Data: 2003-05-14 18:56:14
Temat: słowa
Od: "patrycja." <p...@K...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
coraz częściej słyszę.. bądź "widzę" jak ludzie mówią "nienawidzę siebie" /
"JA nie dam rady" itp.
obwiniają siebie za to że są słabi, że nie nadążają za znajomymi... że mają
gorsze wyniki w nauce.. że tylko ich 'ominął' awans.. że nie mają
konkretnych planów.. że mają nadwagę... że nie mogą znaleźć sobie partnera -
są beznadziejni na całej linii - tak przynajmniej uważają
..ale tymczasem.. zamiast "wziąć się za siebie", jedynie pogrążają się w
swoich słabościach. ktoś kto znienawidził jakieś 10 kg. swojego ciała... na
złość sobie zaczyna się obrzareać.. ktoś, kogo edukacja dynda na włosku -
odpuszcza sobie wszystko bo "i tak nie da rady" ... i tak w kółko.. albo do
całkowitej dematerializacji siebie jako wartościowej jednostki albo... do
wielkiego nasyconego pozytywnymi wibracjami: "bum"
i teraz pytanie... co może stanowić owo różowe "bum"? wiadomo że wszystko
zależy od jednostki ale mi zależy na takiej "burzy mózgów" - wszystkie
możliwe (rozsądne!) przykłady.. sama dopasuję to do osób które mam na myśli
a może jeszcze komuś się przyda :)
pls - nie zostawiajcie mnie samej w tym wątku :)))))))
cieplutko
patrycja. ;)
|