogo tak naprawdę gadam.
>
> Nie szkodzi. Możesz ufać. Po symptomach.
> Bywają niezawodne.
Baszka, jest napewno, strasznie nie fotogeniczną kobitą :-))
> > "Największym zagrożeniem, dla człowieka,
> > jest inny człowiek ze strzelbą!"
> >
> > To niema najmniejszego sensu komentować.
> > Post, widmo :-)))
Miał być :-)) Miał.
> Człowiek z procą?
> Taką z jednej gumki, na papierowe zwitki?
> Chowaną pośpiesznie przed bzykniętym w ucho nauczycielem?
Nauczyć cielić, mi brak :-))
ett
Wiesz czego powinna dotyczyć rozmowa, ta?
Nie umizgów.
Techniki działania.
Czemu?
Ano (to po czesku), temu (to po Polsku)
Nie chodzi o to, by się rozwinęło (po Polsku)
Ale by to miało tendencję do rozwijania.
(choćby po Węgiersku).
A jeśli tak, albo i nie, to i tak,
nic więcej nie możemy.
No niestety. :-))) (że przytoczę poetę)
No nie odpowiadaj. Niema sensu.
Chyba gdyś coś/kogoś zobaczył.
>
> All
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-12 21:33:31
Temat: Re: sekularyzacja
"eTaTa" w news:bjrtg1$fc8$1@news.onet.pl...
/.../
Zacznę od końca - to moze być jakaś istotna wskazówka. Etapy.
(tylko nie myl z tymi ruchami bioder, że niby od d.strony).
Szkrobnąłeś:
> Wiesz czego powinna dotyczyć rozmowa, ta?
> Nie umizgów.
> Techniki działania. /.../
> Nie chodzi o to, by się rozwinęło /.../
> Ale by to miało tendencję do rozwijania. /.../
No więc ... ;|. Jak bez podstawek można myśleć o sięganiu na górne
półki? Hmmm? Przeskokiem? Nad przepaścią? Bez mostu?
Metoda mówisz. Narzędzie a nie obrazki. Oczywiście....
Marzyciel.
Chyba jednak nie ci adresaci...
Confetti, perfumy, tapeta. Jednym słowem 98% zawartości.
Pytanie - czyjej?
Pominę.
> A jeśli tak, albo i nie, to i tak,
> nic więcej nie możemy.
> No niestety. :-))) (że przytoczę poetę)
więc...
> No nie odpowiadaj. Niema sensu.
> Chyba gdyś coś/kogoś zobaczył.
Ciężka sprawa.
Póki co, mamy umizgi.
> > Może jednak Milarepa?
> Niby, że z gołym tyłkiem można latać? :-))
> I do tego chropatym, z celulitisem :-))
> To już wolę stringi :-)
Otóż to. Jakoś nie słyszałem o stringach Milarepy ;)).
Ale to nie wyrzut!! Zgredów się nie zmienia ;)).
> Pomiędzy sztuką poznania, a sztuką odczucia istnieje drobniusieńka
> różnica. Czuje się całym ciałem, a rozumuje umysłem.
> Drobiazg, a ważny.
Powiedzmy więcej. Najlepiej odczuć poznanie i poznać odczucie.
Na własnej skórze. Między innymi drobiazgami, oczywiście.
A tego przeskokiem nie da rady. Najpierw trzeba mozolnie i pracowicie
na szczyt, tam spotkanie z Milarepą (bez stringów) [&^%$$%^&]
i wtedy, w nagrodę ;)... czasem się udaje. Hop...
Jak u Dąbrowskiego.
Natury się nie przeskoczy.
Chyba nie ma co sobie zawracać głowy...
-----
> > Poza tym nie zostawię dziatwy przecież!!"
> > "Ot co! I masz tu właśnie cel, i sens. Nie pasuje?"
> > "G... wiesz doktorku..."
>
> Trafiony, nie za to piony :-))
>
> "Dom masz, drzew nasadziłeś, synów Ci nie brak.
> Czego jeszcze chcesz?"
- Ano, ano... sam właśnie nie wiem. Albo już boję się przyznać.
Co powiem - to dziwi. Nienormalny jestem.
- Dla każdego miejsce się znajdzie. Po tamtej stronie sami nienormalni.
A ile tam błędów!! Nie widzisz?
- No wiem... Ale to ciągle nie to. Ileż można.
- No więc może coś innego. Jakaś pasja? Nie latasz?
- Nie rozumiesz. Mógłbym, jasne, ale to wszystko już było. A ja nie
znoszę powtórek. No... z jednym wyjątkiem.... Ale to inna jakby dzialka.
Fizjologiczna niemal.
- A sieć masz? Usenet znasz? Słyszałem że tam jest taka jedna grupa.
Sami normalni. Może tam znajdziesz coś dla siebie - do roboty...?
- ... daj adres.
------
> Czyli odżegnanie od sensu.
> Ok.
> Nikt od Ciebie nie wymaga.
> Siedź i żryj ::-)
Wolę jednak "siedź i żyj" (rycie zostawię innym).
> Nauczyć cielić, mi brak :-))
>
> ett
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |