| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-05-17 19:52:42
Temat: Re: sens
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:c8ahfk$2e2$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "KaDeWu" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:c88k6v$aig$1@news.onet.pl...
>
> > Celem jest zdążanie i
> > szukanie, choć dotrzeć i znaleźć nie można.
>
> Cos tam znalesc jednak mozna... :)
> Chyba nie jest tak zle ze gonimy dla samej gonitwy :)
> Duch
Nie chodzi o to, że źle, tylko wątpliwa ta celowość. Być może z życia nie da
się wyciągnąć żadnych wniosków, ale to nie zmienia faktu, iż każdy z nas
tych wniosków szuka :-)
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-05-17 20:22:53
Temat: Re: sensKaDeWu <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> Hm... dziękuje, jestem z natury pesymistką... ale bardzo często się
> śmieję... a poważnie - to, co napisałam ukształtowało się we mnie pod
> wpływem egzystencjalizmu francuskiego - najprościej mówiąc, głosił on, że
> człowiek to takie zwierzątko :-), które stawia sobie cele, osiąga je,
> frustruje się tym zastojem (następuje "petryfikacja" idei) i szuka kolejnycn
> celów itd. Arystoteles też zdaje się mówił, iż "cel" osiągnąć może tylko
> gatunek, nie zaś jednostka,
Że jo tyż wcześni nie wiedziała, żem tako mondro jak i te filozofy.
> Ale - chyba po tym poznaje
> się, żeśmy istoty ludzkie, że raz na jakiś czas oddajemy się takiej
> refleksji nad sensem życia.
Tak se piepszom, jak sie nudzom, a gorki pewnie nie pozmywane.
Pyzdry
Uzus
> POzdrawiam,
> Kasia
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-05-17 20:30:16
Temat: Re: sensHubert <h...@g...pl> napisał(a):
> Natalia <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> > ciekawa jestem, co jest dla was sensem życia?
> > najważniejszą rzeczą? celem?
> > waszą siłą napędową?
> > czekam na inspiracje...:))
> >
> > pozdrowienia
>
> Odkrywanie piekna, pasja zycia, doswiadczanie bliskosci z drugim
czlowiekiem,
> nieustanne podrozowanie w miejsca, ktore z jakichs powodow przyciagaja.
> Poszerzanie pola widzenia, coraz szersze i coraz bardziej kolorowe widzenie
> rzeczywistosci. Stopniowe poszerzanie strefy wolnosci od marazmu, szarosci,
> bezradnosci i cierpienia, a zastepowanie jej wszystkim, co najlepsze,
> przyjemnosciami i radoscia zycia, swoboda bycia.
> Coraz wiecej spontanicznosci i zabawy, a takze dojrzalosc wynikajaca z
> samozrozumienia i niezaleznosci.
> Poczucie wspolpracy z innymi w zakresie projektow, ktore budza entuzjazm i
> perspektywe konstruktywnego budowania na dlugie lata.
> Stopniowe krok po kroku budowanie Zycia.
Skąd to skopiowałeś?
Nie powiem, ładne, ładne i takie młodzieńcze.
Aneta
> Pozdrawiam Hubert.
>
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-05-18 09:18:33
Temat: Re: sensUżytkownik "KaDeWu" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c8b56j$h7$1@news.onet.pl...
> Nie chodzi o to, że źle, tylko wątpliwa ta celowość. Być może z życia nie
da
> się wyciągnąć żadnych wniosków, ale to nie zmienia faktu, iż każdy z nas
> tych wniosków szuka :-)
> Kasia
Zagadalem, bo ciekawe spojrzenie na sprawe pokazalas - ze dotrzec do
zyciowych celow sie nie da.
Ciekawe... mi sie wydaje ze sie da, chociaz rzeczywiscie, kluczowa jest
tutaj sama "droga"
czyli dochodzenie do celu czyli pracowanie, pracowanie nad soba, pokonywania
trudnosci,
poznawanie roznych rzeczy.
Ale cel jest tak samo wazny i on jest, np.
jesli ucze sie angielskiego, to jesli potrafie wreszcie dogadac sie z kims
kto
tez sie porozumiewa tym jezykiem, to jakis cel mam osiagniety. Cel jest.
Ale jezeli daloby sie nauczyc jednym nacisnieciem guzika,
albo schowaniem ksiazki pod poduche na noc :) to cel bylby nijaki,
a ludzie nie byliby szczesliwy :) - to dowod ze praca, "droga do celu",
sama w sobie jest wazna.
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-05-18 13:28:00
Temat: Re: sens> Hubert <h...@g...pl> napisał(a):
>
> > Natalia <k...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> > > ciekawa jestem, co jest dla was sensem życia?
> > > najważniejszą rzeczą? celem?
> > > waszą siłą napędową?
> > > czekam na inspiracje...:))
> > >
> > > pozdrowienia
> >
> > Odkrywanie piekna, pasja zycia, doswiadczanie bliskosci z drugim
> czlowiekiem,
> > nieustanne podrozowanie w miejsca, ktore z jakichs powodow przyciagaja.
> > Poszerzanie pola widzenia, coraz szersze i coraz bardziej kolorowe widzenie
> > rzeczywistosci. Stopniowe poszerzanie strefy wolnosci od marazmu, szarosci,
> > bezradnosci i cierpienia, a zastepowanie jej wszystkim, co najlepsze,
> > przyjemnosciami i radoscia zycia, swoboda bycia.
> > Coraz wiecej spontanicznosci i zabawy, a takze dojrzalosc wynikajaca z
> > samozrozumienia i niezaleznosci.
> > Poczucie wspolpracy z innymi w zakresie projektow, ktore budza entuzjazm i
> > perspektywe konstruktywnego budowania na dlugie lata.
> > Stopniowe krok po kroku budowanie Zycia.
> Skąd to skopiowałeś?
> Nie powiem, ładne, ładne i takie młodzieńcze.
> Aneta
Nie skopiowalem. Wyciagnalem z wlasnego wnetrza. Niemniej wydaje mi sie, ze tak
piekne wartosci warte sa tego, by byly reklamowane (rozpowszechniane).
:)
Mysle, ze to nie jest program na mlodzienczy bunt, ale na dlugie, dojrzale
zycie. Chociaz zgadzam sie z tym, ze panuje poglad, ze np odkrywanie piekna,
pasja, czy zabawa sa zarezerwowane dla mlodych lub ew. dla poetow, bo potem to
juz tylko szare zycie i beznadzieja, co nie znaczy ze musze taki poglad
przyjmowac jako wlasny. I jako dorosly takze moge doswiadczac wszelkich
rozkoszy zycia majac nawet jeszcze wieksze mozliwosci i szersze horyzonty niz
wtedy gdy bylem mlody.
Pozdrawiam Hubert.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-05-18 17:34:17
Temat: Re: sens
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:c8ckkt$gqh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "KaDeWu" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:c8b56j$h7$1@news.onet.pl...
>
> > Nie chodzi o to, że źle, tylko wątpliwa ta celowość. Być może z życia
nie
> da
> > się wyciągnąć żadnych wniosków, ale to nie zmienia faktu, iż każdy z nas
> > tych wniosków szuka :-)
> > Kasia
>
> Zagadalem, bo ciekawe spojrzenie na sprawe pokazalas - ze dotrzec do
> zyciowych celow sie nie da.
> Ciekawe... mi sie wydaje ze sie da, chociaz rzeczywiscie, kluczowa jest
> tutaj sama "droga"
> czyli dochodzenie do celu czyli pracowanie, pracowanie nad soba,
pokonywania
> trudnosci,
> poznawanie roznych rzeczy.
> Ale cel jest tak samo wazny i on jest, np.
> jesli ucze sie angielskiego, to jesli potrafie wreszcie dogadac sie z kims
> kto
> tez sie porozumiewa tym jezykiem, to jakis cel mam osiagniety. Cel jest.
>
> Ale jezeli daloby sie nauczyc jednym nacisnieciem guzika,
> albo schowaniem ksiazki pod poduche na noc :) to cel bylby nijaki,
> a ludzie nie byliby szczesliwy :) - to dowod ze praca, "droga do celu",
> sama w sobie jest wazna.
> Duch
>
Hmmm... ale trafiłeś, Duchu! jestem anglistką, uczę i tłumaczę, naukę języka
zaczęłam mając 12 lat i dziś wiem, że niewiele wiem... a raczej im więcej
wiem, tym lepiej wiem, ze przede mną długa droga :-) Ma też wielu studentów,
któzry myślą, że już "złapali króliczka", a wcale tak nie jest :-)
oczywiście uprościłam sprawę, mówiąc o celu niemożliwym do osiągnięcia. W
praktyce chyba najlepiej planować sobie małe cele, bo te można osiągnąć. A
co do guzika pod poduszką - hm, to co przychodzi łatwo, nie jest chyba
wysoko cenione przez tych, którzy ten cel osiągnęli, prawda? Pozdrawiam,
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-05-18 17:35:40
Temat: Re: sens
Użytkownik "Uzus" <u...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c8b6ut$gm2$1@inews.gazeta.pl...
> KaDeWu <k...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> > Hm... dziękuje, jestem z natury pesymistką... ale bardzo często się
> > śmieję... a poważnie - to, co napisałam ukształtowało się we mnie pod
> > wpływem egzystencjalizmu francuskiego - najprościej mówiąc, głosił on,
że
> > człowiek to takie zwierzątko :-), które stawia sobie cele, osiąga je,
> > frustruje się tym zastojem (następuje "petryfikacja" idei) i szuka
kolejnycn
> > celów itd. Arystoteles też zdaje się mówił, iż "cel" osiągnąć może tylko
> > gatunek, nie zaś jednostka,
> Że jo tyż wcześni nie wiedziała, żem tako mondro jak i te filozofy.
>
> > Ale - chyba po tym poznaje
> > się, żeśmy istoty ludzkie, że raz na jakiś czas oddajemy się takiej
> > refleksji nad sensem życia.
> Tak se piepszom, jak sie nudzom, a gorki pewnie nie pozmywane.
> Pyzdry
> Uzus
Jednak chamstwo jest odporne na czynniki zewnętrzne. No i niereformowalne!
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-05-18 20:04:17
Temat: Re: sens
Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2gruadF63flmU1@uni-berlin.de...
> > a z takim podejściem jak Twoje, można chyba więcej przyjemności
> doświadczyć
> > i bardziej cieszyć się tym co jest ;)
> > z zaciekawieniem czekać na to co przed nami ;)
>
> Wczesniej czy pozniej, ono tez i ciebie dopadnie. Moze nie tyle
"dopadnie",
> ile je odkryjesz.
kiedy?? kiedy? ;)
>
> Za totalnym punktem stalym, czeka juz tylko nuda. Albo sie jej poddasz ( i
> cie unieszczesliwi), albo dasz poniesc temu odwiecznemu ruchowi, ktory
> stanowi wlasnie sens zycia, o ktory pytasz.
prawda, nuda mi doskwiera cholernie...
i stąd to marudzenie
pozdrowienia
natalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-05-18 20:09:00
Temat: Re: sens
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:c8ahfk$2e2$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Celem jest zdążanie i
> > szukanie, choć dotrzeć i znaleźć nie można.
>
> Cos tam znalesc jednak mozna... :)
> Chyba nie jest tak zle ze gonimy dla samej gonitwy :)
> Duch
och, gdybym miała wyznaczony jakiś cel
i w niego wierzyła
trzymałabym się go z radośćią
a tu marnotrawienie czasu swojego i innych ;)
czyli lepiej mieć chyba cel?
pozdrowienia
natalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-05-18 20:09:56
Temat: Re: sensHubert <h...@w...pl> napisał(a):
> > Hubert <h...@g...pl> napisał(a):
> > > Odkrywanie piekna, pasja zycia, doswiadczanie bliskosci z drugim
> > czlowiekiem,
> > > nieustanne podrozowanie w miejsca, ktore z jakichs powodow przyciagaja.
> > > Poszerzanie pola widzenia, coraz szersze i coraz bardziej kolorowe
widzenie
>
> > > rzeczywistosci. Stopniowe poszerzanie strefy wolnosci od marazmu,
szarosci,
>
> > > bezradnosci i cierpienia, a zastepowanie jej wszystkim, co najlepsze,
> > > przyjemnosciami i radoscia zycia, swoboda bycia.
> > > Coraz wiecej spontanicznosci i zabawy, a takze dojrzalosc wynikajaca z
> > > samozrozumienia i niezaleznosci.
> > > Poczucie wspolpracy z innymi w zakresie projektow, ktore budza
entuzjazm i
> > > perspektywe konstruktywnego budowania na dlugie lata.
> > > Stopniowe krok po kroku budowanie Zycia.
> > Skąd to skopiowałeś?
> > Nie powiem, ładne, ładne i takie młodzieńcze.
> > Aneta
>
> Nie skopiowalem. Wyciagnalem z wlasnego wnetrza. Niemniej wydaje mi sie, ze
tak
>
> piekne wartosci warte sa tego, by byly reklamowane (rozpowszechniane).
> :)
> Mysle, ze to nie jest program na mlodzienczy bunt, ale na dlugie, dojrzale
> zycie. Chociaz zgadzam sie z tym, ze panuje poglad, ze np odkrywanie
piekna,
> pasja, czy zabawa sa zarezerwowane dla mlodych lub ew. dla poetow, bo potem
to
> juz tylko szare zycie i beznadzieja, co nie znaczy ze musze taki poglad
> przyjmowac jako wlasny. I jako dorosly takze moge doswiadczac wszelkich
> rozkoszy zycia majac nawet jeszcze wieksze mozliwosci i szersze horyzonty
niz
> wtedy gdy bylem mlody.
Wybrańcy bogów umierają młodo...
Ana
> Pozdrawiam Hubert.
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |