Mój 2 letni synek od niedzieli ma suchy uporczywy kaszel i katar oraz
podwyższoną temperaturę ok 37,2.
Pani doktor po dokładnym obejrzeniu stwierdziła, że to niegroźna infekcja i
przepisała "ogólnodostępne" syropy wykrztuśne i krople do nosa. Po dwóch
dniach stan malucha raczej się nie poprawił a własciwie to kaszel męczy go
bardziej.
Niepokoi mnie również fakt, że kaszel ten szczególnie wieczorem, lub w nocy
prowokuje wymioty.
Pytałam lekarza, stwierdził ,że to normalne bo organizm pozbywa się w ten
sposób zalegającej wydzieliny
Czy udać się do lekarza ponownie?
Czy może jestem przewrazliwioną matką?