Strona główna Grupy pl.rec.ogrody sprawozdanie zastepcze

Grupy

Szukaj w grupach

 

sprawozdanie zastepcze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 17


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-06-09 08:20:35

Temat: sprawozdanie zastepcze
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

No wiec tak.
Nie dane mi bylo obejrzec Boguslawowego skarbca razem z grupa, a babska
ciekawosc zarla. Gdy sie dodalo babska (babskom) ciekawosc Ani Onet i
poczucie obowiazku Inki - KO-wcowej i KO-wca to wiadomo, jak to sie musialo
skonczyc. Babska ciekawosc to zywiol w natarciu.
Ale przechodzac do ad remu:
w sobote dokonal sie mikronajazd wroclawski na ogrod Boguslawa. Oczywiœcie
prawie na miejscu zabladzilismy, bo te wzgorza wszystko zaslaniaja i
czlowiek orientacje w tereni gubi, ale koniec koncow dotarlismy na miejsce.
Ludzie!
Jesli ten ogród wyglada tak, jak wyglada, to jaki on musiał być cudny przed
tym ostatnim przejœciem prawie 50 maniaków z lopatkami!!
Gospodarz nas oprowadził po oszalamiajacych pozostalosciach.
Potem w ramach wlasnych poszukiwan zagladalismy pod kazdy krzaczek, no i
musze przyznac, ze co badylek albo inne krzaczydlo, to nas zapowietrzalo.
No bo te trojlisty!
te storczydla!
te iglaki!
te buki!
te male bzdziagwy czajace sie w kazdym miejscu dostepnym i niedostepnym,o
nazwach nie do powtorzenia, a co dopiero do spamietania :-)
A te paprocie to juz mnie zupelnie rozlozyly.
Gdyby nie goscinnosc i zapobiegliwosc Grazynki, to umarlibysmy z
wycienczenia lazac od roslinki do roslinki, bo za kazdym przejsciem
widzialo sie cos nowego. Ja osobiscie moge sie przyznac do 9 rund po
ogrodzie + kilku fragmentarycznych wypadow :-)
Ale ze Grazynka cnote staropolskiej goscinnosci kultywuje, to jakos nas w
koncu przy stole zebrala i nakarmila.
Wzmocnione dzieci zajely sie systemem nawadniania o duzym polu zasiegu, a
wodna wojna zaowocowala rajska atmosfera i uganiajacymi sie wsrod kropli
wody naguskami. Zeby nie bylo - pci meskiej i w wieku mocno przedpoborowym.
No a potem to Boguslaw wzial lopatke w reke i poszlismy dokonczyc dziela
zniszczenia i wytargac to, co pozostalo po poprzednim nalocie szaranczy :-)
Targanie bylo efektywne, ozdobione z naszej strony kilkoma efektownymi
opadami szczek, bo nieopatrznie pokazywaliœmy a to ziolko, a to krzaczek, a
to drzewko wydajšc głoœne zachwyty, a Bogusław to po prostu wzial i wykopal
i wcisnal nam w opadniete ze zdumienia rece. Tzn. poza drzewkami :-)
No i teraz mamy stresa jak Mt. Everest, bo jak cos sie nam nie przyjmie, to
wstyd sie bedzie gdziekolwiek pokazac...
Dla otrzezwienia i wrocenia nam rownowagi Boguslaw nas powiodl na hektary
ze stawami, co nas wprowadzilo w jeszcze wiekszy amok (a przynajmniej
mnie), bo miec takie deby w ogrodku to juz mozna nie chciec niczego
wiecej...
Dzieci oczywiscie intensywnie uzytkowaly prom pod czujnym okiem Grazynki.
No i tak to jakos zeszlo, ze w koncu ruszylismy sie po godz. 22 (co dla
mnie bylo oczywistym samobojstwem, bo w niedziele od 8.00 mialam zajecia,
ale poki bylo cos widac to trzeba bylo korzystac :-).
Na zakonczenie obejrzelismy film Dziadka i chociaz w ten sposob
polaczylismy sie z grupa (brakowalo mi tylko zaspiewow Michala,
zarejestrowanych przez Wiesie :-)
Było swietnie.
Chcialam tutaj usciskac jeszcze raz Grazynke i Boguslawa i bardzo, baardzo
serdecznie im podziekowac za goscinnosc, cierpliwosc i hojna reke :-).
Boguslawowi szczegolnie dziekuje za wskazywanie palcem roznych rzeczy i
nazywanie ich po kolei slowem naukowym, a Grażynce (z wielka sympatia) za
cicha obecnosc, dzieki ktorej wszystko sprawnie sie odbywalo.
Jezeli o czyms w amoku poogrodowym zapomnialam, to przepraszam (nadal ten
szok) prosze pozostalych bywalcow o uzupelnienie
Pozdrowienia - Ewa Sz. w amoku
PS. Do Grażynki: ten czosnek to Allium senescens subsp. montanum.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-06-09 08:45:42

Temat: Re: sprawozdanie zastepcze
Od: "Gabriela Sakol" <g...@i...sosnowiec.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ewa,
ja nie podejrzewałam Ciebie, że jesteś taką zazdrosną babą. Przyznaj się co
wyhatrałaś, niech nam będzie żal.
Gabi


Użytkownik "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:Xns93956882D32D2ewaszczbioluniwrocpl@156.17.1.3
8...
> No wiec tak.
> Nie dane mi bylo obejrzec Boguslawowego skarbca razem z grupa, a babska
> ciekawosc zarla. Gdy sie dodalo babska (babskom) ciekawosc Ani Onet i
> poczucie obowiazku Inki - KO-wcowej i KO-wca to wiadomo, jak to sie
musialo
> skonczyc. Babska ciekawosc to zywiol w natarciu.
> Ale przechodzac do ad remu:
> w sobote dokonal sie mikronajazd wroclawski na ogrod Boguslawa. Oczywiście
> prawie na miejscu zabladzilismy, bo te wzgorza wszystko zaslaniaja i
> czlowiek orientacje w tereni gubi, ale koniec koncow dotarlismy na
miejsce.
> Ludzie!
> Jesli ten ogród wyglada tak, jak wyglada, to jaki on musiał być cudny
przed
> tym ostatnim przejściem prawie 50 maniaków z lopatkami!!
> Gospodarz nas oprowadził po oszalamiajacych pozostalosciach.
> Potem w ramach wlasnych poszukiwan zagladalismy pod kazdy krzaczek, no i
> musze przyznac, ze co badylek albo inne krzaczydlo, to nas zapowietrzalo.
> No bo te trojlisty!
> te storczydla!
> te iglaki!
> te buki!
> te male bzdziagwy czajace sie w kazdym miejscu dostepnym i niedostepnym,o
> nazwach nie do powtorzenia, a co dopiero do spamietania :-)
> A te paprocie to juz mnie zupelnie rozlozyly.
> Gdyby nie goscinnosc i zapobiegliwosc Grazynki, to umarlibysmy z
> wycienczenia lazac od roslinki do roslinki, bo za kazdym przejsciem
> widzialo sie cos nowego. Ja osobiscie moge sie przyznac do 9 rund po
> ogrodzie + kilku fragmentarycznych wypadow :-)
> Ale ze Grazynka cnote staropolskiej goscinnosci kultywuje, to jakos nas w
> koncu przy stole zebrala i nakarmila.
> Wzmocnione dzieci zajely sie systemem nawadniania o duzym polu zasiegu, a
> wodna wojna zaowocowala rajska atmosfera i uganiajacymi sie wsrod kropli
> wody naguskami. Zeby nie bylo - pci meskiej i w wieku mocno
przedpoborowym.
> No a potem to Boguslaw wzial lopatke w reke i poszlismy dokonczyc dziela
> zniszczenia i wytargac to, co pozostalo po poprzednim nalocie szaranczy
:-)
> Targanie bylo efektywne, ozdobione z naszej strony kilkoma efektownymi
> opadami szczek, bo nieopatrznie pokazywaliśmy a to ziolko, a to krzaczek,
a
> to drzewko wydając głośne zachwyty, a Bogusław to po prostu wzial i
wykopal
> i wcisnal nam w opadniete ze zdumienia rece. Tzn. poza drzewkami :-)
> No i teraz mamy stresa jak Mt. Everest, bo jak cos sie nam nie przyjmie,
to
> wstyd sie bedzie gdziekolwiek pokazac...
> Dla otrzezwienia i wrocenia nam rownowagi Boguslaw nas powiodl na hektary
> ze stawami, co nas wprowadzilo w jeszcze wiekszy amok (a przynajmniej
> mnie), bo miec takie deby w ogrodku to juz mozna nie chciec niczego
> wiecej...
> Dzieci oczywiscie intensywnie uzytkowaly prom pod czujnym okiem Grazynki.
> No i tak to jakos zeszlo, ze w koncu ruszylismy sie po godz. 22 (co dla
> mnie bylo oczywistym samobojstwem, bo w niedziele od 8.00 mialam zajecia,
> ale poki bylo cos widac to trzeba bylo korzystac :-).
> Na zakonczenie obejrzelismy film Dziadka i chociaz w ten sposob
> polaczylismy sie z grupa (brakowalo mi tylko zaspiewow Michala,
> zarejestrowanych przez Wiesie :-)
> Było swietnie.
> Chcialam tutaj usciskac jeszcze raz Grazynke i Boguslawa i bardzo, baardzo
> serdecznie im podziekowac za goscinnosc, cierpliwosc i hojna reke :-).
> Boguslawowi szczegolnie dziekuje za wskazywanie palcem roznych rzeczy i
> nazywanie ich po kolei slowem naukowym, a Grażynce (z wielka sympatia) za
> cicha obecnosc, dzieki ktorej wszystko sprawnie sie odbywalo.
> Jezeli o czyms w amoku poogrodowym zapomnialam, to przepraszam (nadal ten
> szok) prosze pozostalych bywalcow o uzupelnienie
> Pozdrowienia - Ewa Sz. w amoku
> PS. Do Grażynki: ten czosnek to Allium senescens subsp. montanum.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-06-09 09:11:50

