Byłam dziś u lekarza w związku z bólem lewej nogi-ból może nie wielki,ale
uporczywy,który skojarzyłam z trybem życia,jaki wiodę ostatnio chcąc nie
chcąc-siedzącym po kilka godzin dziennie przy biurku.Najpierw myślałam,że to
żyły-stan zapalny itp.Lekarz wykluczył- obie nogi tej samej grubości,brak
opuchlizny,brak żylaków ,jakieś magiczne puknięcie w stopę,które miało
boleć,gdyby to była sprawa żył głębokich.

Stwierdził,że przyczyną może być skrzywienie kręgosłupa,mam lekkie
podobno,kazał prześwietlić część lędźwiową,co zrobiłam.Opis będzie wkrótce.

Pytanie-czy to możliwe,żeby kręgosłup miał wpływ na nogę,choć sam nie boli,a
boli noga?I jeśli to możliwe(ucisk na jakieś nerwy?),jakie w ogóle wchodzi w
grę leczenie? Sport,masaże???Nie bardzo to sobie wyobrażam.

Dzięki
Kasia