Data: 2004-11-06 10:06:20
Temat: sobota
Od: Merkelin <m...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jest sobota, a ja siedzę w szkole bo odrabiamy 12 listopada. I tak się
zastanawiam, czy tylko ja uważam, że to nie ma sensu? Na pierwszych
dwóch godzinach miałem 4 osoby, później godzina bez nikogo, teraz rekord
- aż 5. Szkoła jest specjalna, dzieciaki z rodzin różnych, w większości
dojeżdżające (i to nie gimbusami). Niektóre nawet jak mają połączenie,
to nie przyjadą, bo nie mają za co. To ja się pytam: czy to ma sens? Bo
akurat dla mnie nie ma różnicy, czy siedzę dzisiaj i nie mogę tak
naprawdę niczego zrealizować bo nie mam z kim, czy będę siedział w
piątek 12.11 (bo jak młodzież pojedzie w środę do domu, to i tak w
czwartek mało kto przyjedzie). Być może w szkołach masowych, liceach
itp. wygląda to inaczej, ale w szkole, w której jest 170 uczniów
niepełnosprawnych intelektualnie, z rodzin ubogich, patologicznych i w
większości dojeżdżających nie ma co liczyć na inny efekt.
O, właśnie przyszły jeszcze 2 osoby, mam już 7. To dzisiaj rekord szkoły :)
--
Merkelin
|