Temat: Odp: sprawozdanie zastepcze
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ewa Szczę?niak <e...@b...uni.wroc.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:X...@1...17.
1.38...
> Ludzie!
> Jesli ten ogród wyglada tak, jak wyglada, to jaki on musiał być cudny
przed
> tym ostatnim przejściem prawie 50 maniaków z lopatkami!!

No żal... Stracilismy Ewę!!! :-(((((
Jerzy, jesienią, po oglądaniu tego samego, takie same objawy zdradzał no i
gdzie On??? Zaniemówiony jest do dzisiaj, niestety... :-(
A wyraźnie pisałem: zakazać, zabronić, zasiekami otoczyć! :-)))
No kurczę, szkoda Ewy! :-(((
Pozdrawiam :-)))
Janusz
PS
Tak się zastanawiam czy Boguslaw po za instalacją nawadniajacą nie ma tam
gdzieś równoległej instalacji wypuszczającej jakieś oszałamiające opary, na
które tylko wyjątkowi twardziele są odporni???
J.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-06-09 09:59:10

Temat: Re: sprawozdanie zastepcze
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Gabriela Sakol" <g...@i...sosnowiec.pl> wrote in
news:bc1hn0$pis$1@zeus.polsl.gliwice.pl:

> Ewa,
> ja nie podejrzewałam Ciebie, że jesteś taką zazdrosną babą. Przyznaj
> się co wyhatrałaś, niech nam będzie żal.

Alez ja nie jestem zazdrosna baba :-)
Ja jestem ino ciekawska, jak kazda baba :-)
I nic nie wyharatałam.
Słowo skauta.
Boguslaw sam, osobiscie, tymi recami haratal. Mi to tylko szczeka opadala i
stac mnie bylo na slabe protesty przy co wiekszych cudakach.
A co dostalam? A bo to ja wiem??
Ja sie tego dopiero musze nauczyc :-)W kazdym razie odboguslawowych
doniczek jest kilka, a moj stres rosnie wraz ze swiadomoscia ich wartosci
:-)
Pozdrowienia - Ewa Sz.
PS. Aha - na pewno dostalam od Grazynki tego czosnka, co to o nim u gory
pisze. I sie bardzo ciesze, bo jest baardzo ladny :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-06-09 10:06:02

Temat: Re: Odp: sprawozdanie zastepcze
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Janusz Czapski" <j...@t...pl> wrote in
news:bc1j1m$410$1@atlantis.news.tpi.pl:

> No żal... Stracilismy Ewę!!! :-(((((

E-e.
Ja sie tak latwo nie poddam. Tam jeszcze tyle do wykopania zostalo.
Boje sie, ze stracilismy Anie, bo zaniemowila i byc moze KO-wcow, bo tez
cisza (chociaz oni to powinni byc uodpornieni, boc to nie byl ich pierwszy
raz...)

> A wyraźnie pisałem: zakazać, zabronić, zasiekami otoczyć! :-)))

A to tak, zeby inni w szkode nie wlazili :-)

> No kurczę, szkoda Ewy! :-(((

Jak milo, ze az tak sie przejmujesz :-)
Ale nie rob sobie nadziei - ja odzyje jak ta hydra :-)

> Tak się zastanawiam czy Boguslaw po za instalacją nawadniajacą nie ma
> tam gdzieś równoległej instalacji wypuszczającej jakieś oszałamiające
> opary, na które tylko wyjątkowi twardziele są odporni???

A po co mu to?
Wystarczy, jak jedno z drugim Trillium komus pod oczy wetknie, storczykiem
dolozy i po wszystkim.
Dla bardziej odpornych poda lupe i kaze podziwiac jakies takie wielkosci w
mm, twierdzac, ze to jalowiec albo inna kosodrzewina, lub wrecz wawrzynek i
kazdy jest gotow :-)
Pozdrownienia - Ewa Sz. podtrzymywana wizja nastepnej wizyty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-06-09 10:20:15

Temat: Odp: Odp: sprawozdanie zastepcze
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ewa Szczę?niak <e...@b...uni.wroc.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:X...@1...17.
1.38...

