no coz, ja w temacie: moja kumpela byla z pol roku z chlopakiem. Jak
sie po pol roku okazalo, facet nie widzial przyszlosci, bo jak
stwierdzil:nie ma czasu na przyjemnosc,wiec tym bardziej dla niej nie
bedzie mial:/ kwas ale nic. kumpela troche to przezyla, bo skakala obok
niego bardzo mocno, (moze nawet za mocno:( ), myslala ze facet traktuje
to jakos powaznie. a tu sie okazalo, ze jednak nie. poza tym kumpela
chciala z nim pogadac, czy brak czasu, to prawdziwy powod, czy nie, ale
dala se spokoj. (cale szczescie, ze tak zrobila). Aha, i to kumpela
podjela decyzje o rozstaniu, bo skoro facet postawil ja przed taka
decyzja, to nie widziala sensu, zeby to dalej ciagnac.
po roku, kumpela sie dowiaduje, ze facet jest gejem. normalnie jak to
uslyszala (co prawda nie od niego, ale od zaufanego zrodla), to sie
totalnie zdziwila, chociaz cos zauwazyal, ze z tym kolesiem jest nie
tak...

sluchajcie, nie wiem skad sie tacy faceci biora, ze najpierw udaja, ze
wszystko jest ok, potem wykrecaja sie brakiem czasu, a na koniec prawda
jest i tak zupelnie inna. Staram sie jakos wspierac kumpele, i jej
mowic, ze nie wszyscy faceci to swinie, i wogole...

jesli mozna prosic, to wypowiedzcie sie na ten temat, jakbyscie wy w
tej sytuacji zareagowaly. czy moja kumpela miala pecha czy co sie
stalo, ze nie zauwazyla takich spraw??

dzieki z gory za odpowiedz!pozdro;)