wiem, ze skierowanie do szpitala (sprawa przewlekla, nie ostra) moze dac
lekarz I kontaktu lub specjalista. tyle, ze dowiedzialam sie, ze sa b.
dlugie terminy w szpitalach i jak na razie mocno niejednorodne opinie
lekarzy co do wykonania operacji - chodzi o zatoke - jedni proponuja
tradycyjna operacji, inni endoskopowo. problem polega na tym, ze sa b.
dlugie terminy - w najbardziej polecanym szpitalu na banacha 4 lata! przy
tak dlugich terminach rozsadek mi mowi, zeby pozajmowac sobie kolejke w
kilku szpitalach, a noz widelec gdzies sie zwolni mce. ale wszedzie przed
operacja potrzebna jest konsultacja lekarza szpitalnego, do ktorego musze
miec skierowanie.

domyslam sie, ze lekarz mi nie da 2-3 skierowan. czy wogole zgodnie z
przepisami moge miec kilka skierowan? czy np. lekarz ma limit na 1
skierowanie dla 1 osoby na to samo schorzenie, czy jakos inaczej?

doradzcie cos...