> Ja sie tak latwo nie poddam. Tam jeszcze tyle do wykopania zostalo.

Ech! Jerzy też tak przez pierwsze dwa dni gaworzył... i przestał ;-(

> Boje sie, ze stracilismy Anie, bo zaniemowila i byc moze KO-wcow, bo tez >
cisza (chociaz oni to powinni byc uodpornieni, boc to nie byl ich pierwszy >
raz...)

A widzisz??? Prawdziwie ostrzegam....

Pozdrawiam :-)
Janusz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-06-09 11:21:27

Temat: Re: Odp: sprawozdanie zastepcze
Od: Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

"Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> writes:

> Boje sie, ze stracilismy Anie, bo zaniemowila i byc moze KO-wcow, bo
> tez cisza (chociaz oni to powinni byc uodpornieni, boc to nie byl
> ich pierwszy raz...)

Eee, no, trudno dojść do siebie po takich ogrodowych wrażeniach. Ja
jak zwykle zobaczyłem mniej niż 10% tego co u Nich rośnie. Choć, z
drugiej strony, tym roślinkom, które chciałem zobaczyć, przyjrzałem
się dość uważnie :). No i opad szczęki jeszcze mam po tym, w jaki
sposób staliśmy się właścicielami Pinus leucodermis 'Schmidtii'... Ale,
z drugiej znów strony, muszę przyznać Bogusławowi, że jest to pewien
sposób na dociekliwych znajomych... :) Ja już się boję Go o cokolwiek
pytać :)

Pozdrawiam,
KaOwiec, do odwołania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-06-09 11:40:30

Temat: Re: Odp: sprawozdanie zastepcze
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net> wrote in
news:uel23wl6w.fsf@sapijaszko.net:

> No i opad szczęki jeszcze mam po tym, w jaki
> sposób staliśmy się właścicielami Pinus leucodermis 'Schmidtii'... Ale,
> z drugiej znów strony, muszę przyznać Bogusławowi, że jest to pewien
> sposób na dociekliwych znajomych... :) Ja już się boję Go o cokolwiek
> pytać :)

Aha :-)
Oboje z Inka mieliscie pieeekne miny. Maciek jeszcze dzisiaj to wspominal
:-)
Pozdrowienia - Ewa Sz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-06-09 12:10:05

Temat: Re: sprawozdanie zastepcze
Od: Iwona Sapijaszko <i...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

>
> Aha :-)
> Oboje z Inka mieliscie pieeekne miny. Maciek jeszcze dzisiaj to wspominal
> :-)
a dziwisz się? ja potem już nie chciałam się więcej odzywać :) sam się
potem rozgrzeszył pokazując ile tego w ogrodzie jeszcze ma. Szkoda, że
tulipanowców variegata nie miał więcej ;)
pozdrawiam
oniemiała z wdzięczności Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-06-09 12:29:22

Temat: Re: Odp: sprawozdanie zastepcze
Od: a...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> "Janusz Czapski" <j...@t...pl> wrote in
> news:bc1j1m$410$1@atlantis.news.tpi.pl:
>
> Boje sie, ze stracilismy Anie, bo zaniemowila i byc moze KO-wcow,

KO-wcowie się odezwali w komplecie,
pozostało mi tylko rzec słów parę na znak, że jeszcze dycham:
nie umiem pisać tak ładnie jak Ewa, Bogusław czy Grzegorz, ale spróbuję...
Ogród jest śliczny, Gospodarze wspaniali, czasami to strach było się odzywać
mówiąc, że coś się podoba.
Moje dziecię po powrocie pytało kiedy pojedziemy tam następny raz. Myślę, że
system nawadniania został dokładnie przetestowany i on został najbardziej
zapamiętany przez moja latorośl. Bogusław, jak będziesz potrzebował testera do
prób nawadniania, mam chętnego.
Ja podziwiam ile trudu, pracy i czasu kosztowało Gospodarzy urządzenie TAKIEGO
wspaniałego ogrodu. Wizyta u Grażynki i Bogusława uświadomiła mi, ile lat
trzeba czekać, aby mieć ogród swoich marzeń. Tulipanowiec kwitnie po 20 latach
(właśnie kwitł)! Gościnności i serdeczności jaka na tam przywitała nie da sie
opisać.

pozdrawiam
Ania opowiadająca o cudach znajomym o ogrodzie w PKWŁ


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Cyfrówkowe próby
Gąsienice na sosnach
Cięcie buków (żywopłot)
skrzyp polny - pomocy !
IV Festiwal Sztuki Ogrodów

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »